Mężczyźni podający się za homoseksualistów ponownie przegrali w sądzie z Kają Godek

9 lutego 2021 roku ostatecznie zakończyła się sprawa, która ma wielkie znaczenie dla swobodnego mówienia prawdy o LGBT. Sąd odrzucił zażalenie Ośrodka Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych na wyrok z maja 2020 roku. Tym samym sąd potwierdził, że nie można skarżyć za wypowiedź o homoseksualistach, bo sama deklaracja nie jest żądnym dowodem na przynależność do tej grupy.

Chodzi o proces, który Kai Godek z Fundacji Życie i Rodzina wytoczył szef OMZRiK Rafał Gaweł oraz 7 mężczyzn podających się za gejów. Następnie do skarżących dołączyli m.in. homocelebryci Michał Piróg, Jacek Poniedziałek, Daniel Kuczaj, Tomasz Szypuła i Krystian Legierski. Chcieli oni skazania Godek za słowa wypowiedziane na antenie programu w Polsat News podczas dyskusji o filmie braci Sekielskich i o pedofilii:

    „Walka z pedofilią w Kościele i w każdym środowisku, to musi być przede wszystkim ograniczenie wpływu homolobby i tego nie robi żadna siła polityczna dzisiaj w Polsce. Dlatego, że to pederastia jest wstępem do pedofilii i to pokazuje film braci Sekielskich. Teraz geje mówią, że chcą adoptować dzieci. Dlaczego chcą adoptować dzieci? Bo chcą je molestować i gwałcić, takie są fakty.”

W trakcie programu w Polsacie politycy lewicy prześcigali się w oburzeniu, że pośród księży znajdują się osoby wykorzystujące seksualnie dzieci. Kaja Godek zwracała uwagę na fakt, że niezależnie od tego, czym zajmują się na co dzień sprawcy pedofilii, większość przestępstw z tego obszaru ma charakter homoseksualny.

Środowisko Ośrodka znane jest z nękania osób o konserwatywnych poglądach. Posługuje się przy tym słynnym artykułem 212 par. 2 Kodeksu Karnego, czyli tzw. „zniesławieniem”. Jest to też dla Ośrodka sposób prowadzenia działalności – na profilach w mediach społeczościowych OMZRiK chwali się nękaniem pozwami kolejnych przedstawicieli polskiej prawicy.

    Warto wspomnieć, że Rafał Gaweł, założyciel OMZRiK i także jeden ze skarżących, ukrywa się przed polskim wymiarem sprawiedliwości w Norwegii. Został prawomocnie skazany za oszustwa finansowe.

Decyzja sądu oznacza, że mówienie prawdy o wykorzystywaniu seksualnym dzieci przez środowisko LGBT nie jest przestępstwem. Cieszymy się, że obrona dzieci przed pedofilią okazała się wartością wyższą niż komfort aktywistów LGBT.

za:www.niedziela.pl