Zdzisław Szczepaniak ECHA WIGILIJNE

Zdzisław Szczepaniak

ECHA WIGILIJNE

Na talerzyku opłatek – jak okruch świętości,
który z matczynych dłoni
przez lata się brało…

Chuda gałązka świerku miast strzelistej jodły,
której zapach las cały
sprowadzał do domu…

Stara bombka, co była zwierciadłem cudownym…
Ona świat dookoła
zamieniała w bajkę…

A zapachy kuchenne, co zapowiadały
rozkosze podniebienia,
których nigdy dosyć..?

Był też lęk,  czy Mikołaj  nie zgubi czasem drogi,
wiodącej go z daleka
na łódzkie poddasze…

Na koniec kolędy, blaskiem świec ozdobne,
których płomienie drżały,
tak jak nasze głosy…

Wszystko było, minęło,  czas pochłonął lata,
które  wiarą wspierały
nadzieję i miłość…
Lecz na zawsze zostanie talerzyk z opłatkiem,
a wraz z nim echo szczęścia
powraca co roku…