Publikacje członków OŁ KSD

Krzysztof Nagrodzki-Stany i Tajemnice. Z listów do przyjaciół. I znajomych

Nie, Kolego – nie będzie o Stanach Zjednoczonych, ani nawet o stanach sezonowych jawnych i tajnych wzmożeń sexaktywu w ogóle, czy aktywu kochających inaczej w szczególe.
Zastanówmy się teraz raczej nad stanami naszego funkcjonowania w realnej rzeczywistości: Intelektualnymi, psychicznymi, duchowymi.

Przy czym - pisząc „intelektualnych” - mam na myśli nie wymądrzanie się - przeważnie przez kamerami tv- jakiś mniej czy bardziej „elitarnych” gadających głów, jeno prawdziwe korzystanie z tego wyjątkowego daru Boga, w które wyposażył nas Stwórca.
Wyposażył, żebyśmy, bez przymusu i zbytniego „popychania” potrafili odróżniać Dobro od Zła, Prawdę od Fałszu, Piękno od Szpetoty. Bez patologicznych zmąceń, które są narzędziem – od początku-ojca Kłamstwa-Szatana.

Wyposażył, żebyśmy fizycznie trójwymiarowi, poruszający się również w czwartym wymiarze- czasie, potrafili oczyma duszy, patrzeć w Nieskończoność, próbując dostrzec Oblicze Ojca.   Ojca, z woli Którego istniejemy i przed Obliczem Którego przyjdzie kiedyś nam- każdemu z nas- „wierzącym”, „niewierzącym” stanąć, aby zdać rachunek z tego co uczyniliśmy z tym pięknym, niepowtarzalnym darem życia Tutaj. Teraz.

Wiem, to trudne, czy nawet niemożliwe-nam-właśnie czterowymiarowym (długość-szerokość-głebokość-czas)-ogarnąć, zrozumieć ową „bezwymiarowość” i „bezczasowość”.

Możemy jedynie przyjmować Objawienie.
Przyjmować tym łatwiej, iż nasz Stwórca swoiście dopomógł, poprzez Fakt. Historycznie zapisany. Udokumentowany.
Dopomógł poprzez Wcielenie,  poprzez w ł a s n e  fizyczne życie, i  w ł a s n e  niewyobrażalne cierpienie. W dodatku z rąk swych dzieci-ludzi. Na drodze wzgardzenia, wyszydzenia, oplucia, ubiczowania, wreszcie-ukrzyżowania!

Możemy wzmacniać się modlitwą, ofiarną pielgrzymką do Sanktuariów przed Oblicze – z meldunkiem, z błaganiem, z przyrzeczeniem, i –najważniejsze-wierną pielgrzymka przez życie.

Po to, żeby-kiedy staniemy TAM u Bram Wieczności-nie wiemy kiedy-mogli mieć możliwie dobrą przepustkę.
- Piszę „możliwie”, żeby nie wpaść w grzech zuchwalstwa i pychy…

za: http://krzysztofnagrodzki.pl