Nie dajmy sobie wmówić podziałów

Wyodrębnienie w ramach projektu „Równe traktowanie standardem dobrego rządzenia” osobnej grupy nazwanej „słuchacz Radia Maryja” jest próbą wmówienia polskiemu społeczeństwu, iż odbiorcy tej katolickiej rozgłośni stanowią odrębną część Kościoła mającą własne prawa i zasady.

Jest to głęboko idącą nieprawidłowością. Słuchacze Radia Maryja nie są żadną grupą mniejszościową, lecz spójną częścią Kościoła katolickiego. Nie możemy dać sobie wmówić jakichkolwiek podziałów i klasyfikacji. Takie „wydzielenie” słuchaczy tej katolickiej stacji jest jednocześnie dyskryminacją tych osób w oczach polskiego społeczeństwa.

Katolicy w Polsce stanowią większość i nikt nie ma prawa ich dzielić oraz klasyfikować. Wszelkiego rodzaju zakładanie podziałów wśród katolików jest niezgodne z art. 30 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej, w którym napisano: „Przyrodzona i niezbywalna godność człowieka stanowi źródło wolności i praw człowieka i obywatela. Jest ona nienaruszalna, a jej poszanowanie i ochrona jest obowiązkiem władz publicznych”.

Wyodrębnienie słuchaczy Radia Maryja przez urzędników podległych minister Agnieszce Kozłowskiej-Rajewicz narusza ich godność i piętnuje jako osobną, marginalną część społeczeństwa, co jest niezgodne z rzeczywistością. Dopuszczono się jednocześnie przekroczeń etycznych przeciw godności człowieka, bowiem ustawienie, w jakim znalazł się „słuchacz Radia Maryja”, jest obelgą skierowaną do katolików. Obelga jest po to, aby upokorzyć kogoś i stanowi poważne wykroczenie przeciw sprawiedliwości, bo przeciwstawia się poszanowaniu człowieka.

Dyskryminacją jest stwierdzenie, że słuchacze Radia Maryja stanowią pewną mniejszość wśród katolików. W moim przekonaniu w tej dyskryminacji zawarta jest pogarda dla wartości, które dla człowieka stanowią zasadniczy wymiar życia.

Sądzę, że w tym dokumencie próbuje się zniszczyć autorytet Radia Maryja. Jego niszczenie pozwoli tymczasem na działania uderzające w godność człowieka. Każdemu człowiekowi potrzebny jest autorytet przede wszystkim ze względu na relacje społeczne. Nie możemy pozwalać na taki wymiar działalności publicznej. Powinniśmy zaprotestować wobec takiego ustawiania osób związanych z Radiem Maryja, Telewizją Trwam, „Naszym Dziennikiem” czy Wyższą Szkołą Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu, a jest to wielki potencjał intelektualny, społeczny i patriotyczny. Nie możemy zgodzić się na takie traktowanie. O luudziach dopuszczających się naruszania godności człowieka św. Paweł powiedział, że są nieprzyjaciółmi Boga i ludzi.

Dobre imię jest dobrem człowieka dużo cenniejszym niż rzeczy materialne. Mamy do czynienia z podważaniem godności człowieka, zaś to jest wykroczeniem ciężkim.

W rządowym dokumencie z kolei pominięto dyskryminację katolików m.in. przy wolności i równości dostępu do mediów. Obserwujemy wielomiesięczną batalię o multipleks dla Telewizji Trwam. Katolicy w myśl decydentów nie mają prawa do własnej stacji telewizyjnej. Nie było odzewu na ponad 2,5 mln głos Polaków upominających się o Telewizję Trwam. Ten jawny przejaw dyskryminacji został pominięty w rządowych dokumentach, gdyż jest on „niewygodny”.

Dopuszczono się więc manipulacji. Minister, która ma za zadanie walczyć z dyskryminacją, sama się jej dopuszcza. Jest to skandaliczne i należy takie działania potępiać.

Prof. dr hab. Krystyna Czuba - medioznawca, etyk, była senator oraz wykładowca UKSW i WSKSiM w Toruniu.

za: www.naszdziennik.pl/polska-kraj/62637,nie-dajmy-sobie-wmowic-podzialow.html