Wyborcza" na tropach herezji

Myślałem, że wiem, co oznacza słowo „katolicki”. Myliłem się. O tym, co jest katolickie, decyduje red. Tomasz Cylka. Dziennikarz „Gazety Wyborczej” w tekście „Przewodnik zgoła niekatolicki, czyli »Gazeta Polska« bis”, tropiąc herezje, odnalazł je na łamach „Przewodnika Katolickiego” – tygodnika archidiecezji poznańskiej. Tym, co wg red. Cylki świadczy o zerwaniu z Magisterium Kościoła, jest krytyczne pisanie o Jurku Owsiaku i WOŚP. Innym dowodem schizmy jest obrona ks. Stanisława Małkowskiego. Ale najgorszą zbrodnią (chyba potrzebna ekskomunika!!!) jest poświęcenie aż sześciu stron (w liczącym 40 stron wydaniu) katastrofie smoleńskiej. Herezją według niego jest krytyka rządu za oddanie Putinowi śledztwa czy podważanie ustaleń rosyjskiego raportu. Najstraszniejsze jest jednak przywołanie słów Anity Gargas i Joanny Lichockiej. Tekst red. Cylki jest donosem na redakcję „Przewodnika” do abp. Gądeckiego. W latach PRL takie same, inspirowane przez SB publikacje, szkalowały ks. Stanisława Małkowskiego i ks. Jerzego Popiełuszkę. Autor narzeka, że zamiast o katastrofie, wolałby przeczytać, jak przygotować się do świąt. Mam dobrą radę: Rachunek sumienia. Na kolanach!

Jan Pospieszalski

za:niezalezna.pl/53780-wyborcza-na-tropach-herezji