Polecane

Jan Bodakowski-Kto miał interes w kulturowym wykorzenianiu Polaków?

Wykorzenianie kulturowe Polaków było i jest szkodliwe społecznie. Polacy jako naród i jako jednostki do swojego prawidłowego funkcjonowania, zapewniającego rozwój, będącego drogą do dobrobytu, potrzebują swojej kultury, korzeni, historii i doświadczeń.

Pseudoelitom III RP zależało, by wykorzenić Polaków, by móc narzucić Polsce i Polakom nową laicką i kosmopolityczną tożsamość, lepszą (zdaniem pseudoelit III RP) od starej. By skutecznie wykorzeniać Polaków, pseudoelity III RP podzieliły Polaków na oświeconych (czyli tych laickich i kosmopolitycznych) i ciemnogród (czyli tych katolickich i narodowych).

Dzięki takiemu dzieleniu pseudoelity III RP zaoferowały awans społeczny, przynależność do klasy wyższej, wszystkim tym którzy mieli kompleksy i pragnęli bycia docenionym przez elitę. Ceną za ten awans było odrzucenie polskiej tożsamości kulturowej.

Prestiż oferowany przez pseudoelity III RP nie dość, że dawał upragnione poczucie przynależności do wyższej klasy, to jeszcze wyzwalał od wyrzutów sumienia wobec tych, którzy byli dyskryminowani, zmarginalizowani, poszkodowani rządami pseudoelit III RP – w myśl narracji pseudoelit III RP poszkodowani sami byli winni swojej sytuacji.

Inżynieria społeczna pseudoelit III RP ukształtowała klasę społeczną bezpodstawnie uważającą się za elitę kraju, kastę braminów gardzących pariasami z ciemnogrodu.

Jak trafnie zauważa w swojej, wydanej przez Wydawnictwo WEI (Warsaw Enterprise Institute), książce „Polska wojna kulturowa” Mariusz Staniszewski ta nowa warstwa braminów gardzących pariasami „odrzucała jakąkolwiek myśl o tworzeniu wspólnoty z tym niewykształconym i niedomytym motłochem”.

Dla pseudoelit III RP liczyła się tylko przynależność do Unii Europejskiej, a nie interes Polski i Polaków.
Pseudoelity III RP bezpodstawnie wierzyły, że zachód jest sympatyczny i życzliwy.
Od 2005 roku pseudoelity utożsamiły się z PO – podział polityczny na PO i PiS – rozszerzył się z polityki, na kulturę, historię, religię, tradycję i tożsamość, przez co przerodził się w wojnę kulturową (która jest przez media przemilczana, bo często media są same uczestnikami tej wojny).

Zapewne pseudoelitom III RP w dziele niszczenia polskiej tożsamości kulturowej pomogło to, że już od czasów zaborów celem Rosji i Niemiec było zniszczenie polskiej tożsamości narodowej.

Kolejna odsłona niszczenia polskiej tożsamości miała miejsce podczas II wojny światowej, kiedy to Niemcy i Rosjanie dokonywali ludobójstwa na polskiej inteligencji – Rosjanie mordowali polską prawdziwą elitę podczas mordu katyńskiego czy deportacji, a kontynuowali po wojnie bezpośrednio czy poprzez swoich polskojęzycznych kolaborantów, podczas eksterminacji żołnierzy wyklętych. Podobnie polskie elity mordowali Niemcy i ich kolaboranci.
Akcja niszczenia polskiej tożsamości była kontynuowana w PRL przez polskojęzycznych komunistów podległych Rosji.

Pseudoelity III RP w swojej antypolskiej działalności, w niszczeniu polskiej tożsamości, kontynuowały antypolską narrację komunistów, głosząc, że polska tożsamość prowadzi do klęsk, zacofania, obskurantyzmu i zaściankowej prowincjonalnej moralności.

Antypolska narracja komunistów i pseudoelit III RP była zgodna z fałszywymi tezami Hegla i Marksa o determinizmie dziejowym, prowadzącym do społeczeństwa wykorzenionego i kosmopolitycznego.

W ramach antypolskiej narracji pseudoelity III RP stworzyły cały przemysł pogardy szkalujący osoby przywiązane do polskiej tożsamości. W ramach walki z polską tożsamością w III RP pseudoelity III RP broniły komunistycznych zbrodniarzy, komunistyczne symbole, komunistyczne kłamstwa historyczne.

W ramach wykorzeniania Polaków pseudoelity III RP wprowadziły taki patologiczny ustrój gospodarczy, który zmuszał do migracji do aglomeracji — wykorzeniając ludzi z ich lokalnych społeczności, ustrój gospodarczy, który odpowiadał za powszechną pauperyzację, często prowadzącą do demoralizacji, która pozwalała beneficjentom III RP uznawać osoby poszkodowane za transformację za podludzi.

Polityka pseudoelit III RP nie polegała na rozwiązywaniu problemów społecznych, ale na utrzymywaniu i pogłębianiu niesprawiedliwego podziału społecznego, dzięki któremu tylko posłuszeństwo pseudoelitom gwarantowało lepszy poziom życia. By nie naruszano tego systemu, dającego władzę pseudoelitom, pseudoelity uprzywilejowanym narzucały pogardę wobec biednych i niechęć do potrzebnych reform.

Takie wykreowanie pogardy i nienawiści do biednych u uprzywilejowanych gwarantował pseudoelitom, że nie pojawią się w ich szeregach buntownicy i nikt nie ujmie się za pariasami.

Kiedy biedota zaczyna się buntować, domagając się równouprawnienia, prawa do partycypacji w dobrobycie, to uprzywilejowani tego buntu nie potrafią zrozumieć, bo dla uprzywilejowanych „ich uprzywilejowany status jest czymś naturalnym i nie wolno go zmieniać”.

Pseudoelity, by nie dopuścić do niekontrolowanego buntu, kreują na reprezentantów uciśnionych swoich ludzi, by ci realnie zrobili wiele, by nic się nie zmieniło.
 
Jan Bodakowski

za:www.fronda.pl