Polecane

Bialacki laureatem Pokojowej Nagrody Nobla. Za czasów rządu Donalda Tuska z winy polskiej administracji trafił do białoruskiego więzienia

Aleś Bialacki, założyciel i przewodniczący najważniejszej białoruskiej organizacji praw człowieka Wiasna został w piątek laureatem Pokojowej Nagrody Nobla.
Wiasna została zdelegalizowana przez władze w 2003 r., ale nigdy nie przerwała działalności. 60-letni Bialacki znowu jest więźniem politycznym - od lipca 2021 r. przebywa w areszcie pod sfingowanymi zarzutami.

– Aleś Bialacki to jeden z najbardziej znanych i cieszących się autorytetem obrońców praw człowieka na świecie. Już po raz drugi przebywa w łukaszenkowskim więzieniu na podstawie sfingowanych oskarżeń – podkreślił Waler Kalinouski, przebywający poza Białorusią dziennikarz białoruskiej redakcji Radia Swaboda.

Według Kalinouskiego międzynarodowa presja powinna doprowadzić do uwolnienia Bialackiego i innych więźniów politycznych.

25 września Aleś Bialacki obchodził swoje 60. urodziny. Podobnie jak inni więźniowie, nie miał w tym dniu możliwości żadnego kontaktu z bliskimi. Jego jubileusz symbolicznie uhonorowało zlikwidowane przez władze centrum Wiasna, które kontynuuje działalność pomimo represji władz, które przybrały bezprecedensowe rozmiary po masowych protestach przeciwko sfałszowaniu wyborów prezydenckich w 2020 r.

Co stało się w 2011 r.?

W 2011 r., w okresie rządów koalicji Platformy Obywatelskiej z Polskim Stronnictwem Ludowym, formalnie oddzielona od władzy wykonawczej polska Prokuratura Generalna – jak informowała wówczas Helsińska Fundacja Praw Człowieka – na wniosek Białorusi przekazała śledczym z Mińska dane na temat funduszy zgromadzonych na kontach w polskich bankach przez Alesia Bialackiego. Kilka tygodni później w Mińsku białoruski opozycjonista został zatrzymany przez służby.

Według fundacji działania polskiej prokuratury stworzyły realne zagrożenie pozbawienia wolności dla Alesia Bialackiego. W listopadzie 2011 r. Białorusin został skazany na 4,5 roku kolonii karnej o zaostrzonym rygorze. Musiał także zapłacić równowartość 90 tys. dolarów grzywny. Na wolność wyszedł dopiero po 1050 dniach, w czerwcu 2014 r.

za:www.tysol.pl/a92500-bialacki-laureatem-pokojowej-nagrody-nobla-za-czasow-rzadu-donalda-tuska-z-winy-polskiej-administracji-trafil-do-bialoruskiego-wiezienia

***

Dzikawicki: Nobel dla Bialackiego rozwścieczy reżim. Pewnie w ogóle o tym nie wspomną w telewizji

Nie należy oczekiwać jakiejś większej fali protestów na Białorusi, jednak dzisiejsza nagroda doda otuchy walczącym z Łukaszenką – mówi wicenaczelny telewizji Biełsat.

    Pokojowy Nobel dla Alesia Bialackiego to jasny sygnał, że Zachód pamięta o Białorusi.

Więziony białoruski opozycjonista Aleś Bialacki został w piątek ogłoszony laureatem pokojowej Nagrody Nobla wraz z rosyjskim Memoriałem i ukraińskim Centrum Wolności Obywatelskim.  Aleksy Dzikawicki przewiduje, że Bialacki nieprędko dowie się o przyznanym mu wyróżnieniu.

    Gdy Swietłana Aleksijewicz otrzymała Nobla z literatury, białoruska telewizja państwowa poświęciła temu 7 sekund; teraz może być jeszcze gorzej, pewnie w ogóle o tym nie wspomną.

    Nie należy oczekiwać jakiejś większej fali protestów na Białorusi. Dzisiejszy Nobel doda jednak otuchy tym, którzy walczą i rozwścieczy reżim.

za: wnet.fm

***

Komitet Noblowski na usługach rosyjskiej propagandy? Mocne głosy z Ukrainy

Wielu Ukraińców czuje się urażonych faktem, że wspólnie z ukraińskim Centrum Wolności Obywatelskich, Norweski Komitet Noblowski nagrodził również rosyjską organizację obrony praw człowieka Memoriał i działacza z Białorusi. Padają głosy, że w ten sposób Komitet powielił rosyjską propagandę na temat „trzech bratnich narodów rosyjskich”.

Pokojową Nagrodę Nobla 2022 otrzymał szef białoruskiego Centrum praw człowieka Wiasna Aleś Bialacki, rosyjska organizacja obrony praw człowieka Memoriał i ukraińskie Centrum Wolności Obywatelskich. To zestawienie wywołało spore kontrowersje na Ukrainie.

- „Komitet Noblowski ma interesujące rozumienie słowa pokój, jeśli przedstawiciele dwóch krajów, które zaatakowały trzeci, otrzymują nagrodę razem. Ani organizacje rosyjskie, ani białoruskie nie były w stanie zorganizować oporu wobec wojny. Tegoroczny Nobel jest wspaniały” - napisał doradca prezydenta Ukrainy Mychajło Podolak.

Głos zabrał również wiceszef MSZ Ukrainy Andrij Melnyk.

- „Martwi mnie to, że sugeruje się tutaj absolutnie błędne - druzgocące - wrażenie w sensie rosyjskiej propagandy: Ukraińcy, Rosjanie i Białorusini to trzy słowiańskie narody braterskie, należą do tego samego geopolitycznego obszaru kulturowego i kłócą się razem. Co za bzdura” - stwierdził dyplomata.

Krytyce tej nie dziwi się niemiecki politolog i były dyrektor Fundacji im. Heinricha Boella w Kijowie Sergej Sumlenny, który zauważa, że „Ukraina przez lata walczyła o prawo do NIE bycia razem z Rosją czy Białorusią”.

- „Pewnie, że Komitet Noblowski nie chciał zrobić nic złego. Podkreślam też: Aleś Bialacki jest wielkim laureatem, a Memoriał też można odznaczyć. Ale! Nie trzeba być geniuszem, by dostrzec, dlaczego Ukraińcy są wściekli, bo nie można ignorować cienia koncepcji słowiańskiej trójcy” - podkreślił.

Ukraińska działaczka Amnesty International Waleria Woszewska przypomina, że to właśnie koncepcji bratnich narodów Putin używa do uzasadnienia swojej agresji.

- „Im bardziej zmuszacie Ukraińców, Rosjan i Białorusinów do przebywania w tej samej przestrzeni publicznej, tym bardziej wzmacniacie tę koncepcję i wzmacniacie narrację Putina. Duże organizacje o wysokiej randze muszą naprawdę uznać, że ich słowa i działania mają moc” - podkreśliła.

- „Każdy z trzech laureatów zasługuje na świętowanie – tak. Ich praca była niezwykle ważna, w wyniku czego wielu było prześladowanych. Ale moim zdaniem połączenie tych trzech organizacji wzmacnia szkodliwe narracje, które były wykorzystywane do podsycania wojen i nienawiści” - dodała.

za:www.fronda.pl