"National Geographic” w służbie gender. W roli głównej skrzywdzone przez postępowców dziecko



Styczniowy numer pisma „National Geographic” poświęcony zostanie „rewolucji gender”. „Najlepszą rzeczą w byciu dziewczyną jest to, że nie muszę udawać, iż jestem chłopakiem” – czytamy na okładce przedstawiającej kilkuletniego „transpłciowca”.


Redaktor naczelna „National Geographic” Susan Goldberg opisuje nadchodzący numer pisma jako „wyjątkowy” i „historyczny”. Będzie można przeczytać w nim wywiady z dziećmi (sic!), które opowiadają o swoich problemach tożsamościowych, najwyraźniej udowadniając w ten sposób we własnym i pisma mniemaniu słuszność założeń ideologii gender.


Na okładce pisma przedstawiono 9-letniego Avery Jacksona, chłopca, który rzekomo „z własnej woli” ubiera się jak dziewczyna i twierdzi, że jest kobietą. Chłopak opisuje trudności, z jakimi borykał się „przekształcając się” w dziewczynę. Ubolewa, że w szkole stracił kolegów i koleżanki – ich rodzice nie chcieli, by ich pociechy przyjaźniły się z „transpłciowcem”. Jak zapewnia „National Geographic”, Avery już w wieku pięciu żył jako dziewczynka.


„Nasze styczniowe wydanie skupia się przede wszystkim na młodych ludziach i tym, jaką rolę odgrywa dziś gender na świecie. Dla potrzeb jednej z naszych historii, którą opracowaliśmy także w formie serii filmów, pojechaliśmy do ośmiu krajów i sporządziliśmy portrety 80 dziewięciolatków, którzy rozmawiali z nami odważnie i szczerze o tym, jak gender wpłynęło na ich życie” - wyjaśnia redakcja założenia nowego numeru.


Redakcja przekonuje, że wszystkie portrety nieletnich „transpłciowców” przedstawione w numerze są „piękne”, ale wyprostowana i dumna postać Avery wydała się najlepiej odzwierciedlać założenia „rewolucji gender”. Wyjaśniając, dlaczego w ogóle podjęto ten temat, „National Geographic”, tłumaczy, że określanie dziecka mianem dziewczynki lub chłopca to jedna z najtrwalszych „łatek”, jakie społeczeństwo mu przyszywa. Pismo chce zastanowić się, jak daleko świat zaszedł już na drodze zmiany podejścia do seksualności… i jak daleko musi jeszcze pójść.

za:www.pch24.pl/national-geographic-w-sluzbie-gender--w-roli-glownej-skrzywdzone-przez-postepowcow-dziecko,48331,i.html#ixzz4U2rfgPTl