Polecane

Ks.dr Waldemar Kulbat-Grzech, wina, przebaczenie

Wielki Post jest dla chrześcijan czasem zastanowienia nad swoim życiem w świetle Słowa Bożego. To Słowo poucza nas o grzechu, o Bożym sądzie i o przebaczeniu. Często popełniamy
grzechy. „Jeśli mówimy, że nie mamy grzechu, to samych siebie  oszukujemy i nie ma w nas prawdy” (1 J 1,) .

Te słowa Pisma św. powinni wziąć pod uwagę wszyscy, którzy z nieukrywaną satysfakcją tropią grzechy u innych, natomiast sami żyją w złudnym zaślepieniu i zakłamaniu.
Jakie są skutki zarówno otwartego buntu przeciw Bogu, jak również trwania w zaślepieniu obłudy? Otóż trwanie w grzechu powoduje smutek, zwątpienie, rozpacz. Widzimy co się dzieje z sumieniami ludzi trwających w grzechach, które zrywają więź z Bogiem. Stopniowo narasta tam agresja i nienawiść do Boga i ludzi. Dopiero nawrócenie, żal za grzechy i skrucha przynosi ulgę. Mówi o tym Psalmista: „Póki milczałem schnęły kości moje wśród codziennych jęków [...] Grzech mój wyznałem Tobie i nie ukryłem mej winy. Rzekłem, wyznaję nieprawość Panu, a On darował winę mego grzechu” (Ps 32, 3; 5). To właściwa droga, daremne bowiem są próby pozbycia się winy przez jej banalizowanie.

O potrzebie odkupienia, wyznania grzechów i przebaczenia mówią dramaty Becketta, Kafki, Dürrenmatta. Jednak żyjąc we współczesnym społeczeństwie dominacji zła doświadczamy nie tylko osobistej winy, ale i „struktur zła”. Zło staje się bezosobowe i nas przytłacza. Wielu się usprawiedliwia: przecież wszyscy to samo robią. Przytłoczony poczuciem winy człowiek w końcu woła: „Zmiłuj się nade mną Boże w miłosierdziu swoim, w ogromie swej litości zgładź moją nieprawość, obmyj mnie zupełnie z mojej winy i oczyść mnie z grzechu mojego [...]

Moją ofiarą jest duch skruszony, sercem skruszonym i pokornym Ty, Boże, nie wzgardzisz” (Ps 51).

Bóg nie gardzi skruszonym sercem. Prowadzi nas przez ciemności naszego życia do zbawienia: „Chociażbym chodził ciemną doliną, zła się nie ulęknę, bo Ty jesteś ze mną” (Ps 23, 4). Bóg wzywa człowieka do nawrócenia: „Rozdzierajcie jednak nie szaty wasze, ale serca, nawróćcie się do Boga waszego” (Jl 2, 13).

Bóg ma moc zgładzić ludzki grzech, zlikwidować jego śmiercionośny jad. Mówi o tym Izajasz: „Choćby grzechy wasze były jak szkarłat, jak śnieg wybieleją” (Iz 1, 18). „On oddala od nas nasze winy [...] jak jest odległy wschód od zachodu tak daleko odsuwa nasze występki” (Ps 103, 3; 12) Na tej drodze powrotu do Boga pocieszają nas także słowa Pana Jezusa przekazane przez św. Faustynę: "choć grzechy ludzkie są głębokie jak przepaść, ale jeszcze większą przepaścią jest Boże Miłosierdzie".

Ks.dr Waldemar Kulbat