Lenin wiecznie żywy

W rozmowie z Robertem Mazurkiem /../ feministka Katarzyna Bratkowska określiła się jako komunistka i zakomunikowała, że „Lenin to w sumie sympatyczny dżentelmen”.

W Polsce każdy obywatel może mieć dowolne poglądy, niemniej jednak nie każde poglądy można otwarcie głosić. Prawo mówi jednoznacznie, że promowanie totalitarnego ustroju jest zabronione.

Tymczasem Lenin był politykiem odpowiedzialnym choćby za „rozkozaczanie” w 1920 r., kiedy to eksterminowano całą populację Kozaków z wielu rejonów Sowietów tylko ze względu na pochodzenie.

Bratkowska jako nauczycielka – czyli osoba, która chyba ukończyła studia – powinna mieć elementarną wiedzę o historii komunizmu. Jeśli ją ma, należy ją uznać za prowokatorkę. Jest to wszakże prowokacja na poziomie pięcioletniego dziecka, które chce za wszelką cenę zwrócić na siebie uwagę.

Jeśli tej wiedzy nie posiada, jest ignorantką. W obu wypadkach nie powinna piastować funkcji wychowawcy w publicznej szkole, opłacanej z pieniędzy podatników. Jacek Kuroń, bo to w jego imienia szkole uczy Bratkowska, z pewnością przewraca się w grobie, kiedy słyszy jej mądrości o wodzu rewolucji...

Olga Johann

za:niezalezna.pl/50349-lenin-wiecznie-zywy