Wolski: Poplątały się języki cynglom





„Dla mnie to najradośniejszy dzień od 4 czerwca 1989 r. Naród powiedział: 'Państwu dziękujemy'.

Marcin Wolski uważa, że do Polaków nie dotarło jeszcze znaczenie wyniku wyborów. „Odnoszę wrażenie pewnego oszołomienia panującego dookoła. Jakby do Polaków jeszcze nie w pełni dotarło to, co się stało. I chodzi nie tylko o możliwość samodzielnych rządów obozu Zjednoczonej Prawicy. Za sprawą klęski lewicowej koalicji i dekapitacji drużyny PSL można rzec – parafrazując Szczepkowską – „skończył się w Polsce postkomunizm”!” - pisze Wolski w „GPC”.

Autor zaznacza, że „jeszcze większe zamieszanie panuje w obozie przegranych”. „Poplątały się języki cynglom i szczwaczom. Nowa opozycja niezdarnie próbuje przegrupować siły, ale dotychczasowi liderzy nie ułatwiają jej sytuacji” - zauważa.

„Brakuje realnej diagnozy – dlaczego przegrali? Na oko nie było aż tak źle – trochę wybudowanych dróg, stadionów, wieżowców, orliki i pendolino, Tusk został cesarzem Europy... A przecież łomot był totalny, z zatarciem podziału na Kongresówkę, Galicję i Ziemie Odzyskane, starych i młodych, wykształconych i czarnoroboczych. Zwalanie na zmęczenie władzą niczego nie tłumaczy. Postawienie na liderkę nadającą się może na przywódcę gminy lub szefową ZOZ – też nie. Zresztą osobiście doktor Ewa uzyskała wynik lepszy niż jej partia. Oczywiście efekt finalny był „sumą wszystkich afer”, ale do tej pory jakoś udawało się wszystko zamiatać pod dywan” - wymienia Wolski.

Podsumowując Wolski dodaje: „Dla mnie był to najradośniejszy dzień od 4 czerwca 1989 r. Dzień, w którym mój naród powiedział dobitnie: „Państwu już dziękujemy”. Odchodzą, pozostają po nich dziury w budżecie, zdewastowana gospodarka, tony afer do rozliczenia i winnych do ukarania. A nade wszystko mebel, który winien zostać symbolem III RP – Okrągły Stół z (wreszcie!) powyłamywanymi nogami!”

za:www.stefczyk.info/publicystyka/opinie/wolski-poplataly-sie-jezyki-cynglom,15296286585#ixzz3qkPP6vrL