Polecane

Górny: Schuman i Adenauer nie są ojcami dzisiejszej UE

„Jak mantra powtarzane jest dziś twierdzenie, że ojcami-założycielami Unii Europejskiej byli: Alcide de Gasperi, Robert Schuman i Konrad Adenauer, wszyscy trzej głęboko wierzący i praktykujący katolicy. Wystarczy jednak rzut oka na ich metryki, by się przekonać, że to nieprawda”

– pisze Grzegorz Górny na łamach wpolityce.pl. Jak podkreśla, żaden z tych trzech chadeckich polityków nie pracował na rzecz powstania europejskiego superpaństwa. To wizja zaprezentowana w komunistycznym Manifeście z Ventotene, autorstwa Altiero Spinellego i Ernesto Rossiego.

Integracja europejska posiada swą „mitologię”, w tej narracji o źródłach i pierwszych etapach integracji jako „ojców założycieli” wskazuje się polityków reprezentujących chadecję. A jednak, wizji powojennych chadeków daleko do obecnego kształtu unijnych struktur. Alcide De Gasperi (1881-1954) stanął na czele włoskiego rządu po wojnie, za czasów Mussoliniego był więziony. Był współzałożycielem Włoskiej Partii Ludowej i Partii Chrześcijańsko-Demokratycznej. Popierał ideę integracji państw zachodniej Europy w zakresie gospodarczym, w tym powołanie Europejskiej Wspólnoty Węgla i Stali – choć Włochy szczególnych zasobów węgla nie posiadały, a stal pochodziła z importu. Konrad Adenauer (1876-1967) był antynazistą, współzałożycielem i wieloletnim liderem CDU. W latach 1949–1963 zajmował stanowisko kanclerza RFN, także i dla niego priorytetem była „normalizacja” i odsunięcia niebezpieczeństwa wojny. Temu właśnie służyć miała Europejska Wspólnota Węgla i Stali (EWWiS), powołana w roku 1952. Robert Schuman (1886-1963) także był chadekiem, po wojnie objął stanowisko premiera, a następnie ministra spraw zagranicznych Francji. Promowane przez niego kierunki współpracy międzynarodowej, których efektem była Rada Europy oraz EWWiS, opierały się na dwóch zasadniczych celach: zakończenia wojen i ustanowienia wiecznego pokoju oraz umocnienia demokracji opartej na rządach prawa. Z perspektywy francuskiej polityki, chodziło o „związanie” Niemców zobowiązaniami, które uniemożliwią im w przyszłości przestawienie gospodarki na wojenne tory.

Często podkreśla się, że wszyscy trzej – Schuman, Adenauer i De Gaspari – byli gorliwymi, praktykującymi katolikami. Jak zauważa Górny, jednak żaden z „ojców założycieli” nie dożył zawarcia Traktatu z Maastricht w roku 1992, na mocy którego powstała Unia Europejska. Schuman i Adenauer byli raczej „jednymi z akuszerów Europejskiej Wspólnoty Gospodarczej, powstałej na mocy podpisanych w 1957 roku traktatów rzymskich”. Żaden spośród trójki chadeckich polityków nie myślał o europejskiej federacji z jednym ośrodkiem władzy… A ich perspektywa była daleka od planów obecnych architektów pogłębiania i rozszerzania integracji. „Schuman, Adenauer i De Gasperi traktowali więc Europę przede wszystkim jako wspólną rzeczywistość duchową, cywilizacyjną i kulturową, której podmiotami są państwa narodowe. Żeby jednak ochronić tę wspólnotę przed kolejnymi niszczącymi wojnami, należało doprowadzić do zintegrowania współpracy w dziedzinach kluczowych dla zapobieżenia przyszłym konfliktom. Wskazują na to choćby nazwy: Europejska Wspólnota Węgla i Stali oraz Europejska Wspólnota Gospodarcza” – podkreśla Grzegorz Górny.

To właśnie dlatego w ostatnich latach „ojcostwo” powojennych chadeków nie jest szczególnie akcentowane. W 2017 roku w trakcie obchodów 60-lecia Traktatów Rzymskich nie wspominano o Adenauerze, Schumanie i De Gasparim, odwoływano się za to – jak czytamy – do wizji zaprezentowanej przez Manifest z Ventotene, do myśli Spinelliego i Rossiego. „I to duch tego Manifestu unosi się dziś nad Brukselą” – podkreśla Górny.

za:pch24.pl