Skandaliczny wpis polityka PO. „Typ z biura PiS zaatakował chłopaka”

We wtorek młody mężczyzna zaatakował ochroniarza w siedzibie PiS i grożąc mu śmiercią żądał spotkania z Jarosławem Kaczyńskim. W skandaliczny sposób zdarzenie to skomentował wiceprzewodniczący Rady Miejskiej w Łodzi i rzecznik prasowy Hanny Zdanowskiej Bartosz Domaszewicz.

Rzecznik prezydent Łodzi powinien doskonale zdawać sobie sprawę z tego, jak tragicznie może zakończyć się historia, do której doszło we wtorek w siedzibie PiS w Warszawie. To właśnie w Łodzi Ryszard Cyba wtargnął do biura PiS i zabił Marka Rosiaka. We wtorek młody mężczyzna wtargnął do siedziby PiS w Warszawie i domagając się spotkania z Jarosławem Kaczyńskim zaatakował ochroniarza. Na szczęście napastnika udało się obezwładnić i nikomu nic się nie stało.

- „Wygląda, że typ z biura PiS zaatakował jakiegoś chorego chłopaka” - skomentował to zdarzenie Bartosz Domaszewicz.

za:www.fronda.pl

***

Program przemocy

Donald Tusk zapytany o program, z jakim idzie do wyborów, odparł, że z programem anty-PiS, który jest „najbardziej pozytywnym programem”.

To klasyczne u polityków PO odwracanie pojęć. Wszak program szczucia i nienawiści, który przedstawia lider PO, jest najbardziej negatywną wieloletnią akcją po 1989 r. Brak jakiejkolwiek wizji, argumentów, merytorycznej dyskusji, a w zamian granie na emocjach. Ten przemysł pogardy, który Tusk uruchomił w 2005 r. i który konsekwentnie buduje, to program destruujący polskie życie. Ta polityka nienawiści przynosi wiele złych owoców – osłabia Polskę, dzieli Polaków. Są także efekty w postaci agresywnych napaści na ludzi Prawa i Sprawiedliwości. Ostatni napad na biuro poselskie Jarosława Kaczyńskiego przypomniał wszystkim zabójstwo Marka Rosiaka w biurze PiS w Łodzi. Wtedy także, niedługo po katastrofie w Smoleńsku, PO rozpętała akcję szczucia i pogardy wobec PiS, włączając w to pamięć tych, którzy w tej katastrofie polegli. I to to – nic innego – sprowokowało zbrodniarza do zabójstwa pracownika biura PiS. Dziś mamy do czynienia z bojówkami PO zakłócającymi spotkania i bandyckimi napaściami. To owoce programu przemocy PO.

Joanna Lichocka

za:niezalezna.pl