Publikacje członków OŁ KSD

Krzysztof Nagrodzki- Nieustająca Wojna Światowa. Z listów do przyjaciół. I znajomych

Kolego, nie przerażaj się… a właściwie nie przerażaj się odruchowo i bezrefleksyjnie. Chodzi mi nie o walkę z wybuchami bomb (chociaż tu i ówdzie są one w użyciu) i świstem kul, a wyniszczającą, podstępną dywersje Zła wobec naszych dusz - poprzez skażenie myślenia i pojmowania rzeczywistości; poprzez degeneracje i niszczenie sumień; przez karlenie człowieczeństwa sprowadzanego jeno do tutejszego używania - co się da i jak się da.

Nawet kosztem innych.
To szczególnie kierowane jest do młodych małomózgowców.

I my bywaliśmy nieraz w taki stadium… Więc wiem co piszę…

Sami ongiś wyśpiewywaliśmy na prywatkach: „Co użyjem to dla nas, bo za sto lat nie będzie nas” - ale mieliśmy wtedy po naście lat i niewiele w głowach.

Przeważnie nie mieliśmy–żeby być ostrożnym w uogólnianiu :-)

To my wychodziliśmy na studenckie, warszawskie łowy – jakże często z właściwym… uzyskiem :-) I-niestety-konsekwencjami...

Ale po latach, kiedy przeszliśmy sporo różnych dróg i doświadczyli nie jedno, wiemy już znacznie więcej – w tym – taką przynajmniej mam nadzieję-o sensie naszej drogi oraz o Przyczynie i Skutkach… A konkretniej-skąd Wszechświat, Życie, Człowiek.
I Sens istnienia…

Zanikanie tej świadomości, pozbawia właśnie nas najważniejszych atrybutów człowieczeństwa-myślenia, pamięci, wolnej woli, sensownych wyborów na drodze do Domu.
Do Domu Ojca, skąd przybyliśmy. I obyśmy potrafili wrócić.

Wiem, to dla młodych - rozwichrzonych bywa doraźnymi poszukiwaniami, rozczarowaniami, spełnieniami… no i porywami …hormonów – nie jest najłatwiejsze. Przecie sami mieliśmy po owe - naście lat, ale…
 
Ale czy nie nasza rolą - tak jak było powinnością naszych – nie zawsze słuchanych Rodziców i innych mentorów – jest dzielenie się doświadczeniami szlaków, sugerowanie, a i wskazywanie właściwych, na trudnych nieraz i pokręconych drożynach doczesności?....

To pytanie retoryczne. Oczywiście, że tak! To stały, niezbywalny obowiązek, dawania dobra, z którego realizacji będziemy kiedyś swoiście rozliczeni. Na Ostatecznym Egzaminie.

Dlatego trzeba mieć właściwy oręż i umiejętność posługiwania się nim w tej nieustające Wojnie Zła z Dobre. Światowej, nieustającej od początku walce, a której wielce chytry pociągnięciem Szatana było to, iż zdołał wmówić wielu, iż go ….nie ma.

Ale te–niby bezsensowne-ataki na Kościół, na kościoły, na księży, na uniwersalne wartości przekazane przed wiekami dla obrony człowieczeństwa–dobitnie dokumentują, iż jest i nie poniechał wyciągania drapieżnych rąk po dusze pogubionych i prowadzonych - biedne, ogłupiane, zwodzone istoty -ku zatraceniu.

Prowadzonych jakby w jakiejś amnezji… I zagadkowo pobłażliwej czy anemicznej reakcji sił porządkowych… Panie Ministrze?...

Ale my nie zgubiliśmy pamięci, my wiemy, i staramy się nie ustawać w drodze ku Dobrej Mecie.
W Wieczności.
W niej zostaniemy zwycięzcami.
Na Wieki.
Bo jeżeli nie - to przegranymi.
Również na Wieki.

O tym również w wierszu wspaniałej Poetki- śp. Marii Siwińskiej- naszej bliskiej znajomej i której książki miałem zaszczyt wydawać lat temu…nieco…
( Zobacz: http://www.katolickie.media.pl/maria-siwinska-w-nas )

A tu jeden z Jej pięknych wierszy


Bóg uniósł człowiekowi czoło
żeby patrzył w gwiazdy
a człowiek
spuścił oczy
pochylił czoło
do zaborczych swych pragnień
a człowiek
na swych drogach gasił gwiazdy
a człowiek
w dżungli swych nałogów

i dalej po omacku
podąża zakosami drogi

zmęczenie podpiera
okulawioną radością


W tej bezwzględnej walce – nieustającej walce również o Wieczność - mamy jednak ogromne wsparcie.

Stoi za na nami tysiąc lat chrześcijańskiej świadomości i wierności Bogu, ale jakże często owa świadomość była i jest mącona wrogą propagandą, a i gorączką codzienności.
Zatem niezbędna jest systematyczna „regeneracja” pamięci - dobrej pamięci - o nas, o naszych korzeniach, o naszej drodze, o naszym zaistnieniu, o naszym wzrastaniu, o naszym plonowaniu i ostatecznym przeznaczeniu do życia w Wieczności.
W Wieczności w Domu Ojca.
Albo…

I o to toczy się ta wojna, ta nieustająca od wieków wojna…

Dlatego nie można przecenić – powtarzam to kolejny raz – daru katolickich mediów – w tym szczególnie Radia Maryja a później TV Trwam – poprzez które Ojcowie Redemptoryści przywracają pamięć pokoleniom Polaków. Teraz i – daj Boże – zawsze!
Czyli - Alleluja ! I do przodu! - Jak wzywa o. Tadeusz Rydzyk!

Nie można także przecenić owego Jasnogórskiego Bastionu Ojców Paulinów, od wielu, wielu dziesięcioleci dającego odpór falom Podstępu.

Trzeba ogarniać codzienną modlitwą trud owych ofiarnych – zda się - „szarych” Księży i Sióstr zakonnych, którzy wytrwale, przez różne zawieruchy stoją na straży Wiary i naszej Ojczyzny.  Nieraz za nas samych…

A dodatkowo:

ROTA ( z drobnymi przeróbkami/uaktualnieniami, które uczciwie wyróżniłem kn)

Nie rzucim ziemi skąd nasz ród!
Nie damy pogrześć mowy.
Polski my naród, polski lud,
Królewski szczep Piastowy.
Nie damy, by nas zgnębił wróg!
Tak nam dopomóż Bóg!
Tak nam dopomóż Bóg!

Do krwi ostatniej kropli z żył
Bronić będziemy ducha,
Aż się rozpadnie w proch i w pył
POSTĘPAKÓW zawierucha.
Twierdzą nam będzie każdy próg!
Tak nam dopomóż Bóg!
Tak nam dopomóż Bóg!

Nie będzie POSTĘPAK pluł nam w twarz
Ni dzieci nam TUMANIŁ
Orężny stanie hufiec nasz,
Duch będzie nam hetmanił.
Pójdziemy, gdy zabrzmi złoty róg!
Tak nam dopomóż Bóg!
Tak nam dopomóż Bóg!

Nie damy miana Polski zgnieść
Nie pójdziem żywo w trumnę
Na Polski imię, na jej cześć
Podnosi czoła dumne.
Odzyska ziemi dziadów wnuk!
Tak nam dopomóż Bóg!
Tak nam dopomóż Bóg!

Muzyka: Feliks Nowowiejski
Słowa: Maria Konopnicka

A konkretnie na dzisiaj - miejmy niezachwiana nadzieję, że nie Zło nie przemoże. Z nami jest Bóg.
A w wyrazie teraźniejszości - prawo i policja też, prawda?

***
Tylko tych młodych- wodzonych ku przepaściom - żal... Myśmy  - mimo, że czasy były trudniejsze - jakoś się w większości nie dali.
A oni?...