Polecane

ks. Stefan Moszoro-Dąbrowski: Pandemia postmodernizmu

Postmodernistyczna zasada głosi, że władza określa prawdę.
Podstawowe założenie myśli postmodernistycznej jest takie, że obiektywna wiedza jest niemożliwa. Według niej prawda jest konstrukcją mocnych, a społeczeństwo opiera się na systemach dominacji i przywilejów.

Jest oczywiste, że należy je obalić. Idee te początkowo były sformułowane w celach dekonstrukcyjnych. W pierwszej fazie, między 1965 a 1990 r., przeniknęły do wielu dyskursów i działań politycznych. Potem przyszła druga faza „postmodernizmu stosowanego” w latach 80. i 90., generując paletę myśli, takich jak teorie postkolonialne, krytyczna teoria rasy, teorie queer, feminizm intersekcjonalny oraz studia nad niepełnosprawnością i otyłością.

Każda z tych doktryn wykorzystuje postmodernistyczną zasadę wiedzy – która odrzuca obiektywną prawdę na rzecz kulturowego konstruktywizmu – oraz postmodernistyczną zasadę polityki – dla której świat jest zdominowany przez systemy władzy, które określają, co można, a czego nie można poznać, czyli władza określa prawdę. Wspólne mianowniki tych teorii to cztery podstawowe wątki myśli postmodernistycznej: zacieranie granic, wiara w moc języka, relatywizm kulturowy oraz negacja tego, co uniwersalne i indywidualne, w obliczu tożsamości grupowej.

Mniej więcej od 2010 r. rozpoczyna się trzecia faza, charakteryzująca się silnym aktywizmem w poszukiwaniu tzw. sprawiedliwości społecznej. Takie rzeczywistości jak patriarchat i supremacja białych, między innymi, muszą zostać zidentyfikowane, potępione i zdemontowane. Teoretycy tej nowej „sprawiedliwości społecznej” twierdzą, że wszyscy biali ludzie są rasistami, że wszyscy mężczyźni są seksistami, że płeć nie jest biologiczna, że język może być zabójczy, że zaprzeczanie tożsamości płciowej zabija ludzi, że pragnienie zaradzenia niepełnosprawności i otyłości jest nienawistne i że wszystko musi zostać zdekolonizowane.

Może się wydawać, że takie dziwaczne teorie kiełkują jedynie wśród „oświeconych” naukowców i ludzi zamożnych, którzy mają ustabilizowane życie. Niestety, nie są to odległe teorie, gdyż ich obecność w codziennym życiu naszych społeczeństw jest już oczywista. Wyjaśniają również podstawy i przyczyny niektórych krzykliwych „żądań sprawiedliwości”. Jednocześnie uświadamiają intelektualną niespójność i rażące sprzeczności proponowanych teorii krytycznych oraz niebezpieczne totalitarne pretensje wielu, którzy je promują. Mętlik w głowach zawsze wystawia gorzki rachunek w życiu społecznym.

ks. Stefan Moszoro-Dąbrowski

za:www.idziemy.pl