Polecane

100 lat ,,Rycerza Niepokalanej’’. Abp Jędraszewski: Oby jego misja trwała jak najdłużej

- Trzeba mieć otwarte oczy i męstwo umysłu, by umieć na wzór trzech Mędrców zbliżyć się do Dzieciątka Jezus, zesłanego z miłości przez Ojca i upaść przed Nim na twarz z najwyższą czcią i pokłonem. W to dzieło objawiania się Boga światu, wpisuje się także aktualna działalność, związana z redakcją i wydawaniem miesięcznika „Rycerza Niepokalanej” - mówił metropolita krakowski abp Marek Jędraszewski w Niepokalanowie podczas Mszy św. z okazji 100. rocznicy publikacji w Krakowie pierwszego numeru Rycerza Niepokalanej.

Arcybiskupa w bazylice Niepokalanej Wszechpośredniczki Łask w Niepokalanowie powitał gwardian klasztoru, o. Mariusz Słowik. Przybliżył on okoliczności wydania pierwszego numeru „Rycerza Niepokalanej” w Krakowie. Przypomniał, że dziś przypada także rocznica urodzin Rajmunda Kolbego. Stwierdził, że obecność abp. Marka Jędraszewskiego ma wymiar historyczny i symboliczny oraz poprosił go o przewodniczenie Mszy św. Powitał również wszystkich przybyłych gości.

W homilii metropolita powiedział, że czytany fragment Ewangelii wprowadza wiernych w tajemnicę Trójcy Przenajświętszej. Umiłowany uczeń Chrystusa napisał, że Bóg jest miłością. Metropolita stwierdził, że tym, co stanowi istotę więzów między Trójcą Świętą jest miłość, która swym dobrem rozlewa się na cały świat. Św. Jan wskazywał, że dzięki tej miłości Ojciec zesłał swego Syna na świat, by wszyscy ludzie mieli życie za cenę ofiary przebłagalnej na krzyżu. – Miłość Boga wobec ludzi od samego początku jest miłością ofiarną – podkreślił metropolita. Prawdę o posłannictwie Jezusa uzupełnia św. Marek, pisząc: „Jezus wysiadł, ujrzał wielki tłum. Zlitował się nad nimi, byli bowiem jak owce nie mające pasterza. I zaczął ich nauczać”. Misja Syna Bożego to nauczanie i złożenie ofiary z siebie za innych. Bóg w swej miłości dał ludziom także Maryję Niepokalaną, która jest mistrzynią słuchania Bożego słowa i wprowadzania go w czyn. Św. Łukasz zanotował, że Maryja rozważała słowa, które słyszała i rozważała je w swym sercu. Przejawiała także matczyną troskę o lud Boży i na Golgocie została dana Kościołowi jako Matka.

Syn Boży posłał na świat swych apostołów, mówiąc: „Idźcie więc i nauczajcie wszystkie narody, udzielając im chrztu w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. Uczcie je zachowywać wszystko, co wam przykazałem. A oto Ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata”. – Jezus jest z nami, że swoim Kościołem, bo nieustannie zsyła wybrane przez siebie osoby, które mocą Ducha Świętego głoszą prawdę o Bogu, o zbawieniu, które dokonało się w naszym Panu, Jezusie Chrystusie i które o tej miłości świadczą w porę i nie w porę, także w czasie prześladowań i cierpień – powiedział arcybiskup i stwierdził, że w te dzieje wpisuje się św. Maksymilian Maria Kolbe. Przypomniał jego życiorys. W 1907 wstąpił on do zakonu franciszkanów, a od 1912 do 1919 odbył studia w Rzymie. W tym czasie był świadkiem manifestacji masońskich, które wywarły na nim ogromne wrażenie. Konfrontując się z tymi zdarzeniami o. Maksymilian czuł konieczność walki w obronie świętych spraw. Wspominał: „W tak aż opłakanym stanie znajdowały się niektóre dusze oddalone od Boga… Dusze takie, nie czując sił do otrząśnięcia się spod podlącego je jarzma, omijają Kościół, albo nawet powstają przeciwko niemu”. Maksymilian nie zdawał sobie sprawy z dwóch wydarzeń, które dotknął świat w tamtych czasach. Pierwsze z nich to objawienia fatimskie, które dowodziły, że to Bóg rządzi światem przez Matkę Najświętszą. Zaprzeczeniem tej prawdy stała się ateistyczna rewolucja bolszewicka. Widząc te wydarzenia pełne przemocy i zła, można było zwątpić.

Maksymilian nie mógł jednak zapomnieć, co przeżył w styczniu 1917 r., w 75. rocznice objawienia się Niepokalanej Alfonsowi Ratisbone’owi, gdy zdał sobie sprawę z potęgi Matki Najświętszej. Wobec tego, 16 października odbyło się pierwsze zebranie Rycerzy Niepokalanej, w którym wzięło udział siedmiu zakonników. Swą działalność zaczęli rozpowszechniać, poprzez kult Cudownego Medalika. Stowarzyszenie „Milicja Niepokalanej” zostało zatwierdzone 20 grudnia 1919 r. przez biskupa krakowskiego, księcia Adama Sapiehę. 11 stycznia 1920 r. liczyło już ono 400 osób, a w maju 1920 1363. Rozpoczęły się trudności organizacyjne i dlatego stwierdzono, że należy łączyć się poprzez słowo drukowane. Dlatego w styczniu 1920 r. ukazał się pierwszy numer „Rycerza Niepokalanej”, który bardzo wyraźnie kreślił, co jest celem tego stowarzyszenia. Arcybiskup opisał okładkę tego wydania, na której znajdował się wizerunek Maryi i dwa miecze. W artykule wstępnym zostały jasno przedstawione cele pisma: pogłębienie wiary, wskazywanie stylu życia chrześcijańskiego, czyli ascezy wzbogacanej o mistykę, ale także cel apostolski: nawrócenie ludzi poprzez głoszenie prawdy obiektywnej. Ton pisma miał pozostać przyjazny bez względu na różnice, ponieważ wzorem jest miłość Chrystusa, skierowana do wszystkich zabłąkanych. O. Maksymilian w jednym z artykułów pisał, że człowiek w swej istocie jest kimś, kto chce osiągnąć szczęście. Ta idea przyświecała określonemu sposobowi patrzenia na ludzi: każdy chce być szczęśliwy, ale różne są drogi, by je osiągnąć. O. Maksymilian wskazywał trzy cele, które przyświecają ludziom: bogactwo, rozkosze życia i sława. „Wszystko bowiem, co jest na świecie, a więc: pożądliwość ciała, pożądliwość oczu i pycha tego życia nie pochodzi od Ojca, lecz od świata” – pisał św. Jan. O. Maksymilian konkludował: „Za wielkie jest serce człowieka, by je można było zapełnić pieniądzem, zmysłowością lub zwodniczym, choć odurzającym, dymem sławy. Ono pragnie dobra wyższego, bez granic i wiecznie trwającego. A takim dobrem to tylko – Bóg”. Kolejny artykuł o charakterze apologetycznym zaznacza, że nie każda religia jest dobra, a pełnia prawdy mieści się w tym, co głosi Kościół katolicki. Trzeci artykuł pt. „Niezwykłe nawrócenie” opisuje powrót do Boga, który dowodzi, że Stwórca działa w świecie poprzez Maryję.

W pierwszym numerze „Rycerza Niepokalanej” pojawiły się także założenia ideowe Milicji Niepokalanej: „Starać się o nawrócenie grzeszników, heretyków, schizmatyków, itd., a najbardziej masonów i o uświęcenie wszystkich pod opieką i za pośrednictwem Niepokalanej” oraz warunki przynależności do niej: „Oddać się całkowicie Niepokalanej jako narzędzie w Jej niepokalanych rękach” i nosić Cudowny Medalik. Miesięcznik ten osiągnął niebywały sukces wydawniczy, stając się z czasem tygodnikiem. O. Maksymilian zdawał sobie sprawę z tego, że bez katolickich mediów kościoły pozostaną puste, należy świadczyć o Kościele i pokazywać, że Bóg jest i działa poprzez Niepokalaną.

Arcybiskup powiedział, że „Rycerz Niepokalanej” może pochwalić się dość dużym nakładem. Jest za co dziękować Bogu, patrząc na stulecie jego obecności w świecie. – Bardzo ważną rzeczą jest, by nawracać do genialnych inspiracji o. Maksymiliana Marii Kolbego – podkreślił. Stwierdził, że o. Maksymilian potwierdzał je swym życiem, a ostatecznie poprzez heroiczny akt miłości. Wobec oprawców dał świadectwo swego kapłaństwa.

Metropolita zauważył, że Syn Boży objawił się światu, który uznał Go w osobach Mędrców ze Wschodu. W kolejnych dniach Kościół będzie rozważał tajemnicę Chrztu Chrystusa. Zbawiciel otwarł niebo dla wszystkich, którzy przyjmą chrzest. Trzeci wymiar tajemnicy objawienia to rozważanie cudu w Kanie Galilejskiej. – Trzeba mieć otwarte oczy i męstwo umysłu, by umieć na wzór trzech Mędrców zbliżyć się do Dzieciątka Jezus, zesłanego z miłości przez Ojca i upaść przed Nim na twarz, z najwyższą czcią i pokłonem. W to dzieło objawiania się Boga światu, wpisuje się także aktualna działalność, związana z redakcją i wydawaniem miesięcznika „Rycerza Niepokalanej”. On także ma objawiać Chrystusa światu przez zdrową antropologię, czyli wizję człowieka, ukazanie pełnej prawdy o Kościele i wskazywanie, że nie jesteśmy sami pośród przytłaczającego zła. Oby ta misja objawiania światu prawdy o miłości Boga trwała jak najdłużej i jak najbardziej skutecznie – zakończył metropolita.

za:www.fronda.pl

***

Abp Jędraszewski: św. Maksymilian wiedział, że jeżeli nie będzie katolickich mediów, to świątynie zostaną puste


Św. ojciec Maksymilian Kolbe doskonale wiedział, że jeżeli nie będziemy mieć katolickich mediów, to świątynie zostaną kiedyś puste - powiedział metropolita krakowski abp Marek Jędraszewski podczas mszy św. z okazji 100-lecia powstania miesięcznika "Rycerz Niepokalanej" .

Centralne uroczystości inaugurujące obchody 100-lecia powstania miesięcznika "Rycerz Niepokalanej" odbyły się w sobotę, w dniu 128. urodzin św. Maksymiliana Kolbego. Abp Jędraszewski przewodniczył mszy św. z tej okazji w bazylice Niepokalanej Wszechpośredniczki Łask w Niepokalanowie.

W homilii abp Jędraszewski przypomniał wydarzenie z życia św. Maksymiliana Kolbego, które legło u podstaw powołania przez niego Rycerstwa Niepokalanej. Przypomniał, że św. Maksymilian podczas swoich studiów w Rzymie był świadkiem manifestacji masonów, która przeszła ulicami tego miasta 17 lutego 1917 r.

"Można było zatem, patrząc na to, co się dzieje na ulicach Rzymu, zwątpić (...). Ale doświadczając właśnie tego, Maksymilian nie mógł zapomnieć o tym, co przeżył miesiąc wcześniej - 20 stycznia 1917 r., kiedy przypadała 75. rocznica objawienia się Niepokalanej Dziewicy Alfonsowi Ratisbonne, który wcześniej bluźnił przeciwko wierze, a Matka Najświętsza sprawiła, że nagle uświadomił sobie Jej potęgę, ważniejszą od wszystkich wrogów wiary chrześcijańskiej" - zastrzegł.

Hierarcha przypomniał, że św. Maksymilian nie wiedział wówczas o tym, że 13 maja 1917 r. Maryja objawiła się w Fatimie, przynosząc przesłanie, że "Bóg rządzi światem i ludzką historią". "Tak trzeba bowiem interpretować te objawienia, jakie rozpoczęły się 13 maja 1917 r. a skończyły 13 października w Fatimie" - ocenił.

Dodał, że święty nie wiedział też, że 7 listopada w Petersburgu wybuchła rewolucja październikowa. "Rewolucja ta z samych swoich zasad była antychrześcijańska, materialistyczna, uważająca wszelką religię, ale zwłaszcza katolicyzm, za zło, za opium dla ludu" - podkreślił abp Jędraszewski.

Jak wyjaśnił abp Jędraszewski, pod wpływem tego doświadczenia św. Maksymilian zaczął zastanawiać się, "co czynić, żeby nie poddać się złu". "Dlatego 16 października, trzy dni po ostatnim objawieniu fatimskim, o którym Maksymilian przecież wiedzieć nie mógł, odbyło się pierwsze zebranie pierwszych siedmiu członków tego, co on nazwał Rycerstwem Niepokalanej" - przypomniał.

Hierarcha zaznaczył, że już trzy lata później, w styczniu 1920 r., Rycerstwo Niepokalanej liczyło 400 członków i ta liczba szybko wzrastała. "Nie można było znaleźć odpowiednio dużej sali, która pomieściłaby wszystkich, stąd myśl, żeby łączyć się ze sobą poprzez słowo drukowane. To właśnie legło u źródeł powstania najpierw miesięcznika, późnej tygodnika +Rycerz Niepokalanej+. Dokładnie 100 lat temu, w styczniu 1922 r., ukazał się pierwszy numer" - mówił.

Wyjaśnił, że już okładka pierwszego numeru pokazywała, co jest celem tego pisma: w centrum znajdowała się figura Niepokalanej, a z boku dwa miecze - jeden skierowany przeciwko herezjom i wszystkim nieprawdom dotyczącym dogmatów wiary a drugi wymierzony w masonerię.

"To stowarzyszenie, w imię Niepokalanej i razem z Nią, pod Jej sztandarami, chce toczyć bój o prawdę" - podkreślił abp Jędraszewski. Dodał, że cele pisma były również wymienione w artykule wstępnym. Były to: formacja wierzących, pogłębienie wiary i wskazywanie chrześcijańskiego stylu życia. "Drugi był cel apostolski: nawrócenie tych wszystkich, którzy nie są katolikami" - zastrzegł.

Metropolita krakowski przypomniał, że "Rycerz Niepokalanej" osiągnął niebywały sukces wydawniczy. "Najpierw miał nakład zaledwie 5 tys. a tuż przed wojną był już nie tyle miesięcznikiem ale tygodnikiem o nakładzie miliona egzemplarzy wydawanych tutaj, w Niepokalanowie" - mówił.

"Ojciec Maksymilian doskonale wiedział, że jeżeli nie będziemy mieć katolickich mediów, to świątynie zostaną kiedyś puste" - podkreślił.

"Rycerz Niepokalanej" początkowo drukowany był w małym zeszytowym formacie na 16 stronach, a od 1925 r. na 32 stronach z czterokolumnową okładką. Był to najtańszy miesięcznik w kraju i takim pozostał mimo kilkukrotnego podnoszenia jego ceny. Jej wzrost spowodowany był ciągłą inflacją, jaka wówczas panowała w kraju.

Nakład pisma wynosił początkowo 5 tys. egzemplarzy. Dopiero po dwóch latach przekroczono 10 tys., a w roku 1927 - 50 tys. W latach 1930-1939 "Rycerz Niepokalanej" stał na czele wydawnictw wysokonakładowych i docierał do niemal wszystkich miejscowości w kraju. Oprócz tego wysyłano do Polonii ok. 25 tys. egzemplarzy.

Systematycznie bez przerw pismo ukazywało się do września 1939 r. W czasie II wojny światowej wydany został jednorazowo podwójny numer miesięcznika na grudzień-styczeń 1940/41. Wznowienie miesięcznika nastąpiło w 1945 r.

Miesięcznik wychodził do lipca 1952 r., kiedy to władze komunistyczne zabroniły jego wydawania. Wznowiony został w 1981 r. i ukazywał się początkowo w nakładzie 80 tys. egzemplarzy.

Obecnie wydawnictwo Ojców Franciszkanów skoncentrowane jest na kontynuacji dzieła założyciela. Wydaje m.in. takie czasopisma jak: "Rycerz Niepokalanej", "Rycerzyk Niepokalanej" i "Rycerz Młodych" oraz publikacje pozycje książkowe z zakresu m.in. mariologii i duchowości franciszkańskiej.

za:info.wiara.pl