Antyklerykalna furia Żakowskiego

„To inwazja „czarnych ludzików” w koloratkach! Coś z tym trzeba zrobić!”



Kościół rzymskokatolicki skolonizował polskie media państwowe przynajmniej równie skutecznie, jak kiedyś skolonizował świat Indian. I zrobił to podobnie, czyli synkretycznie

— oznajmia zupełnie poważnie Jacek Żakowski, niezwykle mocno irytując się w swoim felietonie na blogu.

Dziennikarza „Polityki” do wpisu skłoniła debata nad „katolickim” przekazem w mediach publicznych. Żakowski czuje się bowiem osaczony. I kontratakuje:

W torturowaniu słuchaczy świąteczną atmosferą przodują media państwowe, niesłusznie zwane publicznymi. Z okazji Wielkanocy i Bożego Narodzenia do „świątecznej playlisty” dokładają one równie intensywną i nie mniej wkurzającą inwazję „czarnych ludzików” w koloratkach oraz osób księżopodobnych i tematów okołoksiężowskich

— ubolewa.

I dodaje, że „”inwazja katolickości trwa w mediach publicznych dwanaście miesięcy”.

Piekli się pan redaktor na seriale o księżach, na wszelkie pozytywne wzmianki o Kościele, na obecność osób duchownych na antenie.

Czekam tylko, aż red. Ziemiec albo Pospieszalski zacznie program znakiem krzyża na szczęście albo postawi sobie na stole krzyżyk lub świecącą figurkę świętego

— czytamy.

Puenta? Mocno zastanawiająca i chyba jednak martwiąca.

Ale czasy są inne, Polska jest inna, Polacy są inni, a media państwowe utkwiły w parafialnym dwudziestowiecznym schemacie. Coś już z tym trzeba zrobić

— kończy Żakowski.

Coś z tym trzeba zrobić? Wydział IV reaktywować? Albo chociaż społeczne bojówki? Medialne? Panie Jacku, prosimy o rady!

maf, polityka.pl

http://wpolityce.pl/kosciol/237863-antyklerykalna-furia-zakowskiego-to-inwazja-czarnych-ludzikow-w-koloratkach-cos-z-tym-trzeba-zrobic


***

Jacka Żakowskiego walka z „inwazją katolickości”. Dzieci z "Ziarna" powinny się obawiać?


„Inwazja katolickości trwa w mediach publicznych dwanaście miesięcy” – napisał na swoim blogu dziennikarza „Polityki” Jacek Żakowski. Jego zdaniem przejawia się ona w emisji kolęd w okresie Bożonarodzeniowym oraz „inwazji czarnych ludzików w koloratkach oraz osób księżopodobnych i tematów okołoksiężowskich”.



Takiego zajadle antyklerykalnego wpisu nie powstydziliby się zawodowi bezbożnicy z czasów rewolucji francuskiej czy październikowej. Okazją do dania upustu swym przekonaniom przez Żakowskiego stały się wypowiedź Ewy Kopacz o polskim doświadczeniu „pokazywania dzieci z in vitro jako dzieci szczególnie naznaczonych” oraz list w którym „Rada nadzorcza mazowieckiej rozgłośni publicznej RDC wyraża zaniepokojenie, że w kolejnym roku, w okresie Świąt Bożego Narodzenia, władze spółki rezygnują z emitowania na antenie stacji kolęd”.



„W torturowaniu słuchaczy świąteczną atmosferą przodują media państwowe, niesłusznie zwane publicznymi. Z okazji Wielkanocy i Bożego Narodzenia do „świątecznej playlisty” dokładają one równie intensywną i nie mniej wkurzającą inwazję „czarnych ludzików” w koloratkach oraz osób księżopodobnych i tematów okołoksiężowskich.



Gdyby chodziło tylko o kilka przedświątecznych tygodni w roku, toby było pół biedy. Ale inwazja katolickości trwa w mediach publicznych dwanaście miesięcy.



Kościół rzymskokatolicki skolonizował polskie media państwowe przynajmniej równie skutecznie, jak kiedyś skolonizował świat Indian. I zrobił to podobnie, czyli synkretycznie. Wklejając swoją religię w część lokalnej kultury – zwłaszcza politycznej” – uważa Żakowski.



Dziennikarz jest przekonany o tym, że „im bardziej Polska się laicyzuje, tym bardziej księżowskie gadanie i myślenie kolonizuje nie tylko państwowe instytucje, ale także media. Nie tylko w publicystyce”. Gdzie dostrzega on tego przejawy?


„Seriale o księżach, księżowskie programy dla dzieci i staruszków, kościelne transmisje, katolickie kulty w programach pozornie laickich, księżowski świat i punkt widzenia w audycjach informacyjnych. Czekam tylko, aż red. Ziemiec albo Pospieszalski zacznie program znakiem krzyża na szczęście albo postawi sobie na stole krzyżyk lub świecącą figurkę świętego” – pisze Żakowski.



Czarę goryczy zdaniem publicysty „Polityki” dopełnia fakt, iż „programów katolickich i redagowanych przez katolicko-prawicowych autorów jest w TVP i PR bezlik”. Jego zdaniem „w TVP nie ma ani jednego programu, który by prowadził autor otwarcie reprezentujący ateistyczną lewicę”.



Nie mogło się oczywiście obyć bez pojawiającego się zwykle w takich sytuacjach podkreślenia „zacofania” Polski na tle krajów europejskich:



„To jest bezprawne i niebezpieczne skrzywienie wyróżniające polskie media publiczne nie tylko na tle Europy, ale też na tle polskiego społeczeństwa. Dało się ono zrozumieć, kiedy ćwierć wieku temu Polacy musieli odreagować kilka dekad ateistycznej i nominalnie lewicowej władzy oraz jej propagandy. Ale czasy są inne, Polska jest inna, Polacy są inni, a media państwowe utkwiły w parafialnym dwudziestowiecznym schemacie. Coś już z tym trzeba zrobić”. Żarty się skończyły! Dzieci z „Ziarna” uważajcie na siebie!



za:www.pch24.pl/jacka-zakowskiego-walka-z-inwazja-katolickosci--dzieci-z--ziarna--powinny-sie-obawiac--,34698,i.html#ixzz3UxMA0bIt