PO uczniów się chwyta

Od kilku tygodni trwa rajd polityków Platformy Obywatelskiej po szkołach ponadgimnazjalnych, i tak się jakoś składa, że z młodzieżą spotykają się głównie kandydaci do Parlamentu Europejskiego. Nieprzypadkowo wybrano akurat takie placówki edukacyjne – ucząca się w nich młodzież stoi u progu pełnoletności i za chwilę nabędzie prawa wyborcze. Gdy w 2010 r. politycy Prawa i Sprawiedliwości byli zaproszeni na lekcje wiedzy o społeczeństwie i lekcje historii, „Gazeta Wyborcza” rozpętała awanturę. Teraz w mediach sprzyjających partii Donalda Tuska panuje cisza. Żaden z prorządowych dziennikarzy nie zwraca uwagi na to, że agitacja wśród młodzieży jest zabroniona, że są przygotowywane masowe spędy uczniów na spotkania z politykami opcji rządzącej, którzy przedstawiają fantasmagorie zamiast konkretów i realnych scenariuszy rozwiązania trudnych sytuacji np. w szkolnictwie, służbie zdrowia czy w gospodarce. Pozostaje mieć nadzieję, że młodzi ludzie, którzy są zmuszani do spotkań z kandydatami Platformy Obywatelskiej, z przekory, która jest przywilejem ich wieku; zagłosują na zupełnie inną partię.

Dorota Kania

za:niezalezna.pl/54432-po-uczniow-sie-chwyta

***

Platformiana agitka w szkołach

Olsztyn, Starogard Gdański, Gostynin, Knurów – w środku kampanii wyborczej kandydaci Platformy Obywatelskiej masowo odwiedzają młodzież uczącą się w szkołach ponadgimnazjalnych. Robią to mimo zakazu agitacji politycznej w szkołach. – To łamanie prawa. Sprawą powinna zająć się prokuratura i Państwowa Komisja Wyborcza – mówi "Gazecie Polskiej Codziennie" Sławomir Kłosowski, z sejmowej komisji edukacji.

Kodeks wyborczy w art. 108 mówi wprost: „Zabroniona jest agitacja wyborcza na terenie szkół wobec uczniów”. Prawo za nic mają jednak kandydaci PO do Parlamentu Europejskiego, którzy chętnie lansują się wśród młodzieży. 28 marca Janusz Lewandowski spotkał się z uczniami I LO im. Marii Skłodowskiej-Curie w Starogardzie Gdańskim. Nie trzeba dodawać, że miasto jest usytuowane na terenie, z którego europejski komisarz ds. programowania finansowego i budżetu ubiega się o mandat europosła.

Za przykładem Lewandowskiego poszli inni kandydaci PO. 1 kwietnia uczniowie klas maturalnych IX LO w Olsztynie zamiast przygotowywać się do egzaminu dojrzałości, słuchali porad zawodowych prof. Barbary Kudryckiej. Podobnie w Gostyninie, gdzie młodzież z tamtejszego ogólniaka na sali gimnastycznej przysłuchiwała się prelekcji oraz zadawała pytania posłance PO Julii Piterze. To nie pierwsza jej wizyta w tym mieście. Na poprzednim otwartym dla mieszkańców spotkaniu jedynki Platformy do europarlamentu było zaledwie 6 osób spoza jej partii. Wczoraj wśród młodzieży w Knurowie promował się z kolei b. premier Jerzy Buzek, startujący do PE ze Śląska.

Zdaniem Sławomira Kłosowskiego, takie wypadki powinny być napiętnowane. – Szkoła powinna być wolna od agitacji politycznej – podkreśla Sławomir Kłosowski. Nie ma wątpliwości, że agitowanie młodzieży jest nieetyczne. – PO korzysta na tym, że kontroluje kuratoria i MEN, aby prowadzić kampanię w szkołach. To skandal – mówi nam Kłosowski.

Więcej w "Gazecie Polskiej Codziennie".


za:niezalezna.pl/54453-platformiana-agitka-w-szkolach