Płużański przypomina niechlubną kartę z życiorysu Władysława Bartoszewskiego

Płużański: Bartoszewski zablokował przyznanie Orderu Orła Białego dla rtm. Pileckiego. Bohater KL Auschwitz może być tylko jeden

Jest coś bardziej niesłychanego w długim życiorysie „profesora”. To odmowa Orderu Orła Białego dla Witolda Pileckiego. Prawdziwy bohater nie został uhonorowany najwyższym odznaczeniem Rzeczypospolitej przez bohatera nadmuchanego - twierdzi Tadeusz Płużański w felietonie dla "Super Expressu" .

Płużański przypomina niechlubną kartę z życiorysu Władysława Bartoszewskiego, który zablokował pośmiertne odznaczenie dla rotmistrza Witolda Pileckiego.

Historyk zwraca uwagę, że taka postawa jest bardzo logiczna z punktu widzenia jego osoby. "Bo może być tylko jeden bohater niemieckiego KL Auschwitz" - podkreśla historyk. "I ma nim być Władysław Bartoszewski, który przebywał w obozie siedem miesięcy i w tajemniczy sposób został wypuszczony" - tłumaczy, dodając, że nie może nim być przecież Witold Pilecki, który poszedł do Auschwitz z ochotniczą misją i przez 2,5 roku tworzył więźniarską konspirację zbrojną.

Historyk odniósł się także do szeroko dyskutowanej kwestii pochówku Jaruzelskiego. "Naszym obowiązkiem jest zablokowanie pochówku Jaruzelskiego na Powązkach Wojskowych w Warszawie" - zauważył tłumacząc, że nie może on przecież spocząć na tej samej nekropolii, co powstańcy warszawscy, Żołnierze Wyklęci czy płk Ryszard Kukliński. "Niech go wywiozą do Moskwy i pochowają w mauzoleum na placu Czerwonym. Obok jego czerwonych idoli" - kwituje.

za:/telewizjarepublika.pl/pluzanski-bartoszewski-zablokowal-przyznanie-orderu-orla-bialego-dla-rtm-pileckiego-bohater-kl-auschwitz-moze-byc-tylko-jeden,7044.html#.U3oWvShTr84

***

Franczak: Bartoszewski Pileckiemu może buty czyścić

Rozmowa z Markiem Franczakiem, synem „Lalusia”, syna ostatniego Żołnierza Wyklętego.

Stefczyk.info: Tadeusz Płużański w tekście w „Super Expressie” przypomina decyzję Władysława Bartoszewskiego, który kilka lat temu zablokował nadanie Orderu Orła Białego pułkownikowi Witoldowi Pileckiemu. Warto wracać do takich spraw?

Marek Franczak: Ta sprawa wydaje mi się symptomatyczna. Pan Bartoszewski, jak widać i słychać, dziwnie się zachowuje. Pamiętam jego głośną wypowiedź, że bardziej bał się Polaków w czasie II wojny, że wolał spotkać Niemca niż Polaka. To mówi samo za siebie, co on myśli o narodzie polskim. Tymczasem obecnie mieni się „dyżurnym AKowcem” Polski. Słuchając jego opinii i wypowiedzi, widać, że ten pan jest bardzo zadufany w sobie.

Z czego to Pan wnosi?

On ludzi wybitnych ma za nic, a siebie bardzo gloryfikuje. To jest symptomatyczne, że człowiek będący na świeczniku tak stawia sprawy. Dla mnie to bardzo dziwne. Ktoś mu za to płaci, albo on ma takie poglądy.

Dlaczego on jest wciąż potrzebny Platformie? Jest jednym z bohaterów kampanii PO do PE...

On jest przydatny. Skoro mieni się „dyżurnym AKowcem” na każdą okazje, skoro może wystąpić na paradach, pochodach, skoro krytykuje przeciwników władzy... Wiadomo kto jest w Platformie. Dla mnie nie jest zaskakujące, że Bartoszewski się tej partii trzyma. On jedynie w PO lub Twoim Ruchu byłby w stanie coś osiągnąć...

Jak Pan rozumie jego sprzeciw wobec uhonorowania płk. Pileckiego?


Porównywać tych dwóch ludzi nie sposób. „Profesor” Bartoszewski powinien buty czyścić płk. Pileckiemu. Pułkownik Pilecki był takim patriotą i bohaterem, że ludzie pokroju Bartoszewskiego nie powinni się w ogóle wypowiadać na jego temat. Pułkownik był wzorem dla ludzi, pozostaje wzorem dla młodych Polaków. Bardzo dużo ludzi widzi, że Pilecki to bohater. Nie wiem dlaczego „dyżurny AKowiec” Bartoszewski ma jakieś zastrzeżenia...

Rozmawiał Stanisław Żaryn

za:www.stefczyk.info/publicystyka/opinie/franczak-bartoszewski-pileckiemu-moze-buty-czyscic,10667392309#ixzz32Ah63mrM