„Jajeczny terrorysta” ucieszył Moskwę

Zawieszoną między Zachodem a Rosją Ukrainę ciągnie ostatnio coraz mocniej na Wschód. Zaczęła się już wojna o prezydenturę w 2015 r. i temu jest wszystko podporządkowane. Nieważne staje się stowarzyszenie z UE czy dobre relacje z Polską. Przemyślanej polityki zagranicznej w ogóle brak. Skorzystać na tym może tylko Moskwa.

Ukraińskie jajo rozbite na polskim prezydencie to prowokacja wymierzona nawet nie tyle w ukraińskich nacjonalistów, ile w cały proces zbliżenia Ukrainy do Zachodu. Akcja jest przykładem walki przed wyborami prezydenckimi 2015 r. jednych ukraińskich oligarchów przeciwko drugim. Widać coraz bardziej, że jednym z jej narzędzi będzie antypolonizm, inspirowany i podsycany przez SBU i rosyjskie służby za pomocą agentury w takich partiach jak Swoboda.

Wołyńskie prowokacje


„Zamach” w Łucku nie mógł być odebrany inaczej jak atak nacjonalistów. „Jajeczny terrorysta”, jak określają go tamtejsze media, miał ze sobą plecak z logo partii Swoboda. A kilka dni wcześniej ta partia ogłosiła, że wizyta Komorowskiego na Wołyniu jest niepożądana. „Ukraińskie społeczeństwo może odebrać tę inicjatywę polskiego prezydenta jako prowokację” – mówił szef wołyńskich struktury Swobody. Szybko okazało się, że napastnik nie ma nic wspólnego z banderowskimi tradycjami, pochodzi z Zaporoża i należy do Słowiańskiej Gwardii. To prorosyjska organizacja, mająca cechy paramilitarne, nie mniej radykalna i brutalna od nacjonalistycznych bojówek z Ukrainy Zachodniej. Liczy się jednak pierwsze wrażenie: nacjonalistyczny atak na prezydenta kraju, który jest obecnie największym adwokatem Kijowa w UE. MSZ Ukrainy potępiło „jajeczny zamach” dopiero dwa dni po fakcie, podczas gdy już dzień po incydencie rada obwodu wołyńskiego (odpowiednik naszego sejmiku wojewódzkiego) wydała niemal jednogłośnie oświadczenie, określające uchwały Sejmu i Senatu RP ws. wołyńskiej rzezi jako antyukraińskie, szowinistyczne i fałszujące prawdę historyczną.

70. rocznica rzezi wołyńskiej nie skłoniła Ukraińców do jakiejkolwiek refleksji nad rozliczeniem się ze zbrodni ludobójstwa i oczyszczenia relacji z najważniejszym sojusznikiem na Zachodzie. Przeciwnie, została potraktowana instrumentalnie. Promoskiewscy oligarchowie użyli jej do uderzenia w opozycję. Tak należy ocenić apel 148 deputowanych Rady Najwyższej z frakcji komunistycznej i Partii Regionów do marszałek sejmu o uznanie rzezi wołyńskiej za akt ludobójstwa, popełnionego na Polakach przez OUN–UPA. „Prawdy historycznej nie można ukrywać” – napisali ci sami politycy, którzy usiłują ukryć prawdę m.in. o Wielkim Głodzie z lat 30. XX w. Dowodem na instrumentalne traktowanie tej sprawy jest choćby postawa władz wobec uroczystości w Łucku. Nie było tam Janukowycza, przyjechał tylko wicepremier.

Użyteczna Swoboda

Polityczna walka komunistów i Partii Regionów ze Swobodą nie wynika ze względów ideologicznych i obaw przed „faszyzacją” Ukrainy. Nacjonaliści w opozycji odgrywają bowiem dwuznaczną rolę. W 2007 r. dostali w wyborach 179 tys. głosów, w 2012 r. – 2,12 mln! Ten sukces wynikał m.in. z cichego poparcia władz. Od 2010 r. Swobodę zaczęto promować w kanałach TV kontrolowanych pośrednio i bezpośrednio przez rząd. Kalkulacja PRU jest prosta: choć nacjonaliści krytykują rząd i prezydenta, to wzrost ich popularności odbywa się kosztem najgroźniejszego rywala – Batkiwszczyny Julii Tymoszenko. Swoboda ze swoim nacjonalizmem, rasizmem i antysemityzmem to idealny polityczny przeciwnik. W wywiadzie dla rosyjskiego tygodnika „Nowoje Wremja” ukraiński publicysta Mykoła Riabczuk mówił, że w kierownictwie Swobody są ludzie związani z SBU, którzy prowadzą partię „gdzie trzeba”, choć nie w pełni kontrolują partyjne doły. Od dawna krążą pogłoski, że Swoboda finansowana jest przez część oligarchów oficjalnie związanych z obozem rządzącym, m.in. Rinata Achmetowa i Ihora Kołomojskiego. To akurat ta część biznesowego zaplecza Janukowycza i PRU, która jest za zbliżeniem do UE (chodzi o dostęp do rynku). Konkuruje z nią przeciwne porozumieniu z Brukselą promoskiewskie „lobby gazowe” (Firtasz, Lowoczkin, Bojko), a w siłę rośnie Familia, związana personalnie z Janukowyczem.

Antoni Rybczyński

za:niezalezna.pl

***

Znaczy 1c ?...

zob.: http://www.katolickie.media.pl/publikacje/publikacje-czlonkow-ol-ksd/4950-krzysztof-nagrodzki--z-listow-do-przyjacio-i-znajomych-taktyki-czy-strategie-niepotrzebne-skreli