Katyń 1940-2010

Gargas: Gen. Błasik nie chciał lecieć jednym samolotem




"Zapominamy, iż 10 kwietnia 2010 roku w jednej sekundzie zginęli dowódcy wszystkich rodzajów sił zbrojnych" - mówiła Anita Gargas.

"Postanowiłam swoim filmem oddać hołd tym, którzy zginęli na pokładzie tupolewa, a o których mało się mówiło do tej pory" - mówiła w "Sygnałach dnia" dziennikarka śledcza.

Najnowszy film Anity Gargas "W imię honoru" opowiada o historii trzech kobiet - wdów po najwyższych dowódcach Wojska Polskiego, którzy zginęli w katastrofie polskiego tupolewa po Smoleńskiem. Bohaterkami filmy są Mariola Karweta, Krystyna Kwiatkowska i Ewa Błasik.

Dziennikarka w "Sygnałach dnia" przyznała, że zbyt łatwo zapomnieliśmy, iż 10 kwietnia 2010 roku w katastrofie zginęli dowódcy wszystkich sił zbrojnych. Na pokładzie samolotu było 10 generałów i admirał.

"Taka sytuacja nie zdarza się nawet w czasie wojny" - mówi gość Jedynki. Anita Gargas podkreśla, że jej nowy film nie jest filmem dokumentalny: "Stwierdziłam, że nastał taki czas, że nie muszę ścigać się z prokuraturą i "komisją Millera" na informacje. Pracuje rzetelnie komisja prof. Wacława Berczyńskiego, w nowym zestawie osobowym pracują także prokuratorzy. Jestem spokojna o to, że śledztwo i badanie katastrofy będą prowadzone rzetelnie".

W filmie pada odpowiedź na pytanie kto wydał zgodę na lot do Smoleńska jednym samolotem najważniejszych osób w państwie.

"Wdowa po gen. Błasiku mówiła, że jej mąż nie chciał, aby wszyscy lecieli jednym samolotem, chciał użyć kilku maszyn. Jednak nad gen. Błasikiem był minister obrony pan Bogdan Klich, który jednak zgodę na lot tych wszystkich ważnych osobistości jednym samolotem wydał" - mówiła Gargas.

za:www.stefczyk.info/publicystyka/opinie/gargas-gen-blasik-nie-chcial-leciec-jednym-samolotem,17213931603#ixzz4Bf0EJwKz

***

Krew męczenników smoleńskich woła

Z dokumentu „W imię honoru” Anity Gargas wyłania się obraz państwa zdegenerowanego, na wzór PRL słabego i zależnego, które odwraca się placami od swoich obywateli.

Film Anity Gargas opowiadający historię trzech wdów po generałach, którzy zginęli w katastrofie smoleńskiej: Andrzeju Błasiku, Andrzeju Karwecie i Bronisławie Kwiatkowskim jest wstrząsający. Opowiada o szeregu cierpienia, obelg i upokorzeń, które musiały znosić kobiety w wyniku nieudolnego śledztwa prowadzonego za poprzedniej ekipy.

Niesamowite, że rodziny ludzi, którzy oddali całe swoje życie na służbę ojczyźnie, nie mogli liczyć na odrobinę współczucia i wsparcia ze strony ówczesnych władz. Generałowie byli elitą wojskową kraju. Doskonale wykształceni, często zagranicą, z doświadczeniem zdobytym na zagranicznych misjach, doceniani przez partnerów z NATO. Zawsze na 100 proc. gotowi do służby narodowi.

Tymczasem przed obchodami 70. rocznicy mordu katyńskiego dzieją się rzeczy niezrozumiałe. Minister obrony Bogdan Klich wydaje polecenie, aby samolotem z prezydentem leciała cała śmietanka dowództwa sił zbrojnych RP – 10 generałów. Wojskowi spełniają rozkaz w posłuszeństwie.

Jeszcze bardziej bulwersujące jest to, co dzieje się po katastrofie. Przerażające jest przypomnienie tamtych chwil z punktu widzenia rodzin ofiar. Podziękowania Ewy Kopacz w Moskwie dla pracy rządowej komisji Tatjany Anodiny, oskarżenia pod adresem dowództwa wojskowego formułowane przez polityków Platformy Obywatelskiej oraz cyniczna propagandowa robota dziennikarzy z TVN i Gazety Wyborczej.

To musiało bardzo boleć. Tak jak publiczne szyderstwa z katastrofy smoleńskiej na manifestacji KOD przez byłego ministra obrony Janusza Onyszkiewicza, przywitane gromkim śmiechem demonstrantów.

Wdowy były zmuszone, aby wbrew swej woli dwukrotnie przeżywać pogrzeby swoich mężów, odpierać niesłuszne zarzuty, zmagać się z oszczerstwami przekreślającymi zawodowy dorobek generałów. Mają żal do państwa. Państwa, dla którego ich rodziny poświęciły życie, a ono odpłaciło się im czarną niewdzięcznością.

Straciły mężów, dobre imię, zaufanie do własnego kraju, ale ze świadomością, że być może ich ofiara była jednak konieczna, do tego, by Polska już nigdy nie była taka jak wtedy.    


Tomasz Teluk

za:www.fronda.pl/a/krew-meczennikow-smolenskich-wola,73481.html