Publikacje polecane

Listy do Nieba





















Na klęczniku, na którym modlił się Jan Paweł II w swojej prywatnej kaplicy w Watykanie, była szuflada. Każdego dnia sekretarze Papieża wkładali do niej intencje modlitewne i listy, które wpływały do papieskiego biura. Ojciec Święty w czasie swojej modlitwy otwierał szufladę i dotykał kartek papieru, czytał i jednocześnie ogarniał myślą wszystkich tych, którzy powierzali Mu swoje troski i prośby. Korespondencja z Janem Pawłem II trwa. Już w noc Jego śmierci obelisk na placu św. Piotra zapełnił się karteczkami i nigdy niewysłanymi do Watykanu listami. Później pielgrzymi z całego świata kładli je na marmurowej płycie Jego grobu w Grotach Watykańskich. Dzisiaj, już po beatyfikacji, wrzucać je można do skrzyń ustawionych w kaplicy św. Sebastiana w Bazylice św. Piotra, gdzie spoczywa błogosławiony Jan Paweł II. Koperty i karteczki w pudłach i workach są przewożone do gmachu diecezji rzymskiej przy Bazylice św. Jana na Lateranie, gdzie ma swoją siedzibę Postulacja ds. Kanonizacji Jana Pawła II. Na adres biura postulatora napływają świadectwa ze wszystkich zakątków świata, wysyłane także pocztą i e-mailem. Według procedury procesów do kanonizacji wymagany jest cud – niewytłumaczalne z medycznego punktu widzenia uzdrowienie przypisane wstawiennictwu Błogosławionego. Dlatego tak bardzo ważna jest praca Postulacji i lektura wszystkich sygnałów o otrzymanych łaskach.

.
Jednym z aktualnych zadań biura jest badanie przypadków uzdrowień przypisywanych wstawiennictwu Błogosławionego. – Okres, który rozpoczął się od beatyfikacji, jest przede wszystkim czasem czuwania, aby odebrać znak, w postaci nowego cudu, który Kościół zbada, uzna i przedstawi jako Boże potwierdzenie świętości. Potwierdzenie woli Boga ukazania błogosławionego świętym Kościoła powszechnego – tłumaczy ks. prałat Sławomir Oder, postulator.

Dziękujemy Ci, Ojcze Święty


Z listów, które w ostatnim roku trafiły do Postulacji, emanuje radość z faktu beatyfikacji, zawarte są w nich podziękowania za papieski pontyfikat, za otrzymane łaski i prośba o dalsze wsparcie.
Na większości rękopisów widnieje data: 1 maja 2011. Korespondencja ta jest pamiątką pielgrzymki odbytej do Rzymu na uroczystości beatyfikacji. Autorzy dzielą się swoimi wrażeniami i wspomnieniami z chwili, kiedy z całym Kościołem w Watykanie uczestniczyli w uroczystości. List Ilony (historię jej chorej córki prezentowaliśmy w “Totus Tuus”, nr 3-4/2010, czasopiśmie, które towarzyszy procesowi Jana Pawła II) trafił do Postulacji tuż po majowej uroczystości. “Musimy tam być – ta myśl towarzyszyła nam od chwili, gdy podano datę beatyfikacji – pisze Ilona. Jeszcze, chociaż przez chwilę, poczuć bliską obecność Jana Pawła II, podziękować za otrzymaną za Jego wstawiennictwem łaskę i prosić o pomoc w wypełnianiu i niesieniu w przyszłość Jego przesłania. Święty czas pielgrzymki, niezapomniana Msza św. odprawiona w wagonach pociągu, wzajemna serdeczność i pomoc pielgrzymów, nocne oczekiwanie wśród śpiewów w różnych językach, przed wejściem na plac św. Piotra, a przede wszystkim sama beatyfikacja, przedsmak Nieba… (…) Wiedzieliśmy, że brawami nie podziękujemy, że błogosławiony Jan Paweł II nadal woła i prosi: – Nie lękajcie się, otwórzcie drzwi Chrystusowi, zawierzcie siebie i rodziny Matce Bożej i z pomocą Ducha Świętego odważnie odnawiajcie świat, zaczynając od siebie. Tylko wypełniając to posłannictwo, wyrazimy swoją wdzięczność po powrocie do codziennej rzeczywistości. Jeszcze tylko pokłon przy trumnie i powrót do domów, lecz z nowymi siłami. W drodze powrotnej łzy radości przy pierwszym odmawianiu Litanii do nowego błogosławionego, czytanej przez głośniki w pociągu i większa niż wcześniej odwaga we wzajemnej wymianie świadectw i łask otrzymanych za pośrednictwem Jana Pawła II. (…) Ojcze Święty Benedykcie XVI, dziękujemy i prosimy o dar kanonizacji bł. Jana Pawła II. Cudowne uzdrowienia ciał są dla nas tzw. “Tomaszów biblijnych” konieczne, ale o ile ważniejsze są dokonane za pośrednictwem błogosławionego przemiany serc, sumień, nawrócenia. (…) Możliwość uczestniczenia osobistego w beatyfikacji była dla nas wielkim darem i zobowiązaniem do konieczności pokornego uznania własnej grzeszności (…). Nie jest łatwo, ciągle upadamy, ale dążymy powoli i wytrwale do Prawdy i prawdziwej wolności od grzechu. Błogosław nam, Ojcze Święty, na tej drodze. Dziękujemy!”.

Wiele listów to podziękowanie za pontyfikat Karola Wojtyły. “Błogosławiony Janie Pawle II, dziękuję Bogu, że byłeś w czasie mojego dorosłego życia. Taki Papież jak Ty, będący blisko każdego człowieka, może być tylko autorytetem”…
“Chcę Ci podziękować za pontyfikat, za Twe wielkie serce, za Twą wielką miłość i dobroć. Za Twe słowa, które niejednokrotnie mi pomogły, kiedy w moim małżeństwie pojawiły się depresja i alkohol. Dziękuję, że dzięki wpojonej przez Ciebie wierze dotrwałam do rozwiązania i urodziłam córkę, którą powierzam Tobie”. “Błogosławiony Jan Paweł II jest zawsze blisko i towarzyszy mi w codziennym życiu, czuję Jego nieustanną opiekę. Jego wstawiennictwu powierzam siebie i całą moją rodzinę”.

Nieustanne wstawiennictwo

W listach nadesłanych do Postulacji nie ustają modlitwy o łaski za sprawą Jana Pawła II. Czasem kartka z intencjami przedstawia długą listę, niekończący się spis próśb; jest ich tak dużo, że nie sposób wymienić ich w innej formie. W nagłówku widnieją słowa: “Błogosławiony Janie Pawle II, prosimy Cię o…”. A potem w punktach wyliczona jest z imienia i nazwiska cała rodzina wraz z intencją dla każdego: o zdanie matury, o pomyślne zdanie prawa jazdy, o szczęśliwy przebieg operacji, o znalezienie pracy, o dobrego męża, o szczęśliwe rozwiązanie, o szczęśliwą podróż, o dobre małżeństwo, o pomoc w wychowywaniu dzieci, o pokój.

Z wszystkich tych listów emanuje ogromna troska o bliskich i wiara w nieustanną opiekę Jana Pawła II. “Wiele osób, które wiedziały, że wybieram się do Rzymu, do Twojego grobu – pisze Barbara – prosiło mnie o modlitwę w intencji ich życiowych spraw, kłopotów ze zdrowiem, w pracy, rodzinnych i wielu innych, o których nie zawsze chce się mówić, ale Ty je znasz, Ty widzisz z góry lepiej i wiesz, czego im potrzeba”. Zdarza się, że autor listu przysłanego pocztą prosi pracowników Postulacji, by jego kopertę zanieść przed grób Jana Pawła II. Z wielkim wzruszeniem spełniamy wolę nadawcy. Do błogosławionego Papieża piszą listy kapłani, zawierzając Mu swoich parafian. “Jako Proboszcz pragnę pokornie Ciebie prosić o wstawiennictwo u Boga i Najświętszej Maryi Panny za mną, za moim współpracownikiem, całą moją parafią, a w niej za tymi wszystkimi rodzinami, które borykają się z przeróżnymi problemami. Twojemu wstawiennictwu ośmielam się polecać trudne sprawy parafii, rodziny i umiłowanej Ojczyzny, którą tak kochasz; jak również wszystkich cierpiących z naszych rodzin, abyś ulżył im w bólu i cierpieniu”. “Drogi Ojcze, obrazek z Twoim wizerunkiem noszę przy sobie wraz z modlitwą o łaski i rychłą kanonizację, to dzięki Tobie zostałem Księdzem”.
Do Papieża piszą także dzieci. W swoich listach opisują swoje zabawy i trudności w szkole, powierzają Mu sprawdziany i konkursy. Na rysunkach przedstawiają go wraz z aniołami, ze skrzydłami i z aureolą. Jako adres na kopercie wypisują: “Niebo”, ale to nie tylko dzieci adresują w ten sposób koperty, również dorośli.

Wysłuchane modlitwy

Prócz intencji modlitewnych listy do Papieża zawierają podziękowania: “Kilka lat temu zaszłam w ciążę, niestety dziecko w 18. tygodniu zmarło. Po kilku latach ponownie oczekiwałam dziecka, niestety praktycznie od początku nie dawano szans na pomyślne rozwiązanie. Przy każdej wizycie czekałam na słowa: “Dziecko żyje”. Zaczęłam się modlić do Jana Pawła II, by wstawił się za naszym dzieckiem do Boga. Ciąża była narażona na komplikacje, poprzez szereg dolegliwości, które mi dokuczały. Dzięki modlitwie przetrwałam wszystkie te chwile i dziś jest z nami nasza córeczka, urodzona poprzez cesarskie cięcie, dwa dni przed beatyfikacją Papieża”.
“Byłam przy grobie Wojtyły, nie udało mi się zostawić w Kaplicy karteczki, tyle było ludzi. Ale on usłyszał moją prośbę… Mój synek właśnie kończy pierwszy miesiąc życia. Urodził się 2 kwietnia 2012 roku”.
“Kochany Ojcze Święty – pisze Anna Maria. W tym radosnym dla mnie dniu Twojej beatyfikacji najpierw pragnę podziękować Tobie za mojego syna, którego oddałam Tobie w opiekę, za piękne pięć lat studiów, które w tym roku kończy, za wysłuchane błagania, uproszone łaski. Bóg zapłać!”.

“”Drogi Wujku”, tak właśnie mówili do Ciebie Twoi bliscy. Jesteś dla mnie kimś ważnym. Moja mama i tata zawdzięczają moje narodziny właśnie Tobie. Po wizycie u Ciebie mojej mamie udało się donosić ciążę tylko dlatego, że złożyli w Twoje ręce modlitwy o narodziny potomstwa. Dziękuję Ci za modlitwę do Maryi o dobrą młodzież, bo to dzięki temu spotykam na swojej drodze dobre osoby. Zostaliśmy nakierowani Twoimi naukami i wierząc w ich słuszność i dobroć, kroczymy według nich, nawet już po Twojej śmierci”. “Badania lekarskie wykazały guz – pisze ks. Andrzej. Każde następne dni i noce były koszmarne i bolesne. Po drugiej już operacji przeniesiony zostałem do specjalnej sali izolacyjnej, w stanie bardzo ciężkim. Podłączony byłem pod różne urządzenia, łącznie ze sztucznym karmieniem. Przyszedł dramatyczny dzień, poczułem, że to już koniec – ostatnie godziny mojego życia. Dyżurująca pani doktor i pielęgniarki były bezradne. Moje oczy coraz bardziej się zamykały, a coraz cichszy mój głos ledwie mógł wydobyć dwa słowa: “Jezu, Jezu”. Jeszcze jak przez mgłę widziałem, że ratujący mnie zaczęli odpinać wiszące nade mną różne urządzenia i kroplówki, jakby były już niepotrzebne. Więcej nie pamiętam, zamknąłem oczy. Obudziłem się jednak w niedzielny poranek. Tego, że żyję, nie mogę inaczej wytłumaczyć jak tylko jako interwencję Boga za wstawiennictwem Jana Pawła II, naszego Papieża. Msze Święte trzynastu wiosek mojej parafii, modlitwy setek życzliwych mi ludzi były wsparciem, które Jan Paweł II zaniósł do Boga, prosząc o moje zdrowie i życie”. “Skierowano mnie na operację – to już list Antonii. Wyniki wykazały raka złośliwego. Codziennie odmawiałam Koronkę do Miłosierdzia Bożego i Różaniec, modliłam się przez wstawiennictwo Jana Pawła II. Pocieszał mnie fakt, że operacja odbędzie się w święto Matki Bożej – 8 grudnia. Przez wszystkie trzy pobyty w szpitalu miałam ze sobą obrazki święte i wypowiadałam słowa: “Ojcze Święty, jeżeli Ty mi w prośbach nie pomożesz, to kto mi ma pomóc?”. Lekarz, patrząc na moje obrazki, powtarzał: “To ja już teraz wiem, skąd Ty czerpiesz tyle siły”. A ja, kiedy tylko miałam okazję, rozdawałam chorym obrazki z Ojcem Świętym i mówiłam: “On was nigdy nie zawiedzie”".

Od uroczystości beatyfikacji Jana Pawła II minął rok. Biuro Postulacji przygotowało modlitwę we wszystkich językach, o otrzymanie łask za wstawiennictwem Błogosławionego i o rychłą Jego kanonizację. Przed grobem z napisem: BEATUS IOANNES PAULUS PP.II trwają nieustanne pacierze. On nie zostawia ich bez odpowiedzi… W geście dziękczynienia pielgrzymi na grób przynoszą Papieżowi dary. Wieniec z kwiatów, znicz z wygrawerowanym napisem, wyhaftowaną chusteczkę, ręcznie wykonany różaniec, flagę z dedykacją. Na balaskach ołtarza w kaplicy św. Sebastiana ktoś zostawił w podzięce za narodziny buciki dziecka i czapeczkę…
Aleksandra Zapotoczny

Autorka jest współpracownikiem Postulacji ds. Kanonizacji Jana Pawła II w Rzymie, redaktorem biuletynu “Totus Tuus” oraz serii książek: “Cuda”, “Nowe Cuda”, “Wielka Księga Cudów” (Wydawnictwo św. Stanisława BM).

Za: http://naszdziennik.pl/index.php?dat=20120430&typ=my&id=my05.txt

za: http://wirtualnapolonia.com (kn)