Publikacje polecane

Lewica atakuje. Tysiąc grozi kolejnymi procesami

Jeszcze nie zakończyła się sprawa, którą Alicja Tysiąc wytoczyła tygodnikowi „Gość Niedzielny” i jego redaktorowi naczelnemu ks. Markowi Gancarczykowi, a już zapowiada kolejne. Swoje groźby wygłosiła po rozprawie na briefingu zorganizowanym przez proaborcyjne aktywistki. Lewica zrywa ze swoją tradycją i chce poprzez sądy pokazać, że aborcja się opłaca. Alicja Tysiąc (z lewej) pozwała ks. Gancarczyka, a Wanda Nowica publicystkę Joannę Najfeld.Alicja Tysiąc (z lewej) pozwała ks. Gancarczyka, a Wanda Nowica publicystkę Joannę Najfeld.

Będą jeszcze, będą, szykują się – tymi słowami Alicja Tysiąc zapowiada kolejne pozwy sądowe. Nie sprecyzowała jednak o kogo konkretnie jej chodzi. Jak mówi są to osoby, które również obrażały jej godność osobistą i rodzinę. - Nie tylko związane z Kościołem - dodaje.

Wtóruje jej reprezentujący ją w sądzie mecenas Marcin Górski. - Mamy nadzieję, że będzie to istotny dla Polski wyrok, bodaj pierwszy wyrok w sprawie mowy nienawiści - skomentował. Proaborcyjne aktywistki obawiając się przyjęcia przez sąd apelacji „Gościa Niedzielnego” próbują wywierać nacisk na opinię publiczną za pomocą lewicowych organizacji z zagranicy.

- Lewica zrywa ze swoimi korzeniami – ocenia w rozmowie z portalem Fronda.pl socjolog z UW Michał Łuczewski. - Dla XIX- wiecznej lewicy zabicie dziecka było najgorszym czynem, bo tak uważało społeczeństwo – tłumaczy. Dzisiejsza lewica nie reprezentuje ludu, tylko egoistyczne jednostki. Aborcję próbuje tłumaczyć argumentami ekonomicznymi. Przy użyciu sądów, które dają odszkodowania sprawia, że to się opłaca – mówi Łuczewski.

Zmienia się tym samym rola sądów w funkcjonowaniu społeczeństw. - Kiedyś służyły one do łagodzenia napięć między ludźmi, a teraz przy ich pomocy zaognia się konflikty, wykorzystując do tego zwłaszcza niejasne sprawy jak np. interpretacja tekstów prasowych i intencje ich autorów – wskazuje redaktor kwartalnika „Czterdzieści i cztery”.

Podczas briefingu swoje poparcie dla sprawy Tysiąc deklarowały Światowy Marsz Kobiet, Kobiety w Czerni, Europejska Inicjatywa Feministyczna. Język ich przedstawicielek nie zaskoczył. Wytykały istnienie w Polsce „postaw fundamentalistycznych i mieszanie prawa kanonicznego ze świeckim”. - Podziwiam odwagę Tysiąc, która pozwała państwo polskie oraz Kościół katolicki – powiedziała Christiane Reymann z Europejskiej Partii Lewicy (Die Linke).

Kobiecie, która pozwała państwo polskie do Trybunału w Strasburgu, bo nie mogła zabić swojego dziecka wydaje się, że ma do spełnienia misję. - Myślę, że nie walczę tylko dla siebie, myślę, że walczę dla wielu kobiet. Muszę znaleźć siłę, żeby nie pozwolić, by takie kobiety jak ja były szykanowane przez różne środowiska – twierdzi.


Mariusz Majewski

za: fronda.pl  * Kategoria: Wydarzenie    * piątek, 19 lutego 2010 18:59