Radio Maryja "wraca" na łono Kościoła

Gdyby tak przeprowadzić sondaż, w którym zadano by pytanie, który z drapieżników jest najskuteczniejszym łowcą wśród ssaków polujących na duże zwierzęta to zapewne głosy rozłożyłyby się głownie między lwem, gepardem, a tygrysem.

Mało kto wie, że bezkonkurencyjnymi i bijącymi na głowę wszystkie inne drapieżniki są przedstawiciele psowatych, likaony. Nie budzą one takiego podziwu i respektu jak majestatycznie wyglądające lwy czy bijące sprinterskie rekordy smukłe gepardy. Wyglądają one raczej dość niepozornie i robią na pierwszy rzut oka wrażenie zwierząt bardzo niezdarnych. Skąd więc bierze się ta ich skuteczność?

Likaony wypracowały sobie charakterystyczny sposób polowania polegający najpierw na oddzieleniu wytypowanej ofiary od rodzinnego stada by następnie, nawet przez wiele kilometrów gonić ją całą sforą i osaczać kąsając oraz stopniowo doprowadzając do śmierci spowodowanej zmęczeniem i jednoczesnym upływem krwi.

Ktoś zapyta, a co to ma wspólnego z tytułem mojego tekstu? Wbrew pozorom ma i to bardzo dużo.

Cała trwająca już blisko 20 lat nagonka na Radio Maryja i ojca Tadeusza Rydzyka to nic innego jak pościg z obławą urządzony na redemptorystę i jego dzieła przez likaony z Salonu III RP gdzie na czoło wysforowała się Czerska do spółki Wiertniczą. To oddzielenie Radia Maryja od „stada”, czyli Kościoła w tym wypadku polegało na pewnym bardzo perfidnym i udoskonalanym przez lata zabiegu, w którym, co przykro powiedzieć, uczestniczyli również niektórzy hierarchowie Kościoła i współcześni „księża patrioci”.

Polegało to wszystko na tym, aby poprzez zmasowaną akcję propagandową wyrobić wśród opinii publicznej wrażenie, ze tak sam „pan” Rydzyk, „biznesmen” Rydzyk lub „Belzebub” Rydzyk, że zacytuje Palikota, jak i Radio Maryja czy TV Trwam nie mają nic wspólnego z Kościołem Katolickim, a wręcz przeciwnie są dla niego tylko „wstydliwym kłopotem”, „bolączką”, „bolesnym problemem”, nad którym to pochylają się wraz z głową Kościoła Katolickiego od lat zatroskani o jego kondycję funkcjonariusze z Gazety Wyborczej i TVN oraz liczni politycy od lewaków i postkomunistów po przedstawiceli PO, czyli „partii miłości”.

Ostatnia Pielgrzymka Rodziny Radia Maryja do Watykanu i Papieża Benedykta XVI została przez wiodące media zupełnie zignorowana i przemilczana z jednego tylko powodu.

„Przewodnik katolickiego stada”, Ojciec Święty po raz kolejny i to w bardzo krótkim odstępie czasu wyraził bardzo zdecydowane i absolutne poparcie dla Radia Maryja i jego dyrektora, ojca Tadeusza Rydzyka.

Najpierw podczas uroczystej Mszy Świętej, JE ks. kard. Tarcisio Bertone, Sekretarz Stanu Stolicy Apostolskiej, nazywany przez Kuźniara z TVN24 premierem Watykanu, powiedział:

„Wy, drodzy bracia, w sposób szczególny chcecie dziś dziękować Bogu za dwadzieścia lat działalności Radia Maryja w Polsce i prosić o błogosławieństwo na przyszłość tej rozgłośni, jak też TV TRWAM. Pan wie ile dobra zostało posiane w sercach słuchaczy przez wspólną modlitwę, głoszenie Ewangelii, katechezę, informację o życiu Kościoła czy bezpośrednie relacje z uroczystości i podróży papieskich. Z serca przyłączam się do waszego dziękczynienia! (…) Dlatego, podczas tej Mszy św. proszę Pana, przez wstawiennictwo Matki Najświętszej i Apostoła Piotra, aby obficie odnowił swoje błogosławieństwo dla członków Rodziny Radia Maryja, aby radio i telewizja, które wspierają, były coraz bardziej skutecznymi środkami ewangelizacji, dla dobra ludzi, waszej Ojczyzny i Kościoła powszechnego.”

Następnie Papież Benedykt XVI z Placu św. Piotra wypowiedział po polsku słowa:

"Serdecznie pozdrawiam polskich pielgrzymów, a szczególnie Rodzinę Radia Maryja, z biskupami. Każdy człowiek niesie w sobie tajemniczą tęsknotę za Bogiem. Pragnienie spotkania z Nim jest zaczynem wiary, wewnętrznym impulsem do szukania Go"

Dodajmy do tego wyrażone „na żywo” wsparcie przez Benedykta XVI podczas Pielgrzymki Słuchaczy Radia Maryja na Jasną Górę, kiedy na wielkim telebimie modlący się zobaczyli i usłyszeli głowę Kościoła mówiącą:

„Witam przybyłych do Castel Gandolfo Polaków. Pozdrawiam uczestników pielgrzymki Rodziny Radia Maryja zebranych na Jasnej Górze, którzy modlą się za ojczyznę, za rodziny, o wolność słowa”

Warto przypomnieć, że o tej samej pielgrzymce tak wypowiadał się w „Radiu zet” u Moniki Olejnik ksiądz patriota Kazimierz Sowa:

„Kiedyś na Jasną Górę jeździło się po to, żeby się pomodlić o niebo dla siebie lub dla innych, a dzisiaj się jedzie, żeby się modlić o biznesy albo o jakąś prywatną telewizję”

Dzisiaj mamy już jasność.

Każdy kolejny atak, prowokacja, kolejne kłamstwa wymierzone w Radio Maryja i TV Trwam oraz samego ojca Tadeusza Rydzyka będą niczym innym jak oczywistym atakiem na Kościół Katolicki i powinni pamiętać o tym nie tylko „biskup bez ziemi” Tadeusz Pieronek czy kapelan TVN ksiądz Kazimierz Sowa, ale i mieniący się katolikami panowie Dworak i Luft blokujący w wyjątkowo bezczelny sposób dostęp katolickiej TV Trwam do cyfrowego multipleksu.

Myślę, że podczas kolejnego wspólnego rejsu jachtem czy wypadu z rodzinkami do Budy Ruskiej, kumple Dworak i Komorowski powinni się zdecydować czy nadal będą występować publicznie pod sztandarem wiary katolickiej, czy może czas zastąpić go tym czerwonym z sierpem i młotem.

Źródło:

http://www.naszdziennik.pl/wiara-kosciol-w-polsc...

za: http://niepoprawni.pl/blog/152/radio-maryja-wraca-na-lono-kosciola (kn)