Polecane

Szczyt Bukaresztańskiej Dziewiątki w Warszawie

W Warszawie odbył się dziś szczyt Bukaresztańskiej Dziewiątki. W obradach uczestniczyli prezydenci Polski i USA, sekretarz generalny NATO oraz przywódcy m.in. Rumunii, Litwy i Węgier.
– Dzisiejszy szczyt ma szczególne znaczenie.

Spotykamy się prawie dokładnie w rocznicę wydarzenia, które na zawsze zmieniło historię w naszej części Europy i które ma wpływ na sytuację bezpieczeństwa na całym świecie (…). To, co chcemy zrobić dzisiaj, to zastanowić się  wspólnie, w gronie najbliższych sojuszników, nad kolejnymi krokami przed szczytem B9 w Bratysławie oraz szczytem NATO w Wilnie, a  także o  możliwościach udzielania dalszego wsparcia Ukrainie – wskazał prezydent RP Andrzej Duda.

– To zaszczyt, że mogę być z wami, tak silnymi sojusznikami NATO (…).  Jako wschodnia flanka NATO jesteśmy zobowiązani do wzajemnej i zbiorowej obrony z myślą nie tylko o Ukrainie, ale o demokracji, bezpieczeństwie i pokoju na całym świecie (…). Staramy się robić co tylko możliwe, aby wesprzeć Ukrainę, aby Ukraina mogła walczyć o swoją wolność. Rzeczywiście kraje wokół tego stołu były nie tylko liderami przez ostatni rok, ale były też tymi sojusznikami, którzy sojusz wzmacniali – zaznaczył prezydent USA Joe Biden.

Bukareszteńska Dziewiątka (B9) to format zrzeszający państwa wschodniej flanki NATO: Bułgarię, Czechy, Estonię, Litwę, Łotwę, Polskę, Rumunię, Słowację i Węgry. To regionalna inicjatywa Polski i Rumunii służącą koordynacji stanowisk oraz wymianie poglądów państw wschodniej flanki NATO na sprawy bezpieczeństwa. Formułę konsultacji w gronie tych dziewięciu krajów zainaugurowało spotkanie prezydentów w Warszawie w 2014 roku.

za:www.radiomaryja.pl
***

Szef NATO w Warszawie: Putin przygotowuje się do dalszej wojny

Sekretarz generalny Sojuszu Północnoatlantyckiego Jens Stoltenberg bierze dziś udział w Nadzwyczajnym Szczycie Bukaresztańskiej Dziewiątki w Warszawie. W czasie swojego wystąpienia w otwartej dla mediów części spotkania szef NATO podkreślał, że Władimir Putin przygotowuje się do dalszej agresji, dlatego Sojusz musi zwiększyć wysiłki na rzecz wzmocnienia Ukrainy.

- „Dziękuję bardzo Andrzeju, to wielka przyjemność dla mnie, że mogę być tutaj znowu w Warszawie przy okazji szczytu B9, w obecności prezydenta Stanów Zjednoczonych Joe Bidena” - zwrócił się szef NATO do polskiego prezydenta, kiedy ten poprosił go o zabranie głosu.

Następnie Jens Stoltenberg podziękował Joe Bidenowi za niedawną wizytę w Kijowie oraz amerykańskie przywództwo i zarysował obraz aktualnej sytuacji na Ukrainie.

- „Prawie rok po dokonaniu przez Rosję inwazji widzimy, że prezydent Putin nie szykuje się do pokoju, ale przygotowuje się do dalszej wojny. Dlatego musimy wzmocnić nasze dalsze wsparcie dla Ukrainy. Musimy dać Ukrainie to, co jest dla niej konieczne, by przetrwała” - powiedział.

- „Nie wiemy, kiedy wojna się skończy, ale kiedy się skończy, musimy się upewnić, że historia nie powtórzy się. Widzieliśmy rosyjski wzór postępowania w wojnach zaborczych w ostatnich latach. Najpierw Gruzja, potem Krym i Donbas, a rok temu pełnosalowa inwazja na Ukrainę. Nie możemy pozwalać, by Rosja kawałek po kawałek odrywała sobie kawałeczki europejskiego bezpieczeństwa. Musimy wyrwać się z tego cyklu opresji” - dodał.

za:www.fronda.pl
***

 Przywódcy B9 podpisali ważny dokument

Zakończył się Nadzwyczajny Szczyt Bukaresztańskiej Dziewiątki w Warszawie, w której udział wzięli również sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg i prezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden. Szef Biura Polityki Międzynarodowej Marcin Przydacz poinformował, że przywódcy przyjęli deklarację, w której potępili rosyjską agresję, zapewnili o dalszym wsparciu dla Ukrainy i wyrazili konieczność dalszego wzmacniania obecności NATO w regionie.

W deklaracji bardzo stanowczo potępiono „rosyjską, brutalną, krwawą wojnę przeciwko Ukrainie, którą prowadzi Rosja”.

- „Podkreślam, wszyscy członkowie formatu bukareszteńskiego, wszystkich dziewięciu prezydentów podpisuje się pod tymi słowami potępienia w kierunku Rosji” - podkreślił minister Przydacz.

Oznacza to, że Rosję potępiły również Węgry reprezentowane w Warszawie przez prezydent Katalin Novák.

W dokumencie wskazano na konieczność kontynuacji polityki odstraszania i obrony, w tym zwiększenia obecności wojsk NATO na wschodniej flance. Państwa B9 zapewniły również, że będą się wspierać w wypadku jakiegokolwiek zagrożenia.

Ponadto w dzisiejszej deklaracji członkowie B9 opowiedzieli się za polityką otwartych drzwi NATO.

- „Miejsce dla Ukrainy w przyszłości jest w Europie, także i w strukturach euroatlantyckich – o tym mówi deklaracja”
- przekazał szef BPM.

za:www.fronda.pl

***

Rosja ma problem

Prezydent USA Joseph R. Biden był w Warszawie i Kijowie. Na Ukrainie nie było ani Donalda Trumpa, ani Baracka Obamy. Ostatnim prezydentem Stanów był tam George W. Bush – republikanin. Wizyty Bidena świadczą nie tylko o solidarności Waszyngtonu z państwem napadniętym przez Rosjan i państwem, które mu najbardziej pomogło. Jest to też wyraźny sygnał, jak bardzo zmieniła się polityka USA od czasów nieszczęsnego „resetu” z Rosją w latach 2009–2013 oraz prób kolejnego resetu w roku 2021.W wizycie w Kijowie znów pomogła Polska, bo przecież na naszym terytorium wylądował amerykański prezydent, to nasze służby wraz z tymi z USA zapewniły całą logistykę do granicy. W  polityce liczą się symbole. Jednym takim symbolem była obecność Bidena w zasięgu rosyjskiego ostrzału – nawet jeśli Rosjanie, wiedząc od samych Amerykanów o tym przyjeździe, nie odważyli się go zaatakować. Innym symbolem jest choćby fakt już drugiej wizyty w Polsce w ciągu 11 miesięcy. I tak Waszyngton stwarza fakty dokonane. Budzą one wściekłość Moskwy. Kremlowi nie udało się – mimo początkowych sukcesów w Niemczech i we Francji – narzucić Zachodowi narracji o „lokalnej operacji wojskowej w Europie Wschodniej”. Rosja ma problem.

Ryszard Czarnecki

za:niezalezna.pl
***

Naiwność bez końca

Zachodni pacyfizm z lat 60. i 80. sprowadzał się w praktyce do postulatu jednostronnego rozbrojenia Zachodu. To natomiast miało utorować wygodną i przyjemną drogę Sowietom. Oni pacyfistom w Stanach Zjednoczonych i Europie pieniędzy nie żałowali, sami jednak bynajmniej rozbrajać się nie chcieli.Pacyfiści jednak tego nie rozumieli albo nie chcieli rozumieć. Minęły lata, świat jednak nie całkiem zmądrzał, często w odgrywaniu hymnu tamtego zakłamania i naiwności, „Imagine” Johna Lennona, widząc remedium na wszelkie zło. To nie wszystko. Oto czytam, że rocznicę pełnowymiarowej napaści Rosji na Ukrainę polskie komercyjne stacje uczczą emisją utworu Lennona „Give Peace a Chance”. Mam nadzieję, że to tylko nieporozumienie. Ukraina walcząca i wspierająca ją Europa potrzebują pokoju sprawiedliwego, a nie pokoju z marzeń przekupnych hipisów, po cichu sponsorujących terroryzm. Nie prowadzi do niego granie fałszywie pacyfistycznych hymnów. Putin nie jest gotowy do wycofania się z Ukrainy, jedyną drogą do pokoju jest więc pokonanie go na polu bitwy. A do tego Ukraina potrzebuje więcej broni z Zachodu.

Krzysztof Karnkowski

za:niezalezna.pl

***

WSI i SB załatwiły nam... wsparcie USA? Macierewicz o tym, co przeczytał na jednym z popularnych portali

- Bez względu na propagandę, jaką uprawia Platforma Obywatelska, ich proniemieckość i uległość Rosji nie zostanie wymazana - mówił w programie "Pilnujmy Polski" na antenie Telewizji Republika marszałek senior i były szef ministerstwa obrony narodowej Antoni Macierewicz. Zdaniem polityka, to działania formacji niepodległościowej doprowadziły do rozwoju współpracy Polski z USA i wskazuje, komu to przeszkadza.

"Bez Polski obrona Ukrainy jest niemożliwa, bez Polski obrona Europy jest niemożliwa" - stwierdził były szef MON pytany o to, dlaczego Stany Zjednoczone coraz większą wagę przykładają do relacji z RP niż z Berlinem. Macierewicz podkreślił również, że nie tylko jesteśmy najsilniejszym państwem wschodniej Europy, ale i wykazujemy się z nią ogromną solidarnością. "To pokazuje też odpowiedzialność jaka na nas - jako na naród - spada. Ale nie tylko na naród, ale i na formację niepodległościową - Zjednoczonej Prawicy" - ocenił.

Macierewicz ocenił, że to dzięki zasługom obecnego rządu, USA patrzą na nas przychylniej.

"Z całym szacunkiem dla ludzi z Platformy Obywatelskiej - jeżeli im się jakiś szacunek należy - nie ma wątpliwości, że to jest formacja proniemiecka i otwarta na ustępstwa wobec Rosji. Udowodniła to nie tylko przez ostatnie osiem lat, ale i udowadnia to od okrągłego stołu" - powiedział marszałek senior. Macierewicz stwierdził również, że ta postawa jest widoczna "bez względu na to, jaką propagandę" partia uprawia.

WSI i SB załatwiły nam wsparcie USA...?

W tym kontekście były szef MON przytoczył artykuł portalu Onet.pl, który jego zdaniem "reklamuje" Platformę Obywatelską. W tekście pod tytułem "Ściśle tajna akcja, "kontrakt stulecia" i Atlantic Resolve. Historia współpracy wojskowej Polski z USA", który został opublikowany w dniu przemówienia Joe Bidena w Warszawie, podkreślono rok 1991, "zacieśnienie polsko-amerykańskiej współpracy wojskowej w trakcie udziału polskich żołnierzy w misjach w Iraku i Afganistanie". Główną rolę gra jednak rząd Leszka Millera i "kontrakt stulecia", a większość historii opowiada ekspert Lewicy od obronności - Janusz Zemke oraz szef MON za czasów PO - Tomasz Siemoniak. Zdaniem Macierewicza, wycięto jednak najważniejsze fragmenty.

"Okazuje się, że to w ogóle Służba Bezpieczeństwa załatwiła, pan Czempiński, jego koledzy, Wojskowe Służby Informacyjne, itd. Szczytu NATO z 2016 roku w ogóle tam nie ma. Wysiłku w tej sprawie pana prezydenta Dudy, ministra Waszczykowskiego, także mnie jako organizatora tego szczytu tam nie ma. Nie istnieje w ogóle wielki dorobek prezydenta Lecha Kaczyńskiego i obecna polityka Jarosława Kaczyńskiego. Istnieje SB, Wojskowe Służby Informacyjne i Platforma Obywatelska - czyli formacja, która robiła wszystko, żeby Polski nie było w NATO, a potem, żeby w Polsce nie było wojsk amerykańskich, a potem - nie będę przytaczał słów pana Sikorskiego, bo nie wypada, ale żeby zerwać stosunki ze Stanami Zjednoczonymi, albo przynajmniej je ograniczyć o ile tylko można" - powiedział marszałek senior.

Przypomnijmy, że to podczas szczytu NATO w 2016 roku, udało się zerwać wcześniejsze porozumienia między USA a Federacją Rosyjską, mówiące o tym, że amerykańskie wojska nie będą mogły bronić granicy Europy Środkowo-Wschodniej i nie będą mogły stacjonować na wschód od Łaby.

za:niezalezna.pl