Ministerstwo zdrowia zakaże pigułki "po"? Na to czekamy!

Ministerstwo Zdrowia pracuje nad ograniczeniem dostępu do środka chemicznego ellaOne, który kobiety wykorzystują dla sankcjonowania rozpusty i niedopuszczania do ciąży (lub wręcz pozbywania się jej).

W ubiegłym roku opanowana przez lewicowych samobójców kulturowych Komisja Europejska pozwoliła na sprzedaż tej pigułki bez recepty. Ówczesny rząd PO/PSL natychmiast wykorzystał tę okazję, by dalej burzyć katolicką moralność w Polsce i dopuścił do sprzedaży tego środka bez recepty.

Już w grudniu ubiegłego roku nowy minister zdrowia, Krzysztof Radziwiłł, mówił o możliwości ograniczeń w sprzedaży środka, zwłaszcza osobom niepełnoletnim (środek jest dostępny dla kobiet od 15. roku życia).

Wokół działania środka trwają spory. Jego twórcy zapewniają, że nie zabija on dziecka, nie dopuszczając w ogóle do zapłodnienia. Krytycy wskazują, że nie jest to wcale pewne i środek może być w istocie trucizną powodującą śmierć dziecka.

Nawet gdyby pigułka rzeczywiście nie przerywała ciąży, to jednak jej dostępność wprost zachęca młode kobiety do rozwiązłości. Z tego tylko powodu powinna być zakazana, bo o moralność w państwie należy dbać z wielką troską.

Należy też zwrócić uwagę, że pomimo sprawowania przez Prawo i Sprawiedliwość rządów od ponad 100 dni, w Polsce wciąż w majestacie prawa mordowane są dzieci nienarodzone. Nie tego oczekujemy od rządzącej partii, która ma wszelkie możliwości, by zakazać zabijania choćby dzieci chorych, na przykład na Zespół Downa. Pozwolenie na ich mordowanie nie jest ani prawem, ani sprawiedliwością, tylko wołającym o pomstę do nieba bezprawiem. Czas to zatem zmienić, bo tego, jak uczy Kościół katolicki, wymaga od nas Pan Bóg.

za:www.fronda.pl/a/minister-zdrowia-ograniczy-pigulke-po-trwaja-prace,67589.html