Kontynuacja komunistycznej pustki aksjologicznej

Aby uczciwie ocenić tzw. transformację ustrojową, w tym 4 czerwca, należy sobie odpowiedzieć przynajmniej na kilka pytań

Czy okrągły stół był w ogóle potrzebny w sytuacji, gdy komunizm już bankrutował? Dlaczego w pewnym momencie nie odstąpiono od jego ustaleń? Kto na tym „meblu” najbardziej skorzystał: społeczeństwo, elity liberalno-lewicowe, elity komunistyczne? Czy wybór określonej drogi wychodzenia z komunizmu (brak dekomunizacji i lustracji, liberalizm gospodarczy dla uprzywilejowanych) był najlepszym rozwiązaniem dla mieszkańców naszej ojczyzny? I czy – o czym się najmniej mówi, a o czym przecież mówił św. Jan Paweł II w 1991 r. – elity komunistyczne i lewicowo-liberalne chciały i były w stanie zastąpić komunistyczne spustoszenie aksjologiczne filozofią wartości na miarę oczekiwań narodu, a także czy faktycznie to zrobiły? Na to ostatnie pytanie odpowiedział już na początku lat 90. prof. Władysław Stróżewski: „Kryzys wartości (…) jest czymś dramatycznym. (…) Giną instytucje kulturalne, ginie nauka, ginie wrażliwość na biedę”.

Jan Galarowicz

za:niezalezna.pl