Nagrywał Michnik razy kilka, nagrali i Michnika. SDP domaga się wyjaśnień w sprawie konfliktu Agora – GW

Centrum Monitoringu Wolności Prasy Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich apeluje do „Gazety Wyborczej” o „rzetelne wyjaśnienie zarzutów dotyczących stronniczości i nagannych praktyk wewnątrzredakcyjnych” opisanych na łamach portalu TVP Info. Zamieszczone tam nagranie dokumentuje fragment negocjacji przedstawicieli redakcji GW z reprezentantem spółki – wydawcy, czyli Agory.

Opisywana dyskusja miała miejsce w listopadzie 2021 roku, po tym jak kierownictwo spółki wydającej jeden z największych dzienników w kraju zwolniło dyrektora wydawniczego GW Jerzego Wójcika. Wówczas, jak podkreśla Centrum, dotychczasowy spór jeszcze bardziej nabrzmiał. Według relacji SDP, poziom relacji spółki oraz redakcji pogorszył się tak znacznie, że jeden z uczestników postanowił spotkanie potajemnie zarejestrować. Zapis nagrania trafił następnie do TVP Info.

„Z ujawnionych rozmów w GW wyłania się obraz walki o pieniądze i wpływy między Redakcją, a przedstawicielami właściciela, czyli Zarządu Spółki oraz istniejących wzajemnych pretensji i oskarżeń między zespołem redakcyjnym, a zarządzającym w wydawnictwie” – ocenia CMWP.

„Zdumienie i oburzenie mogą budzić metody pracy dziennikarzy GW przedstawione w nagraniach, np. ingerencje zarządu w sprawie tekstów dotyczących reklamodawców i wydawanych książek, czy np. istnienie w redakcji grupy cyt. dziennikarzy, którzy non-stop tropią pana Obajtka i innych ludzi, a których pracę nadzoruje zastępca redaktora naczelnego Gazety Wyborczej kierujący działem Kraj” – zwraca uwagę podpisana pod listem szefowa Centrum Jolanta Hajdasz.

Z zapisu dźwiękowego wynika, że redakcja domagała się od spółki „wynegocjowania” nominacji akceptowanego przez obie strony nowego członka zarządu Agory. W razie niezgody Adam Michnik groził opisaniem konfliktu na łamach GW. – Liczy się tylko jedno. Czy wy macie świadomość, że jeśli chcecie współpracować z „Gazetą Wyborczą”, to musicie się zgodzić na to, że do zarządu przyjdzie ktoś, kto będzie z redakcją skonsultowany i zaakceptowany? (…) To nie może być przypadkowa osoba wzięta z rynku – mówił do prezesa spółki Bartosza Hojka.

– Jeżeli to wynegocjujemy, to jest światło w tunelu. Światło w tunelu, bo dotychczas z wami każda rozmowa była taka jak z komunistami o kierowniczej roli partii [śmiech]. O Trockim wolno rozmawiać, ale o tym kur*a nie wolno, o tym nie wolno. Otóż to, co w gestii zarządu, to jest święte jak hostia dla katolików. To jest po prostu coś tak nadzwyczajnego, że… Co? Ty będziesz negocjował z kimś innym, kto ma w zarządzie być? Otóż tak. Jeżeli chcesz wyjść z tego z twarzą, to będziesz to negocjował. Jeżeli na to się zgodzisz i wynegocjujesz, to będzie wielki krok do przodu – obiecywał Michnik. – Na razie ja oczekuję od ciebie jednej deklaracji, że gotów jesteś wynegocjować z nami członka zarządu, który będzie odpowiedzialny za wszystko, co jest związane z funkcjonowaniem redakcji – zwracał się do prezesa Hojka.

 – Adam, rozumiem, że wszyscy zdajemy sobie sprawę z tego, że zarząd się nie wybiera sam. Znaczy to jest spółka akcyjna, gdzie zarząd wybierają akcjonariusze i rada nadzorcza – odpowiadał Hojka. Michnik jednak nie dawał za wygraną, mówiąc: – Tak, tak, kierownicza rola partii też była wpisana do konstytucji. Bartek, przestań szklić. Doskonale wiesz, że jeżeli będzie taka wola polityczna twoja i nasza, to jest to do przeprowadzenia – przekonywał.

W kwietniu br. do zarządu Agory powołana została Agnieszka Siuzdak-Zyga oraz były wieloletni dziennikarz GW Wojciech Bartkowiak, wskazany do tej nominacji w grudniu 2021 przez Agorę Holding, czyli jedynego uprawnionego akcjonariusza.

 „W trakcie spotkania padają bardzo konkretne zarzuty pod adresem kierownictwa Agory i Gazety.pl dotyczące próby odebrania danych subskrybentów Wyborczej i wystawienia ich na targowanie przez Agorę i Gazetę. Stawiane są personalne zarzuty niekompetencji menadżerów spółki, ujawnianie są praktyki promowania tekstów przez zaprzyjaźniony TVN24 oraz pojawiają się wątki finansowe, łączone z bieżącą aktywnością medialną, w tym z nagonką na prezesa Orlenu. Dlatego CMWP SDP apeluje o wyjaśnienie tych zarzutów.  Sprawa ta jest istotna w kontekście realizacji zasady wolności słowa demokratycznego państwa ze względu na społeczne skutki oddziaływania mediów, w tym Gazety Wyborczej, oraz wpływ na nie warunków pracy dziennikarzy i redaktorów oraz ich metod pracy” – pisze dyrektor Jolanta Hajdasz.

za:pch24.pl