Bolesna porażka sądowa Lempart i Suchanow. Muszą zapłacić ogromne odszkodowanie

30 grudnia Sąd Okręgowy w Warszawie nakazał Marcie Lempart i Klementynie Suchanow przeprosić Cyntię Harasim z portalu Niezalezna.pl. Liderki "Ogólnopolskiego Strajku Kobiet" muszą też wypłacić dziennikarce odszkodowanie w wysokości ponad 50 tysięcy złotych.

 O wyroku poinformował na Twitterze Maciej Świrski, prezes Reduty Dobrego Imienia, która wsparła dziennikarkę w jej działaniach sądowych.

"W dniu 30.11. 2021br. SO w Warszawie wydał wyrok in absentia i nakazał M. Lempart oraz K. Suchanow przeprosić dziennikarkę @Cyntia_Harasim za naruszenie jej dóbr osobistych oraz zapłacić zadośćuczynienie w ponad 50.000 zł. Reduta @DobreImiePolski wspiera prawnie Cyntię! Sukces!" – czytamy we wpisie Świrskiego.

"Dziękuję @DobreImiePolski Zadośćuczynienie trafi (30 tys) do Domu Sióstr w Broniszewicach a 20 tys ma pokryć w małej części uszczerbek na zdrowiu fiz którego doznałam w trakcie wyk. obow. służb. Traktuję to jako zwycięstwo Prawych Reporterów w których imieniu występowałam" – skomentowała sprawę Cyntia Harasim.

Atak na dziennikarkę

Wyrok dotyczy zdarzenia, które miało miejsce 24 listopada 2020 roku. Tego dnia na zorganizowaną przez Lempart i Suchanow konferencję prasową nie wpuszczono kilku dziennikarzy. Pod siedzibą OSK doszło do zamieszania, w wyniku których Harasim została poszkodowana.

Dziennikarka postanowiła skierować sprawę do sądu. Pozwała Martę Lempart i Klementynę Suchanow o naruszenie dóbr osobistych i nietykalności osobistej.

Złamano prawo prasowe

W rozmowie z portalem polskatimes.pl prezes Reduty Dobrego Imienia Maciej Świrski zwrócił uwagę, że Lempart i Suchanow złamały prawo prasowe, które stanowi, że dziennikarzowi nie wolno utrudniać wykonywania czynności zawodowych.

– Panie Lempart i Suchanow tak kierowały ruchem w trakcie konferencji, że pani Harasim została uderzona drzwiami i doznała uszczerbku na zdrowiu, co wymagało późniejszego leczenia. A to są konkretne koszty – stwierdził Świrski.

Prezes poinformował, że aktywistki "przez długi czas nie unikały odebrania dokumentów procesowych". – W tej sytuacji sąd wydał wyrok zaoczny. Pozwane mają zapłacić odszkodowanie oraz wystosować przeprosiny – powiedział polskatimes.pl Maciej Świrski.

– Jak się sprawa dalej potoczy to trudno nam orzec, ale sam fakt, że sąd uznał naszą argumentację podaną w pozwie, jest bardzo znaczący. Wiemy bowiem, jak działają sądy w Polsce. Pozwane mają oczywiście prawo do złożenia sprzeciwu od wyroku – dodał szef Reduty Dobrego Imienia

za:dorzeczy.pl