Zwolennicy aborcji znów w natarciu! Tym razem... z Białorusi. Tam postawili billboard z "piekłem kobiet"

W Brześciu, tuż przed przejściem granicznym z Polską, przy drodze stoi wielki billboard z napisem "piekło kobiet" i dopiskiem "Polska nie ma wyboru". Wiele wskazuje na to, że to celowe działanie, mające na celu szkalowanie Polski i to na terenie kraju, który rządzony jest przez dyktatora.

Fundacja Życie i Rodzina poinformowana została o tym, że w Brześciu stoi billboard z hasłami doskonale znanymi Polakom z protestów środowisk pro-aborcyjnych, które miały miejsce w 2020 roku.  Billboard stoi przy drodze około 100 metrów przed wjazdem na terminal na przejściu Brześć-Terespol po stronie białoruskiej. Na Białorusi, gdzie rządzi dyktator Alaksandr Łukaszenka, a prawa człowieka regularnie są łamane, aborcja z "przyczyn społecznych" jest dostępna do 22. tygodnia, czyli do końca piątego miesiąca ciąży.
Zgodnie z prawem, dokonanie aborcji w Polsce jest możliwe w dwóch przypadkach: gdy ciąża stanowi zagrożenie dla życia lub zdrowia kobiety lub gdy ciąża powstała w wyniku czynu zabronionego (gwałt, kazirodztwo).

za:niezalezna.pl


***

„Domagamy się respektowania zakazu pomocy w aborcji” – stanowisko Katolickiego Stowarzyszenia Lekarzy Polskich

Sygnatariusze stanowiska przypominają też, że „aborcja jest zabójstwem dziecka w prenatalnej fazie rozwoju”. Zwracają również uwagę na negatywne skutki dla zdrowia kobiet zażywających środki poronne, a nawet na zagrożenie dla ich życia.

· Katolickie Stowarzyszenie Lekarzy Polskich opublikowało stanowisko dotyczące pomocnictwa w aborcji farmakologicznej i jej promowania.

· Stowarzyszenie zwraca uwagę na problem działalności w Polsce zorganizowanej grupy, która w sposób nielegalny dostarcza matkom środki poronne i doprowadza w ten sposób do śmierci wielu nienarodzonych dzieci.

· Lekarze wskazują też na zagrożenie dla życia i zdrowia kobiet, które wiąże się z zażywaniem pigułek poronnych.

· Sygnatariusze stanowiska domagają się również podjęcia natychmiastowych działań w celu powstrzymania opisywanego procederu.

· Stowarzyszenie przypomina też o opracowanym przez Instytut Ordo Iuris poradniku dla śledczych dotyczącym ścigania pomocnictwa w aborcji farmakologicznej.

Lekarze podkreślają, że działalność osób rozprowadzających w Polsce pigułki poronne często nie spotyka się z adekwatną reakcją organów ścigania. Stowarzyszenie zwraca uwagę na sprawę Justyny Wydrzyńskiej, która stanęła przed sądem za przekazanie kobiecie środków poronnych. Instytut Ordo Iuris uczestniczy w tym postępowaniu jako organizacja społeczna. Organy ścigania zajęły się sprawą po zgłoszeniu jej do prokuratury przez męża kobiety, której działaczka Aborcyjnego Dream Teamu udostępniła tabletki.

- Organizacja bez żadnych przeszkód dostarcza matkom środki wywołujące aborcję farmakologiczną umożliwiając im zabicie dziecka przed jego urodzeniem, a więc czynnie uczestniczy w zabójstwach prenatalnych – pisze Stowarzyszenie.

Sygnatariusze stanowiska przypominają też, że „aborcja jest zabójstwem dziecka w prenatalnej fazie rozwoju”. Zwracają również uwagę na negatywne skutki dla zdrowia kobiet zażywających środki poronne, a nawet na zagrożenie dla ich życia.

- Aborcja farmakologiczna brutalnie zakłócając w organizmie matek wrażliwe mechanizmy służące ochronie fizjologicznego stanu ciąży, wywołuje u nich dolegliwości, przyczynia się do powstania poważnych powikłań: zakażeń, krwotoków, także zgonów. Powoduje w przyszłości zaburzenia płodności, przewlekłą depresję z poczuciem winy – napisano w oświadczeniu.

Stowarzyszenie zaznacza również, że Aborcyjny Dream Team „kłamliwie zapewnia o bezpieczeństwie aborcji wykonywanej w domu środkami zawierającymi Mifepriston i Misoprostol”. Lekarze zauważają, że substancje te nie zostały w Polsce dopuszczone do obrotu w tym celu. Podkreślają też, że w samych ulotkach dołączonych do tych środków znajduje się informacja o ich możliwej szkodliwości.

Organizacja wskazuje, że „powołaniem lekarza jest ochrona zdrowia i życia ludzkiego”. Sygnatariusze stanowiska żądają „respektowania istniejącego prawnego zakazu pomocy w przeprowadzaniu aborcji, w tym zablokowania możliwości reklamy w mediach”.

- Domagamy się natychmiastowego powstrzymania niezgodnej z obowiązującym prawem działalności w Polsce organizacji dostarczających matkom w sposób masowy środki służące wywołaniu aborcji farmakologicznych – pisze Stowarzyszenie.

Lekarze przypominają również o przygotowanym przez Ordo Iuris poradniku dla śledczych na temat nielegalnej dystrybucji środków poronnych. Stowarzyszenie zauważa, że „poradnik zawiera treść zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa przez administratorów stron internetowych, za których pośrednictwem aborcyjni aktywiści rozprowadzają tabletki poronne i organizują wyjazdy kobiet w ciąży do zagranicznych klinik aborcyjnych”.

W stanowisku przypomniano również tekst adw. Pawła Szafrańca z Centrum Interwencji Procesowej Ordo Iuris opublikowany na stronie Instytutu w kwietniu 2021 r. Jego autor opisuje wywiad jakiego Natalia Broniarczyk z Aborcyjnego Dream Teamu udzieliła serwisowi gazeta.pl. Aktywistka chwali się w nim pomocnictwem w procederze aborcji farmakologicznej.

Stanowisko podpisało 37 lekarzy różnych specjalności. Wśród sygnatariuszy są przedstawiciele Rady Naukowej Instytutu Ordo Iuris – prof. Alina Midro i prof. Bogdan Chazan.

za:www.fronda.pl