Publikacje członków OŁ KSD

Władysław Trzaska - Korowajczyk:Panno Święta co świecisz w Ostrej Bramie

16 listopada to dzień Święta Matki Miłosierdzia w Wilnie. Jak co roku, od ćwierćwiecza Towarzystwo Miłośników Wilna i Ziemi Wileńskiej w Łodzi organizuje Mszę świętą ku czci Matki Boskiej Ostrobramskiej.

W 2015 Uroczystości odbędą się w kościele OO. Jezuitów ul. Sienkiewicza 60 15 listopada o godzinie 10.00. Wilnianie serdecznie zapraszają.

Kult Matki Boskiej w Polsce łączy się z najdawniejszym okresem naszego chrześcijaństwa. Przejawiał się m.in. licznymi figurami i obr0azami. Szczególnie te ostatnie były zawsze adorowane z największą czcią. Z upływem wieków szczególnie dwa wizerunki NPM cieszyły się u Polaków największym kultem.  Jeden z nich to Czarna Madonna na Jasnej Górze, a drugi to Matka Miłosierdzia w Ostrej Bramie w Wilnie. I w jednym i drugim przypadku twórcy ich są nieznani, nieznane jest pochodzenie świętych obrazów, niejasne są losy, które doprowadziły do Sanktuariów. Słynny obraz Matki Miłosierdzia w Wilnie jest umieszczony w kaplicy w Ostrej Bramie.

Ostra Brama, to jedna z bram w murach to pozostałość dawnych murów obronnych Wilna. Miasto zostało nimi opasane, na polecenie króla Aleksandra Jagiellończyka w pierwszych latach XVI w. Wówczas miasto miało dziewięć bram. Jedna z nich, wychodząca na południe nosiła miano Bramy Miednickiej, bo tędy prowadził szlak do Miednik Królewskich lub zwano ją Ostrą, bo zamykała dzielnice miasta zwaną Ostrym Końcem. Brama ta została oddana pod opiekę mieszczan przez króla 6 września 1503r.  

Obraz NMP znalazł się w Wilnie jeszcze przed przybyciem tu zakonu karmelitów bosych w 1626. Malarz jest nieznany, ale niewątpliwie pochodził ze szkoły flamandzkiej. Próby przepisania go prawosławnym twórcom wschodnim, nie znajdują żadnego uzasadnienia. Niestety takie próby, na przestrzeni wieków, pojawiały się wielokrotnie, ale miały one względy polityczne i wiązały się z wielkoruską ekspansją.  

Obraz powstał ok. 1620r. Namalowano go na podłożu kredowym, farbami temperowymi, na ośmiu deskach dębowych o grubości 2cm. Powierzchnia malowidła to 200cm na 163cm. Magistrat Wilna oddaje obraz NMP pod opiekę karmelitów bosych w roku 1676. Zakonnicy, mający swój klasztor w najbliższym sąsiedztwie Ostrej Bramy, opiekują się nim aż do rozwiązania zakonu w 1844. Zakonnicy umieszczają obraz w specjalnie wybudowanej drewnianej kaplicy. Niestety w 1711 kaplica doszczętnie spłonęła, ale wizerunek NMP został cudem uratowany. Po kilku latach zostaje umieszczony w nowej, murowanej kaplicy. W czasie jednego z najazdów szwedzkich w XVIII w. świętokradzka ręka strzeliła do obrazu. Kula przebiła wizerunek pod prawą dłonią Matki Miłosierdzia.

Cudownych sytuacji było więcej. W 1794, w obronie Wilna w czasie Insurekcji Kościuszkowskiej, niewprawna ręka zakonnika zabija strzałem generała rosyjskiego Dejowa. W lipcu 1944, w czasie walk o Wilno, potężny pocisk artylerii sowieckiej spada kilkanaście metrów od kaplicy i nie wybucha.  Gdyby się rozerwał zniósłby całkowicie sanktuarium i znaczną część tej dzielnicy miasta.  

Kult NMP w Ostrej bramie szybko rozchodził się po wileńszczyźnie. Przejawem tego było stałe wzbogacanie kaplicy. Już w XVIII w. malowidło zostało okryte pozłacaną ze srebra koszulką. Jedynie dłonie i twarz NMP pozostały odkryte. Na koszulce widoczne są wytłaczane piękne motywy kwiatowe. Nad głową umieszczono czterdzieści promieni i dwanaście gwiazdek z tego samego kruszcu. Pod obrazem widoczny jest półksiężyc z wygrawerowanym napisem. Jest to woto dziękczynne z 1849 z treścią "Dzięki tobie składam Matko Boska za wysłuchanie próśb moich i proszę Cię Matko Miłosierdzia zachowaj mnie w łasce". Na przełomie XVIII i XIX w. sam ołtarz został ozdobiony bogatym antepedium. Zaczęły pojawiać się liczne wota dziękczynne. W pewnym momencie ich liczba doszła do czternastu tysięcy.  

Gruntowny remont kaplicy został wykonany w 1828. Nadbudowano galerię. We wnętrzu kaplicy postawiono dwie figury rodziców NMP św. Anny i św. Joachima. Od strony miasta, na zewnętrznych murach umieszczono polski napis zatwierdzony przez biskupa wileńskiego Benedykta Kłąbiewicza "MATKO MIŁOSIERDZIA POD TWOJĄ OBRONE UCIEKAMY SIĘ".

W 1864, na polecenie Murawiowa, napis zamieniono na łaciński.  Przywrócono  znowu brzmienie polskie po odzyskaniu Niepodległości w 1923. Po II Wojnie, kiedy Wilno zostało w Związku radzieckim, pojawił się znowu tekst łaciński.  

Dzień 2 lipca 1927 to historyczna data dla Wilna, nastąpiła koronacja obrazu Matki Miłosierdzia. Z prośbą o koronację wystąpił arcybiskup wileński ks. Romuald Jałbrzykowski do papieża Piusa XI i zgodę taką uzyskano. Obraz na tronie z płaszczem koronacyjnym , przeniesiono w uroczystej procesji, z Ostrej bramy na plac przed katedrą. Oprawą artystyczną zajął się Ferdynand Ruszczyc, dziadek, jeszcze do niedawna, dyrektora Muzeum Narodowego. W nie do końca jasnych okolicznościach, prawdopodobnie z przyczyn politycznych, kolejny z rodu,  Ferdynand Ruszczyc został pozbawiony funkcji.

Koronacji obrazu, w obecności Marszałka Józefa Piłsudskiego i Prezydenta Ignacego Mościckiego dokonał kardynał ks. Aleksander Kakowski. Były dwie korony z pozłacanego srebra barokowa Królowej Niebios i rokokowa Królowej Polski. Nieco później, ze składek wileńskiego społeczeństwa korony wykonano ze złota, ale w zawierusze dziejowej gdzieś zaginęły.  

W związku z koronacją dokonano ponownego remontu kaplicy i renowację obrazu. Z tego czasu pochodzi również bogaty wystrój wnętrz i wot umieszczonych na dębowym podłożu obciągniętym skórą. Wot tych było wówczas czternaście tysięcy. Po kolejnym remoncie kaplicy w 1993, przed przybyciem papieża Jana Pawła II, pozostało ich ok. osiem tysięcy.
Wśród zaginionych były przepiękne sznury korali, tak nierozerwalnie związanych z Matką Miłosierdzia. Wota mają różne treści. Na prawym, tylnym filarze jest skromna tabliczka  "MATKO DZIĘKI CI ZA WILNO". To woto ofiarowane  przez Józefa Piłsudskiego w 1919 w wdzięczności za odbicie Wilna z rąk bolszewików.  

Z upływem wieków kult cudownego obrazu z Ostrej Bramy zataczał coraz szersze kręgi i przekraczał daleko granice Wielkiego Księstwa Litewskiego. Już w XVIII w. Ostra Brama stała się Sanktuarium, do którego zdążali wierni z odległych zakątków kraju. Ulica Ostrobramska była jakby przedłużeniem kaplicy i wypełniały ją  tłumy rozmodlonych ludzi. Już w XVIII w. usunięto z niej handlujących Żydów, a z czasem utrwaliła się tradycja, że nawet wyznawcy religii mojżeszowej zdejmowali tu czapki.  

Szczególnie w okresach ważnych dla narodu, Matka Miłosierdzia skupiała swoich poddanych. Tak było w okresie Powstania Kościuszkowskiego, Listopadowego, Styczniowego, w tragicznych latach I i II Wojny. Tu w Ostrej Bramie błagania o osobiste sprawy łączyły się zawsze z modłami w intencji Ojczyzny. Ostra Brama dalej odwiedzana jest tłumnie, ale coraz więcej spotkać tam można ciekawskich turystów, a mniej rozmodlonych pielgrzymów.  
Kult do Matki Miłosierdzia z Ostrej bramy narastał przez wieki wśród Polaków.

Z czasem wileńskie Sanktuarium stało się równe Jasnej Górze. Po niezliczonych kościołach i domach prywatnych, pojawiły się kopie obrazu NMP znad wilii. W Łodzi, w kilku kościołach znajdują się również obrazy Matki Miłosierdzia. W świątyni przy pl. Kościelnym pod wezwaniem NMP znajduje się również obraz łudząco przypominający ten wileński. W ostatnich latach wnikliwe badania wykazały, że jest to oryginał pochodzący z ok. 1700 r. Pochodzi ze szkoły flamandzkiej, ale nie jest kopią Matki boskiej z Ostrej Bramy.


Święto Matki Miłosierdzia z Wilna obchodzone jest w całym świecie katolickim 16 listopada. Dzień ten ustalono jeszcze w XVIII w i dalej obchodzi się przede wszystkim po tej i tamtej stronie Bugu.  

Najwięksi Polacy darzyli najwyższą czcią obraz z Ostrej Bramy. Ryngraf z Jej podobizną towarzyszył zawsze Józefowi Piłsudskiemu, a Adam Mickiewicz swoje wiekopomne dzieło "Pana Tadeusza" rozpoczyna Inwokacją:

"Panno święta, co Jasnej bronisz Częstochowy
i w Ostrej świecisz Bramie! Ty, co gród zamkowy
Nowogródzki ochraniasz z jego wiernym ludem!".  

W 2010 dokonano renowacji schodów. Wyżłobione stopami i kolanami wiernych stopnie pokryto paskudnym plastykowym pokryciem, imitującym marmur. Jarmarczna tandeta. Zrobiła się spora awantura, która oparła się o najwyższe władze i być może coś się da zrobić, co przywróci święty nastrój tym schodom. Przy okazji tego „remontu”, nastąpiła kradzież kolejnych wot.

Czy świętokradcza ręka zostanie kiedyś ukarana?

Władysław Trzaska - Korowajczyk