Publikacje członków OŁ KSD

Ks. dr Waldemar Kulbat -Jaki obraz Kościoła?

Najpierw przed bazyliką św. Piotra, mimo deszczu, w nastroju oczekiwania, tysiące rozradowanych pielgrzymów. A kiedy w portalu bazyliki ukazuje się Ojciec św. i wypowiada  płynące z głębi serca słowa pozdrowienia i modlitwy, wybucha  fala wzruszenia, entuzjazmu, wyciągnięte w geście pozdrowienia ręce, ocierane z płynących łez oczy. Taki obraz setki kamer telewizyjnych przekazały na cały świat. Oto nowy papież, Następca Piotra, do którego Chrystus powiedział: „Ty jesteś Piotr czyli Skała i na tej Skale zbuduję Kościół mój i bramy piekielne go nie zwyciężą.”/Mt 16,18/. Jemu powierzył  klucze królestwa: „I tobie dam klucze królestwa niebieskiego. Cokolwiek zwiążesz na ziemi będzie związane w niebie, cokolwiek rozwiążesz  na ziemi będzie rozwiązane w niebie”/ Mt 16,19/. Powoli dociera do ludzi prawda o ewangelicznej osobowości Papieża Franciszka, skromności, pokorze. Trosce o ubogich. Czy pełna szlachetności osoba nowego papieża przekona świat? Czy w świadomości  ludzi powstanie nowy obraz Kościoła,  wbrew tym obrazom Kościoła, które narzucają nieprzyjazne mu media?  Już teraz obok entuzjazmu słychać złowrogie pomruki.

Nieprzychylne media

Ponieważ żyjemy w świecie w którym istotną rolę odgrywają media, w większości  obojętne lub nieprzychylne wobec Kościoła, wiara ludzi jest wystawiona na poważną próbę. Niestety, dominują fałszywe, wykrzywione obrazy Kościoła. Nie jest prawdą, że ten nieprawdziwy obraz Kościoła wynika z faktu, iż wyznawcy nie żyją zgodnie z duchem Ewangelii. Że wystarczy by się wszyscy chrześcijanie nawrócili, to obraz Kościoła byłby bardziej korzystny. Ralf Martin pisze: to nie dlatego jesteśmy znienawidzeni, że postępujemy niewłaściwie, gdyż jesteśmy niewierni nauce Chrystusa. Jeszcze bardziej nas nienawidzą, gdy właśnie jesteśmy jej wierni. Ludzi nieprzyjaznych Kościołowi doprowadza do szału gdy chrześcijanie występują w obronie życia nienarodzonych dzieci, w obronie ludzi skazywanych na eutanazję, gdy występują w obronie bożego ideału rodziny, a więc gdy okazują się wierni. Ponadto domagają się, by Kościół się „zreformował”, „dostosował’ do nowoczesnych czasów, do zasad politycznej poprawności, do ich „normy”. Katolicy dalecy od Kościoła, którzy nie uczestniczą w życiu swojej parafii są skazani jedynie na ten medialny, wykrzywiony,  obraz Kościoła. Jak ukazuje się biskupów i kapłanów? Są oni często opisywani jako śmieszni, pretensjonalni, inspirowani przypisywanymi im ambicjami, kłócący się w  nieistotnych sprawach, nie rozumiejący zmieniającego się  świata. Trudno im o pobłażliwość dla młodych, którzy korzystając z daru młodości chcieliby wycisnąć ze swoich ciał wszelkie możliwe przyjemności. Często też jakiś nieuczciwy publicysta, deklarujący się co najwyżej jako agnostyk, z politowaniem przypisuje przywódcom Kościoła materializm, brak duchowej głębi itp. W tego rodzaju dziennikarstwie  pisze się wiele o mechanizmach władzy, spiskach, podziałach panujących w Kościele , co ma sugerować jedynie przyziemne motywacje, słabości moralne i afery. Plotkę, insynuację,  którą wykreuje jeden publicysta powiela dziesięciu innych i tak kręci się  medialny magiel. Nie wszyscy pamiętają o zasadzie krytycznej refleksji, o potrzebie weryfikacji, nie każdy czytelnik zdaje sobie sprawę, że istnieją opłacani specjaliści od kłamania, opluwania, budzenia nienawiści.

W służbie systemu kłamstwa

Stopniowo w miarę powiększania się obszaru zagospodarowanego przez systemy kłamstwa postępuje inwersja systemu wartości. Prawda, dobro, piękno  przestają się liczyć. Ich miejsce zajmuje kłamstwo, nieprawość, brzydota. Można to zjawisko zauważyć na licznych przestrzeniach  naszego życia. Na miejsce ideału wierności Bogu, ludziom, zobowiązaniom, zostaje podstępnie wprowadzona moda na niewierność, łamanie przysiąg danych Bogu i ludziom. Oto np. jak na znak dyrygenta orkiestry we wszystkich gazetach pojawia się   propagowanie apostazji. Tytuły artykułów głoszą o masowym charakterze zjawiska. Jedynie przypadkiem można się dowiedzieć, że chodzi o demonstrację kilkunastu osób. Propagandzie apostazji towarzyszy nagłaśnianie duchownych apostatów. Ludzie, którzy okazali się niewierni, odwrócili się od Kościoła i zawiedli swoje wspólnoty, są przedstawiani jako bohaterowie charakteru i intelektu. Zostają  sztucznie wykreowani do roli autorytetów moralnych. Z drugiej strony poniża się systematycznie tych, którzy pozostają wierni. Gazety, które na co dzień propagują wszelkie możliwe dewiacje, nagle zaczynają walczyć o moralność Kościoła, usiłują rozsiewanym przez siebie na co dzień brudem obrzucać duchownych. Bez trudu znajdziemy artykuły podważające prawdy wiary, uderzające w katechizację i katechetów, artykuły oskarżające czołowe postacie Kościoła, budowniczych sanktuariów, charyzmatycznych dobroczyńców i obrońców życia ludzkiego/ Matka Teresa z Kalkuty/. W głoszeniu nauki Pisma św. dopatrują się słów nienawiści, podczas gdy prawdziwe słowa nienawiści są przez nich ignorowane. Ostatnio w atakowaniu nauki Kościoła, wyśmiewaniu ludzi wierzących rywalizują  kabareciarze. Promuje ich  wypociny państwowa, opłacana przez katolickie społeczeństwo telewizja. Ta żałosna działalność jest usprawiedliwiana argumentami, że  jest pożądana i na taką twórczość oczekuje społeczeństwo. Dziwnym trafem społeczeństwo nie oczekuje na drwiny z symboli, wartości i przywódców innych religii. Zasygnalizowane zjawiska potwierdzają przypuszczenie, iż katolickie społeczeństwo znajduje się wobec agresji wyznawców i działaczy „rewolucji kulturowej”, którzy zmierzają ku zniszczeniu świata wartości chrześcijańskich oraz budowanej przez wieki tkanki społecznej, której podstawową komórką była zawsze rodzina. To wielkie wyzwanie dla wszystkich chrześcijan i jednocześnie wezwanie do wierności i