Toksyczne podręczniki

Magdalena Środa, zdeklarowana feministka, zwolenniczka aborcji i eutanazji, jest autorem programu do nauczania etyki dla klas 4-6 szkoły podstawowej. Na pierwszy rzut oka całkiem poprawny merytorycznie program kryje treści niepokojące i indoktrynujące.

Program do nauczania etyki w klasach 4-6 szkoły podstawowej autorstwa Środy powstał w 1999r., rok później został dopuszczony do użytku szkolnego przez ministra edukacji narodowej. Począwszy od 2009 r., wprowadzono generalną zasadę dopuszczania programów wychowania przedszkolnego i programów nauczania do użytku w danej szkole przez dyrektora placówki. Ten po zasięgnięciu opinii rady pedagogicznej dopuszcza do użytku w danej szkole przedstawiony przez nauczyciela lub zespół nauczycieli program nauczania do zajęć zakresu kształcenia ogólnego na dany etap edukacyjny.

Jak tłumaczy prof. Bogusław Śliwerski, szef Komitetu Nauk Pedagogicznych PAN, pracę doktorską („Godność – ujęcie historyczne i normatywne idei”) Środa obroniła w 1990 r., jej promotorem był profesor UW Henryk Jankowski, filozof-etyk – członek PZPR do 1990 roku. W 2004 r. Środa uzyskała habilitację na podstawie książki „Indywidualizm i jego krytycy. Współczesne spory między liberałami, komunitarianami i feministkami na temat podmiotu, wspólnoty i płci”. Tak więc autorką programu nauczania etyki dla klas 4-6 była ówczesna doktor UW, która napisała kilka lat później pracę habilitacyjną. Program nie może być więc dzisiaj traktowany tak, jakby był autorstwa profesora, jest programem autorstwa pracownika pomocniczego, a nie samodzielnego naukowo. Co istotne, szkoły mogą, ale nie muszą z niego korzystać.

– Nie ulega wątpliwości, że autorka tego programu była lewicującym filozofem, a kontynuacją twórczości badawczej jest także tak lokowana na mapie kierunków współczesnej filozofii. Nie wolno jednak traktować tego programu jako programu profesor Magdaleny Środy, tylko doktor M. Środy. Był on zresztą recenzowany przez lewicowego profesora filozofii Stanisława Jedynaka i nauczyciela mgr. Ryszarda Walkiewicza. Nie został zatem spełniony już wówczas, w 1999 r., wymóg, by program został oceniony pod względem merytorycznym, dydaktycznym, wychowawczym i językowym. Nie znamy zresztą treści tych recenzji, więc nie wiemy, jakimi kryteriami kierowali się rzeczoznawcy, wskazując na możliwość dopuszczenia tego programu do użytku szkolnego – zaznacza prof. Śliwerski.

Treści z tezą

Dokładna analiza treści zawartych w programie Środy budzi uzasadniony niepokój. Poglądy autorki mają bowiem istotny wpływ na stawiane w programie pytania, a także wyraźnie ukierunkowują oczekiwane odpowiedzi.

Etyk, ks. prof. Paweł Bortkiewicz zwraca uwagę, że wątpliwości może budzić już kwestia kluczowa dla podręcznika. Cały wykład etyki rozpoczyna się bowiem w tej koncepcji od bloku tematycznego „Poznaj samego siebie”. Tożsamość i więzi. W ramach proponowanych zagadnień Środa umieszcza np. kwestie: „Określanie siebie w kategoriach: pamięci przeszłych zdarzeń, poczucia sprawczości, odpowiedzialności, myślenia, czucia (czy »ja« to moje ciało? – moje myśli? – moje ubrania? Czy gdy przestaję myśleć, przestaję istnieć?). Określanie siebie w kategoriach identyfikacji wspólnotowych (jestem dzieckiem, uczniem, Polakiem, przyjacielem, bratem etc.)”.

– Autorka we wprowadzeniu do jednego z genderowych publikatorów pisała: „Społeczność przyszłości to społeczność otwarta (a nie konglomerat narodów), to społeczność spluralizowana (a nie homogeniczna), multikulturowa (a nie monokulturowa), zindywidualizowana (a nie rodzinocentryczna), laicka (a nie fundamentalistyczna) oraz egalitarna (a nie hierarchiczna). I szkoła powinna przygotowywać do bycia członkiem takiej właśnie społeczności”. Wątpliwości dotyczą zatem nie pytań, ale kierunku ich odpowiedzi, czy mają bowiem te pytania służyć rozpoznaniu tożsamości, czy jej dekonstrukcji, skoro Magdalena Środa wykazuje wręcz alergię na elementy tożsamości – wyjaśnia ks. prof. Bortkiewicz.

Niepokojący jest też inny zestaw pytań i problemów w programie. Oto przykładowe tezy do dyskusji proponowane w programie: „osobą jest ktoś, kto jest odpowiedzialny za to, co czyni”, „osobą jest ktoś, kto potrafi współczuć i pomóc innym”, „osobą jest istota, która myśli”, „osobą jest istota, która umie myśleć o własnej śmierci i o sobie”. Jak zwraca uwagę ks. prof. Bortkiewicz, odpowiedzi na tak skonstruowane pytania i na taką sugestię koncepcji osoby eliminują z tej kategorii zarówno tych, którzy jeszcze nie mają świadomości, jak i tych, którzy ją utracili. Ta koncepcja człowieka od lat służy uzasadnieniu aborcji bądź eutanazji.

Dla posła Sławomira Kłosowskiego (PiS), wiceszefa sejmowej Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży, kontrowersyjna, mówiąc delikatnie, jest już sama osoba Magdaleny Środy i głoszone przez nią publicznie poglądy. Stała się ona bowiem sztandarową postacią promującą poglądy zaprzeczające tradycyjnemu modelowi wychowania, rodziny i płci.

– Moim zdaniem, jej program jest stronniczy światopoglądowo i narzuca jeden kierunek rozumowania. Nie życzyłbym sobie jako rodzic, aby na podstawie tego programu były prowadzone lekcje etyki w szkole, do której chodzą moje dzieci. Ten program to kolejny dowód na to, że rodzice powinni bardzo głęboko przemyśleć decyzję, czy posłać dziecko na lekcje etyki, czy lekcje religii. Dziecko nie powinno być przedmiotem gry światopoglądowej na terenie szkoły –uważa Kłosowski.

Jak ustalił „Nasz Dziennik”, Środa jest także autorką podręcznika do etyki pt. „Etyka dla myślących” przeznaczonego do nauczania w szkołach ponadgimnazjalnych. MEN informuje, że książka została dopuszczona do użytku szkolnego decyzją z dnia 15 lipca 2011 r. na podstawie pozytywnych opinii następujących rzeczoznawców: prof. dr. hab. Stanisława Jedynaka, rekomendowanego przez Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej, dr hab. Aldonę Pobojewską, rekomendowaną przez Uniwersytet Łódzki (opinie merytoryczno-dydaktyczne) oraz dr Izabelę Kraśnicką-Wilk, rekomendowaną przez Uniwersytet Jagielloński (opinia językowa). Rzeczoznawcy stwierdzili, że podręcznik jest zgodny z podstawą programową etyki na IV etapie edukacyjnym, tj. w szkołach ponadgimnazjalnych, oraz jest poprawny zarówno pod względem merytoryczno-dydaktycznym, jak i językowym.

Izabela Borańska-Chmielewska


za:www.naszdziennik.pl/wp/92559,toksyczne-podreczniki.html