Michnik wie, gdzie żebrać

Red. Adam Michnik znów użalał się nad swoim ciężkim losem prasie zagranicznej. W lutym tego roku na łamach włoskiej „La Repubblica” pisał o „reżimie Kaczyńskiego”, który „nienawidzi wolnej prasy”. Parę dni temu na łamach szwedzkiego dziennika „Dagens Nyheter” powtórzył swoje imaginacje.

Tym razem dołączył błagalny apel do Szwedów o wsparcie Fundacji „Gazety Wyborczej”, opublikowano nawet adresy umożliwiające wpłatę pieniędzy.
Nie bez przyczyny żebranie o pieniądze zaczął od Szwecji – wie, że ma tam przyjaciół, którzy nie oddali w ręce polskiego sądu jego brata Stefana Michnika, podejrzanego o popełnienie 93 przestępstw stanowiących zbrodnie komunistyczne i wyczerpujących znamiona zbrodni przeciwko ludzkości.

Również nie bez przyczyny tekst Michnika ukazał się w gazecie „Dagens Nyheter”. To właśnie ta gazeta w 1999 r. opublikowała ostatni wywiad z tym zbrodniarzem, który w trakcie swojej krótkiej kariery sędziowskiej wydał dziesiątki wyroków długoletniego pozbawienia wolności, a także siedem wyroków śmierci.
Zdarzało się, że osobiście uczestniczył w ich wykonaniu, jak np. w przypadku egzekucji cichociemnego – rtm. Andrzeja Czaykowskiego (ps. Garda).

Ryszard Kapuściński

za:niezalezna.pl