Pietrzak: Nie jesteśmy wolni, dopóki władza gloryfikuje morderców


Po 25 latach niby suwerennej Rzeczpospolitej trzeba przypomnieć, że Stalin był potworem, mordercą Polaków - pisze w Tygodniku Solidarność Jan Pietrzak, komentując uroczyste obchody "urodzin" Pałacu Kultury w Warszawie, zorganizowane przez stołeczny Ratusz.
Swój felieton zaczyna jednak od anegdoty:

"Pewna bliska mi osoba urodziła się 22 lipca i w dziecięcych latach była przekonana, że festyny, ludowe zabawy, pokazy ogni sztucznych urządzane są tego dnia z jej powodu. Jeżeli do tych atrakcji dodać możliwość zjedzenia kiełbaski bez kartek i grochówki z żołnierskiego kotła, rozumiecie, jak wielka była radość dziewczynki. Dobrotliwi rodzice nie wyprowadzali jej z błędu, więc koniec ulicznego świętowania był rozczarowujący. W miarę dorastania zrozumiała jednak, że milej jest obchodzić urodziny na swój sposób i na własny rachunek." - stwierdza satyryk. Po czym przechodzi do wydarzeń z ubiegłego tygodnia.

"Ogólnie biorąc, enklawa entuzjastów daty 22 lipca (dawniej E Wedel – żartowało się w peerelu, młode roczniki nie kumają o co chodzi) funkcjonuje w najlepsze w stołecznym ratuszu. Władze Warszawy urządziły huczne obchody związane dodatkowo z 60 rocznicą „podarowania” Polsce Pałacu Stalina, zwanego dla niepoznaki Pałacem Kultury i Nauki."- przypomina Pietrzak. I konkluduje:

>Po 25 latach niby suwerennej Rzeczpospolitej trzeba więc przypomnieć, że Stalin był potworem,  mordercą Polaków. Jego szpiczasty budynek to symbol panowania, ruski but depczący Warszawę.  Gagagagaga…zeta dziwi się, że śpiewamy w kościołach „ojczyznę wolną racz nam wrócić Panie.” Nie jesteśmy wolni, dopóki władza gloryfikuje morderców Polaków." - podkreśla.

za:www.stefczyk.info/publicystyka/opinie/pietrzak-nie-jestesmy-wolni,-dopoki-wladza-gloryfikuje-mordercow,14432588936#ixzz3hJO2I18w