Przynoszą wstyd Polsce!

Bój o stołek Krzysztofa Mieszkowskiego, byłego dyrektora wrocławskiego Teatru Polskiego, który wsławił się próbą zatrudnienia aktorów porno, trwa. Tym razem, jak to w pewnych środowiskach stało się modne, konflikt przeniesiono poza granice Polski. W szwajcarskiej Bazylei po spektaklu „Apokalipsa” wyszedł na scenę aktor Jacek Poniedziałek, który po angielsku odczytał list. Cóż takiego było w liście, który miał zainteresować, a nawet przerazić tamtejszych widzów? Ze sceny poinformował, że kraj został zaatakowany od środka. Boimy się. Tracimy naszą wolność. Naszą niezależność. Nowy rząd wygrał ostatnie wybory, wzniecając strach. Rząd z powodzeniem realizuje program „jak zniszczyć demokratyczny porządek” – perorował aktor. Kim jest człowiek, który czytał ten paszkwil? To aktor, zdeklarowany gej, który w wywiadach opowiada, że lubi seks w toalecie, że babcia miała skłonność do jego ojca, a wcześniej, gdy dziadek był w oflagu, miała wielu niemieckich kochanków. Kiedy Niemcy wypuścili dziadka, to został volksdeutschem, a Polskie Państwo Podziemne wydało na niego wyrok. Mówi o sobie, że jest „trochę k...ą”. A ja myślę, że nie trochę i nie tylko on.

Ryszard Kapuściński

za:niezalezna.pl/86515-przynosza-wstyd-polsce