Polecane

Ks.prof. Paweł Bortkiewicz TChr - Niepodległość zagrożona

W bardzo dziwny sposób nakładają się wydarzenia rocznicy odzyskania niepodległości z bieżącą sytuacją zagrożenia niepodległości. Czytelnym znakiem tego zagrożenia są wydarzenia na wschodniej granicy. Ewidentnie czytelna akcja sąsiadów Polski, którzy

dążą w sposób jednoznaczny do destabilizacji życia w naszym państwie. Jak przed wielu wiekami zachodni najeźdźcy, taki i ci ze Wschodu stosują żywe tarcze z kobiet i dzieci, prowokując do współczucia i otwartości.

Propagandowe zabiegi wspierane są przez bezrozumne działania opozycji, która po raz kolejny daje wyraz stanięcia po stronie nie polskiej, ale zagrażającej Polsce. Tym, którzy apelują o otwarcie granic, udzielanie pomocy humanitarnej, gościnność warto przypominać, aż do utrwalenia w pamięci słowa św. Jana Pawła II. „Każdy musi przyczyniać się do rozwoju dojrzałej kultury otwartości, która ma na uwadze jednakową godność każdej osoby i należytą solidarność z najsłabszymi […] Do władz publicznych należy sprawowanie kontroli nad ruchami migracyjnymi, z uwzględnieniem wymogów dobra wspólnego. Przyjmowanie migrantów winno zawsze odbywać się w poszanowaniu prawa, a zatem, gdy to konieczne, towarzyszyć mu musi stanowcze tłumienie nadużyć”.(Ecclesia in Europa, nr 101)

Trzeba bardzo wyraźnie podkreślić, że ci którzy dzisiaj stoją na naszej granicy broniąc przed inwazją, bronią naszej niepodległości. Ci, którzy ignorują ten stan rzeczy, zamieniają go w kpinę, czynią z niego kabareciarskie i tandetne przedstawienia - kpią z niepodległości Polski.
Niepodległość jest wartością , która przebiega nie tylko poprzez linię granic, ale przede wszystkim w ludzkich sumieniach. Przekonaliśmy się o tym niezbicie przeszło sto lat temu , gdy toczyła się walka o odzyskanie niepodległości, a niezwykłą siłą w tej walce była wiara, moralność, patriotyzm. Wyrazem tych wartości był szacunek dla polskiego życia i dla życia każdego człowieka.

Dzisiaj skalę upodlenia polskich sumień wyrażają protesty wspierające legalizację zabijania życia nienarodzonych, zabijania polskiego życia.

Znów warto by wracać do nauczania św. Jana Pawła II, który demaskując kulturę śmierci zwracał uwagę na to, że cechą naszej pseudodemokracji, a w gruncie rzeczy totalitaryzmu stało się przyzwolenie prawne na zabijanie życia najsłabszego człowieka w państwie, człowieka nienarodzonego. U podstaw takich decyzji leży anarchizacja wolności, która oderwana od prawdy ignoruje wartość ludzkiego życia a ekstremalizuje wolność do zabijania. U źródeł tego kryzysu , kryzysu cywilizacji i człowieczeństwa, znajduje się – jak wskazywał papież –  zatracenie wrażliwości na Boga. Bo antyteizm nieuchronnie staje się antyhumanizmem.

Walka cywilizacyjna, która się toczy ma swoją dramaturgię. Trzeba dostrzec wagę i powagę tej walki i tego zmagania. Trzeba mieć świadomość, że w tej sytuacji nie ma miejsca na bierność. Bo  spór toczy się nie o nasze idee i przekonania, ale o realną niepodległość Polski i sumień Polaków.

Wiem, że te słowa brzmią patetycznie.
Chciałbym uniknąć tego patosu, ale rezygnacja z tych słów staje