Publikacje członków OŁ KSD

Krzysztof Nagrodzki-Co nowego „w tym kraju” ? Z listów do przyjaciół. I znajomych.

Napisałem „w tym kraju” Kolego, żeby nie odstawać od narracji dopuszczonej do konsumpcji…powiedzmy… postępowo intelektualnej.

Ongiś obowiązkiem był przymiotnik socjalistyczny (jeżeli nie komunistyczny) przy nazwie państwa-postępowego oczywiście! Teraz internacjonalizm poszedł już tak daleko, iż sam podmiot „państwo” musi budzić rewolucyjne obrzydzenie. A przynajmniej ściskać skurczem postępowe garło. Pardon – gardło.

Zatem w naszym zacofany, choć raczej suwerennym obszarze, który nosi nazwę Polska, można zaobserwować-co zresztą nie jest niczym ani nowym, ani nadzwyczajnym-swoiste lasowanie czy–jak mówią niektórzy tuskowanie mózgów. Oczywiście niektórych z tych przyrządów do myślenia. Teoretycznie możliwie samodzielnego.
Piszę samodzielnego, ponieważ od swoistego „myślenia” zależnego od programistów są komputery z tzw. sztuczną inteligencją…

Chociaż... Tu nasuwa się kolejna dygresja. Czy owa sztuczność nie jest przypadkiem zaraźliwa, w sezonowych epidemiach swoistych mód? Bo można nieraz odnieść takie wrażenie. Szczególnie w środowiskach medialnych tzw. celebrytów, czasami zwanymi też i politycznymi…

A właśnie, kolejne dygresyjne, a może nawet dywersyjne, pytanie związane z pewnym fragmentem Twojej narracji dotyczącej owych manifestacji osobników, których ongiś zwaliście pedałami i lesbami i nawet chyba ścigaliście karnie, teraz jakbyśwa…promowali?...

To taka kolejna mądrości etapu w–powiedzmy- elastycznym podchodzeniu do „potrzeb proletariatu” ???  Swoiście  definiowalnego  i realizowanego rozmiękczania mózgów?...

No tak, ale to Ty miałeś być recenzentem sytuacji, z postępowego oglądu, naturalnie, podanego.
Zatem zechciej, proszę podać aktualną linię obowiązującą w narracji średniego-bez obrazy- aktywu, w analizie i syntezie codzienności.

Co prawda ciut mniej chyba - przynajmniej materialnie- doskwierającej codzienności, skoro ten obrzydliwy PiS sypnął nieco groszem do emeryckiej kiesy, do kazamatów nie wsadza i protestów nie rozgania.

Ale zrozumiem- materia materią, a obowiązek internacjonała obowiązkiem :-)

za: http://krzysztofnagrodzki.pl