Wyrok w sprawie fińskiej posłanki, oskarżanej o cytowanie Pisma Świętego

Znana fińska polityk oraz luterański biskup stanęli przed sądem za to, że cytowali św. Pawła, co zostało zinterpretowane jako mowa nienawiści. Dziś sąd w Helsinkach ogłosił wyrok w tej sprawie.

Sąd w Helsinkach oddalił wszystkie zarzuty postawione Päivi Räsänen, lekarce i matce pięciorga dzieci, oraz Juhanowi Pohjoli, biskupowi diecezji luterańskiej misji w Finlandii, po procesie dotyczącym wolności słowa, który przyciągnął międzynarodową uwagę.

Sąd stwierdził jednomyślnie w 28-stronicowym orzeczeniu z 30 marca, że ​​„nie jest zadaniem sądu okręgowego interpretowanie pojęć biblijnych”. Stwierdzono, że Räsänen starała się „obronić koncepcję rodziny i małżeństwa między mężczyzną a kobietą”. Sąd nakazał państwu pokryć koszty prawne obrony w wysokości ponad 60 000 euro.

Po ogłoszeniu wyroku Päivi Räsänen skomentowała: „Jestem bardzo wdzięczna, że sąd uznał zagrożenie wolności słowa i orzekł na naszą korzyść. Czuję, że ciężar został zdjęty z moich ramion. Chociaż jestem wdzięczna, że miałam szansę, by stanąć w obronie wolności słowa, mam nadzieję, że to orzeczenie pomoże innym uniknąć przejścia przez tę samą próbę”.

Räsänen znalazła się na celowniku po tym, jak otwarcie skrytykowała Kościół luterański w swej ojczyźnie za popieranie ideologii LGBT i gejowskiej parady w Helsinkach. Oskarżono ją o obrażanie homoseksualnej mniejszości i przy okazji przypomniano jej książkę. Trzeci zarzut o obrazę opierał się na jej bazujących na Biblii odpowiedziach, jakich udzieliła w programie telewizyjnym pt. „Co Jezus myślał o homoseksualistach?”.

W czasie pierwszej rozprawy Räsänen zeznała, że wizja małżeństwa jaką prezentuje wynika z jej chrześcijańskiej wiary, która głosi, że małżeństwo jest związkiem jedynie kobiety i mężczyzny, jak naucza tego Biblia. Podkreśliła zarazem, że poglądy te nie wypływają z nienawiści wobec kogokolwiek. Prokurator generalny stwierdził jednak, w obecności trzech sędziów, że „ten kto krytykuje postępowanie homoseksualistów intencyjnie prowokuje nienawiść wobec osób homoseksualnych”.

za:www.gosc.pl