Polecane

Prof. Wacław Leszczyński: Widać tęsknotę opozycji do czasów PRL i wynikającą z tego jej prorosyjskość

Według teorii Stalina o zaostrzającej się walce klas, im ktoś bardziej przegrywa, tym silniejszy stawia opór. Zgodnie z tym, postępuje Rosja. Im większe ponosi niepowodzenia w wojnie z Ukrainą i w gospodarce, tym staje się bardziej agresywna.

Ostatnio nastąpiła wielka mobilizacja jej agentury i zwolenników. Szczególnie ich działania skierowane są przeciw Polsce, za popieranie broniącej się Ukrainy. Przyjmują one różne formy. Pewien kryminalista oskarżył polskich polityków konserwatywnych o rasizm. W oparciu o to, do Europarlamentu wpłynął wniosek o pozbawienie immunitetu paru polskich posłów. Ponieważ nie miał on podstaw prawnych, uznano go za przykład braku praworządności w Polsce i nie nadano mu biegu. Jednak pod naciskiem agentury i łapowników, będzie głosowany, aby zaszkodzić Polsce w wyborach jesienią.

Władze Unii Europejskiej sądzą, że odwróci to uwagę opinii od ogromnej afery korupcyjnej z udziałem wielu europosłów i utrudni śledztwo w sprawie łapówek branych przez nich (i innych polityków), prawdopodobnie także za rezolucje przeciw Polsce i za blokowanie jej wypłaty funduszy z KPO.
Na polecenie Rosji, nasiliły się jeszcze bardziej w Polsce ataki na demokratyczne władze i środowiska patriotyczne. Wściekłość wzbudził szkolny podręcznik autorstwa prof. Wojciecha Roszkowskiego o rosyjskiej okupacji, czyli PRL i o zdradzie oraz zbrodniach - środowisk, z których w dużej mierze wywodzi się opozycja. Obrzuca się Autora chamskimi obelgami i szykanuje Go, m. in. też w czasopiśmie PAN (źle to o PAN świadczy!). Zaatakowano też groźbami karalnymi wydawnictwo, w którym ukazał się ten podręcznik. To wykazało zakłamanie i hipokryzję opozycji. Niedawno usiłowała ona zniszczyć w Łodzi wydawnictwo, za odmowę drukarza wykonania materiałów, propagujących homoseksualizm opozycji. Twierdziła wtedy, że obowiązkiem wydawnictwa jest druk wszystkiego, niezależnie od przekonań jej pracowników. W przypadku tego podręcznika, głosi tezy odwrotne.

Tak opozycja nawiązuje do swych ideowych poprzedników z PRL, głoszących, że „słuszne i postępowe” jest to, co im odpowiada, to zaś co im szkodziło, było zawsze „wsteczne i reakcyjne”. Widać tęsknotę opozycji do czasów PRL i wynikającą z tego jej prorosyjskość. Dowodem na to jest też zamiar dania byłym funkcjonariuszom podległych Rosji „służb” PRL wysokich emerytur oraz obrona pomników i nazw ulic, symboli okupacji rosyjskiej, w miastach przez nią rządzonych.
Głównym programem opozycji jest zwalczanie demokratycznie wybranych władz Polski, za to, że działają nie po myśli Rosji i Niemiec. Planując rządy totalitarne, wzywa ona do siłowego usunięcia kierownictwa państwa i obiecuje po dojściu do władzy okrutną rozprawę ze zwolennikami prawicy. Wzorem nazistowskiej formacji SA jakieś bojówki napadają na biura partii rządzącej oraz na kościoły, słusznie uważając, że Kościół jest ostoją patriotyzmu i praworządności.

Mając wsparcie Niemiec (nie tylko Rosji) opozycja szkodzi Polsce, jak tylko może. Robi wszystko, by Polska nie otrzymała należnych jej funduszy KPO. Pomawia fałszywie Orlen i jego szefa, z powodu rezygnacji z rosyjskich surowców. Krytykuje zakupy broni w USA i Korei Południowej, bo nie w Niemczech. Obiecuje zerwanie kontraktów na nią i rozbrojenie Polski tak, jak za poprzednich rządów. Straszy, że Wojska Obrony Terytorialnej, wcześniej zwane przez nią „prywatną armią Macierewicza”, będą fałszować wybory; boją się ich przejrzystości i większej frekwencji. Donosi na swój kraj, głosząc psujące Rosji kłamliwe hasła o braku w Polsce praworządności i o zabijaniu „imigrantów”. Równocześnie szkaluje Polskę, bredząc, że Polacy w przeszłości „gnębili narody Białorusi i Ukrainy”. To jest powtórzenie z artykułu sowieckiego agenta, Bolesława Bieruta pod tytułem „Zwycięski wódz nowej epoki” („Nowe Drogi” III, 6, 1949). Widać, że prorosyjska opozycja uważa za słuszne, że Stalin w 1939 r. „wyzwolił” te narody.
Opozycja nie ma nic dobrego do zaoferowania Polakom, jej program jest tajemnicą, a obiecuje ujawnić go po zdobyciu władzy (gdy będzie już za późno). Wiadomo jednak, że mają być „poprawne” (jak wtedy, gdy oni rządzili) stosunki z Rosją i podległość polityczna oraz gospodarcza państwu niemieckiemu.

Gdy oni dojdą do władzy, zniosą lub zminimalizują programy socjalne, podwyższą wiek emerytalny, przyjmą euro i przywileje dla homoseksualistów oraz stuprocentowe prawo do aborcji, którą wprowadził Lenin, a w Polsce Hitler w czasie okupacji. Bo nasi sąsiedzi nie chcą, żeby było wielu Polaków (ma być nas nie więcej niż 15 mln). Zapowiedziano, że sprzeciwianie się aborcji, będzie karane. Aborcja to jest świetny biznes. Podważają klauzulę sumienia lekarzy. Kampania nienawiści, kłamstw i oszczerstw prowadzona przez opozycję, powinna Polakom uzmysłowić, co by Polsce groziło, w razie objęcia przez nią władzy.

za:bialykruk.pl