Polecane

Ks.dr Waldemar Kulbat-Najważniejsze pytanie

„Dlaczego istnieje raczej coś niż nic?” pytał genialny filozof i matematyk G.W. Leibniz.
 W pytaniu tym kryje się zdziwienie, że mogłoby niczego nie być.
Jest to porażająca intuicja nicości.
Skąd się wzięło wszystko, co istnieje?
W tym pytaniu zawiera się podstawowy problem filozofii.

Jednak dzięki Objawieniu wiemy, że Bóg sprawił, iż istniejemy.
Stworzył nas nie z nicości, ale raczej z miłości.
Pytamy często źródło zła na świecie: jak Bóg mógł do tego dopuścić?
Ale przecież można zapytać: skoro istnieje na świecie tyle zła, to skąd w ogóle bierze się dobro i piękno?
Przecież skoro istnieje wszechświat, którego ogrom wykracza poza wszelkie ludzkie wyobrażenia i znamionuje go śmierć,
wrogość wobec życia i pustka, to jak to się dzieje, że w tej zimnej otchłani jest jedyna przyjazna nam ziemia, na której możemy cieszyć się życiem?
Porównanie ze złem jest tu uzasadnione, ponieważ zło można rozumieć jako to, co chce zniweczyć życie.
Nie istnienie zła powinno nas dziwić, lecz istnienie dobra, istnienie życia – one stanowią wyjątek.
Nasze spojrzenie na wszechświat potwierdzało spostrzeżenie: regułą jest pustka – ziemia jako kolebka i oaza życia jest czymś wyjątkowym.

W Księdze Rodzaju i Psalmach jest powiedziane, że wszystko, co Bóg stworzył, jest dobre.
Nie jest niezwykłe, że siły śmierci i upadku działają (grzech, śmierć), niezwykłe jest to, że ta wysepka dobra w ogóle istnieje.

Psalmista głosi:
„Gdy patrzę na Twe niebo, dzieło palców Twoich, na księżyc i gwiazdy, któreś Ty utwierdził:
Czym jest człowiek, że o nim pamiętasz, czym syn człowieczy, że troszczysz się o niego?” (Ps 8, 4–5).

Skoro Bóg jest Stwórcą wszechświata, w którym dominuje lodowata pustynia i śmierć, tym bardziej należy Go podziwiać i być wdzięcznym za cudowny, niezwykły porządek rzeczy, w którym poprzez ziemską wędrówkę zmierzamy ku spotkaniu z Nim w wieczności.