Siedemdziesiąt lat temu /5 listopada 1943/, w drodze do KL Dachau, po pobiciu przez gestapowców zmarł ks. Bernhard Lichtenberg, proboszcz parafii Św. Jadwigi w Berlinie. Nie lękał się w sytuacji hitlerowskiego terroru mówić o przykazaniu miłości bliźniego, o wierności Krzyżowi. Wbrew panującemu zastraszeniu mówił o „mocach ciemności”, o opętanych przez diabła sługach nienawiści, wzywał do wierności Ewangelii, modlił się za prześladowanych. Ukrywał ściganych przez Gestapo, także Żydów. Ujawniał prawdę o obozach koncentracyjnych.

Wzywał do modlitwy za prześladowanych Żydów. Oskarżał: ”Została podpalona synagoga, to także jest Boża świątynia”.  Mimo rewizji, gróźb i prześladowań nie zszedł z obranej drogi. 28 VIII 1941 roku wystąpił przeciw programowi zabijania chorych. A 23 X tegoż roku został aresztowany pod zarzutem głoszenia wrogich treści i zdrady państwa. Nieustraszona postawa,  wierność nauce Chrystusa   spowodowały jego aresztowanie, uwięzienie, pobicia w tym więzieniu, w końcu deportację do Dachau.

Jego pogrzeb 16 listopada 1943 roku był manifestacją. Ciało męczennika pochowano w krypcie kościoła Św. Jadwigi. 23 VI 1996 roku został ogłoszony przez Jana Pawła II błogosławionym Kościoła Katolickiego. Podczas uroczystości Papież mówił: „Bernhard Lichtenberg wiedział, że tam gdzie odrzuca się prawdę Bożą, tam również zostaje zraniona godność ludzka, kłamstwu towarzyszą zakłamanie i zbrodnie”. Przykład wierności ewangelii ciągle jest aktualny, bo ciągle atakują nas pokusy niewierności, konformizmu i kapitulacji wobec nowych obłędnych ideologii i zakłamanych utopii.