Wiem
Ty nie jesteś tym srogim Bogiem
Karzącym błędy swych synów
W pomroce zwątpień
W ciemności gniewu
Krwi i potępień daniną
Wiem
Ty nie strącisz w otchłań wieczności
Oślepłe błądzące dzieci
O pustych sercach
O myślach chorych
Po czasie który kaleczy
I nie wiem tylko
trwając w nadziei
Pomiędzy jawą a snami
Jak długo jeszcze będziesz nas chronił
Będziesz nas chronił
Przed nami