Kogo to obchodzi

W ciągu kilku przedwyborczych tygodni „Gazeta Polska Codziennie” niejednokrotnie publikowała teksty o przeróżnych przekrętach kandydatów na burmistrzów, wójtów czy prezydentów. Były to sprawy poważne i na tyle nagłośnione, że jeśli wiedzieliśmy o nich my, z pewnością wiedziały o nich również społeczności, które tych „ciutkę umoczonych” kandydatów wybierały. I co się okazało? Wszelka aferalna przeszłość, posiadanie czegoś „za uszami” nie jest absolutnie żadną przeszkodą do sprawowania władzy. Wręcz przeciwnie. Kandydaci, których w najlepszym razie niejasne, a w najgorszym jawnie sprzeczne z prawem interesy opisywaliśmy, wygrywali wyborcze zmagania w cuglach. Często w pierwszej turze i bez żadnych wątpliwości. O co chodzi? Czy lokalne społeczności mają zbiorową amnezję, czy może widzą w tych wszystkich Małkowskich, Wójcickich i innych krętaczach siebie? A może afera madrycka pomogła również PiS? Wreszcie partia pokazała, że ma (miała) w swoich szeregach ludzi, którzy potrafią kombinować? Jeśli tak jest, wszystkie dotychczasowe wyborcze sukcesy PO stają się zupełnie zrozumiałe.    

Igor Szczęsnowicz

za:niezalezna.pl/61526-kogo-obchodzi