O decyzji radnych Częstochowy ws. zaprzestania finansowania lekcji religii z budżetu miasta:

 Lewicowi radni robią tylko wielkie „show” przed świętami Bożego Narodzenia

Rozpoczęto demontaż edukacji – wyrzucenia z niej lekcji religii, która dokładnie komponuje się z podstawą programową. Jedyne na co było stać radnych miasta, to zrobienie uchwały będącej „pobożnym” życzeniem do rządzących, którzy mieliby podjąć decyzję na bazie jakiejś uchwały, która jest nie do wykonania – mówił dr Artur Dąbrowski, prezes Akcji Katolickiej archidiecezji częstochowskiej w audycji „Aktualności dnia” na antenie Radia Maryja, odnosząc się do decyzji radnych miasta Częstochowy ws. zaprzestania finansowania lekcji religii z budżetu miasta. Wskazał jednak, że ci lewicowi radni robią tylko wielkie „show” przed świętami Bożego Narodzenia.

Co jakiś czas napływają niepokojące sygnały dotyczące działań radnych miasta Częstochowy, które uderzają pośrednio w Kościół, natomiast bezpośrednio w osoby wierzące. W 2019 roku chcieli opodatkować pielgrzymów przybywających na Jasną Górę [czytaj więcej].  Później wyrazili zgodę na organizację demoralizujących manifestacji w trakcie trwania pielgrzymki dzieci do duchowej stolicy Polski. Natomiast teraz radni miasta Częstochowy przyjmują uchwałę, w której apelują o zaprzestanie finansowania lekcji religii z budżetu miasta.

    – Częstochowa zawsze była takim probierzem, poligonem do walki z Kościołem. W latach sześćdziesiątych przyjeżdżali tutaj specjaliści przysłani przez Komitet Centralny, żeby zobaczyć, jak umiejętnie walczy się z religią w czasie odwilży, kiedy można było wrócić do szkół i ci częstochowscy komuniści byli w tym perfekcyjni. Natomiast z biegiem czasu komunizm ewoluował, czyli mamy dzisiaj marksizm kulturowy. Ma on swoich „wyznawców”, którzy nie widzą w przestrzeni publicznej czy edukacji miejsca dla religii, dla wartości chrześcijańskich – wyjaśnił dr Artur Dąbrowski.

Jak zauważył prezes Akcji Katolickiej archidiecezji częstochowskiej, wydaje się zgody na działania o charakterze lewicowym, ale zakazuje się np. ewangelizacji w centrum miasta.

    – Miasto odpisało wspólnocie neokatechumenalnej, że stwarzają hałas modlitewny i w sferze publicznej przekazują treści, które nie są mile widziane przez tych, którzy zamieszkują te tereny. Natomiast tzw. parada równości im nie przeszkadza – dodał.


Gość Radia Maryja odnosząc się do uchwały radnych miasta Częstochowy dot. zaprzestania finansowania lekcji religii, zaznaczył, że jest ona niewykonalna, ponieważ godzi we wszystkie podstawowe umowy międzynarodowe, konstytucję, prawo oświatowe, kodeksy pracy oraz etykę pracy.

    – Ci lewicowi radni „nie mają nic sobie do zarzucenia”, tylko robią wielkie „show” przed świętami Bożego Narodzenia. Z pewnością będą również ubierać w domu choinkę, połamią się opłatkiem i dla nich wszystko będzie normalne – podkreślił.

Dodał także, że tocząca się walka jest pokłosiem zbliżających się wyborów samorządowych i parlamentarnych.

    – Tu toczy się gra o antyklerykalny elektorat, który karmi się bardzo liberalnymi treściami poprzez pewne stacje telewizyjne, rozgłośnie radiowe oraz przede wszystkim prasę i internet (…). Rozpoczęto demontaż edukacji, wyrzucenia z niej lekcji religii, która dokładnie komponuje się z podstawą programową. Jedyne na co było stać radnych miasta, to zrobienie uchwały, która jest „pobożnym” życzeniem do rządzących, którzy mieliby podjąć decyzję na bazie jakiejś uchwały, która jest nie do wykonania – zaznaczył.

Dr Artur Dąbrowski zwrócił również uwagę na to, jak ten apel jest skonstruowany.

    – Mówimy o subwencji, która wpływa do miasta, czyli partycypuje w kosztach, ale to są koszty utrzymania również szkoły. Otrzymują finanse na cele, które samorząd musi wydać (…). Również w Unii Europejskiej – tak bardzo chwalonej przez lewicowych działaczy – lekcje religii odbywają się w wielu europejskich krajach i tam nikt w ten sposób z katechezą, z religią nie walczy – wyjaśnił.

Jak akcentował rozmówca na antenie Radia Maryja, Kościół stał się bardzo dogodnym przeciwnikiem do walki.

    – Jesteśmy niezbyt dobrze zorganizowani, nie reagujemy w taki sposób, w jaki np. reagują przedstawiciele Lewicy, kiedy – w ich opinii – łamane są prawa człowieka. Wydaje mi się, że pora zaprotestować i powiedzieć: „NIE”. Dlaczego tyle razy pluje się w wartości chrześcijańskie, na nauczycieli religii, którzy mają te same kompetencje, a czasami wyższe niż ich przyjaciele, którzy uczą w tej samej szkole? – wskazał prezes Akcji Katolickiej archidiecezji częstochowskiej.

za:www.radiomaryja.pl

***

O pomyśle częstochowskich radnych Lewicy ws. zaprzestania finansowania lekcji religii: Jest to próba zbijania punktów politycznych przez robienie zamieszkania wokół szkoły

Możliwość nauki lekcji religii w szkole jest zagwarantowana w Konstytucji, a sposób realizacji tych zajęć w odniesieniu do Kościoła katolickiego jest określony w Konkordacie, który jest umową międzynarodową, więc kiedy zobaczymy, że panowie radni próbują z poziomu swojej ważnej instytucji, ale nieproporcjonalnie nisko usytuowanej, zmieniać kształt Konstytucji czy naruszać, rozwiązywać umowę międzynarodową, kwestionować ustawy i rozporządzenia, to widzimy, że mamy do czynienia z jakimś absolutnym niepoważnym przedsięwzięciem, próbą zbijania punktów politycznych poprzez robienie zamieszania wokół szkoły, co samo w sobie jest naganne, a dodatkowo wokół niezwykle ważnego elementu pracy szkoły, jakim są zajęcia z religii – mówił Radosław Brzózka, szef Gabinetu Politycznego Ministra Edukacji w piątkowych „Aktualnościach dnia” na antenie Radia Maryja.

W czwartek, 16 grudnia 2022 roku, odbędzie się głosowanie w Radzie Miasta Częstochowy w sprawie zaprzestania finansowania lekcji religii, co miałoby przynieść trzy miliony oszczędności dla budżetu miasta [czytaj więcej].  W ten sposób radni Lewicy chcą wyrugować lekcje religii ze szkół państwowych. Choć – jak sami twierdzą – nie jest to atak na Kościół ani wierzących, odnosząc się do nieprzychylnego komentarza Ministerstwa Edukacji.

    – To jest niesłychany absurd, a odpowiedź Lewicy jest nieuszanowaniem inteligencji słuchacza. Widzimy gołym okiem, że jest to przedsięwzięcie czysto polityczne wymierzone w to, aby zyskać jakieś punkciki na rzekomej modzie na antyklerykalizm, która miałaby przynieść jakieś korzyści wizerunkowe i polityczne radnym Lewicy, stojącym za tą inicjatywą. Gdy spojrzymy, o czym jest mowa, zauważymy, jak dalece oderwane od rzeczywistości jest to działanie – ocenił Radosław Brzóska.

Jak zauważył szef Gabinetu Politycznego Ministra Edukacji, samorząd terytorialny to bardzo ważny organ administracji publicznej, który ma poważne zadania w odniesieniu do oświaty, natomiast uzurpacja radnych Lewicy z Częstochowy wchodzi w obszar zupełnie niedostępny pod względem ich kompetencji, czyli obszar dedykowany nadzorowi pedagogicznemu.

    – To nadzór pedagogiczny w osobie ministra edukacji i nauki określa podstawę programową, siatkę zajęć w szkole, a więc rozstrzyga o tym –  pozostając w dialogu z nauką, gospodarką, z życiem religijnym narodu –  obecność poszczególnych przedmiotów w poszczególnych klasach kolejnych lat edukacji młodego człowieka. Ten sam nadzór, ale na poziomie wojewódzkim w osobie kuratorów troszczy się o to, aby sprawdzać, weryfikować, czy rzeczywiście zajęcia odbywają się zgodnie z ustanowionym porządkiem – wyjaśnił.

Gość Radia Maryja dodał również, że lekcja religii, o której mówią radni, jest jeszcze bardziej zabezpieczona prawnie.

    – Możliwość nauki lekcji religii w szkole jest zagwarantowana w Konstytucji, a sposób realizacji tych zajęć w odniesieniu do Kościoła katolickiego jest określony w Konkordacie, który jest umową międzynarodową, więc kiedy zobaczymy, że panowie radni próbują z poziomu swojej ważnej instytucji, ale nieproporcjonalnie nisko usytuowanej zmieniać kształt Konstytucji czy naruszać, rozwiązywać umowę międzynarodową, kwestionować ustawy i rozporządzenia, to widzimy, że mamy do czynienia z jakimś absolutnym niepoważnym przedsięwzięciem, próbą zbijania punktów politycznych poprzez robienie zamieszania wokół szkoły, co samo w sobie jest naganne, a dodatkowo wokół niezwykle ważnego elementu pracy szkoły, jakim są zajęcia z religii –  podkreślił Radosław Brzóska.

Stwierdził także, że warto zadać sobie pytanie, kto decyduje o tym, czy młody człowiek ma uczęszcza na katechezę w odniesieniu do niepełnoletniego dziecka,  czy młodzieńca. Jego zdaniem, tym decydentem są przede wszystkim rodzice.

    – To 77 proc. rodziców uczniów szkół podstawowych w Częstochowie zadecydowało, że dzieci korzystają z lekcji religii i naprawdę kilku radnych Lewicy uzurpując sobie decyzję w tym zakresie, posuwa się za daleko –  wskazał gość Radia Maryja.

Zauważył, że „w Częstochowie jest szereg poważnych i niezałatwionych spraw, o których ci sami radni nie chcą rozmawiać i próbują odwrócić uwagę od ich sposobu zarządzania miastem, wszczynając hucpę polityczną”.

Jednym z argumentów, jakie podnoszą częstochowscy radni Lewicy, jest zmniejszająca się liczba uczniów uczęszczających na lekcje religii.

    – Być może jest jakaś chwilowa moda wśród młodych ludzi czy wśród rodziców, aby kwestionować, zastanawiać się, czy religia jest potrzebna w moim młodym życiu, w moim wychowaniu, ale to nie na chwilowych modach czy zachciankach młodego człowieka oraz decyzjach rodziców poszczególnych dzieci zasadza się porządek funkcjonowania systemu oświaty. On opiera się na gruntowanych, roztropnie zapisanych rozstrzygnięciach prawnych – akcentował.

za:www.radiomaryja.pl