Skandaliczna rezolucja PE ograniczy prawa rodziców i będzie zmuszać do aborcji?

Dziś w Parlamencie Europejskim odbędzie się debata i głosowanie nad projektem Rezolucji w sprawie zdrowia reprodukcyjnego i seksualnego oraz praw w tej dziedzinie. Wnioskodawcy chcą m.in. ograniczenia roli rodziców (zwłaszcza ich prymatu wychowawczego) oraz nawołują do stanowienia przez kraje członkowskie prawa umożliwiającego nastolatkom samodzielne decydowanie w kwestii antykoncepcji i aborcji. Przeciwko rezolucji protestują już m.in. polskie i francuskie organizacje prorodzinne.

Autorką projektu kontrowersyjnej rezolucji jest deputowana portugalskich socjalistów Edite Estrela. Szczególny niepokój budzi kilka kwestii zawartych w projekcie, a przede wszystkim: wprowadzenie „prawa do aborcji”, osłabienie praw rodziców do wychowywania dzieci według własnego kodeksu wartości oraz seksualizacja dzieci i młodzieży w ramach tzw. edukacji.

- Projekt ten, deprecjonując rolę rodziców, osłabia strukturę rodziny. Dokument nawołuje, by kraje członkowskie wprowadziły prawo umożliwiające nastoletnim dzieciom samostanowienie w kwestii antykoncepcji i aborcji – wyjaśnia Anna Borkowska-Kniołek, rzeczniczka Centrum Wspierania Inicjatyw dla Życia i Rodziny.

Projektem zaniepokojona jest również francuska organizacja La Manif Pour Tous (MPT).

- Ten projekt niesie poważne zagrożenie dla praw rodzicielskich. Przez to, że dokument narzuca obowiązek edukacji seksualnej w szkole i poza nią, jest on zaprzeczeniem 26. artykułu Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka, która zastrzega, że rodzice mają prawo pierwszeństwa w wyborze nauczania, które ma być dane ich dzieciom – tłumaczy Ludovine de la Rochère, prezes MPT.

Spore zastrzeżenia budzi również dobór treści na zajęcia z edukacji seksualnej. Punkt 16. rezolucji zakłada, że „edukacja seksualna musi obejmować zwalczanie stereotypów i uprzedzeń”.

- To agresywne, w swej treści, sformułowanie może zachęcać do „zwalczania” naturalnie rozumianej rodziny i małżeństwa. Autorzy rezolucji w ten sposób chcą narzucić nam konieczność akceptacji dla dewiacyjnych zachowań, takich jak na przykład transwestytyzm, transseksualizm itp. - tłumaczy Jacka Sapa, prezes Centrum Życia i Rodziny.

Rezolucja wzywa też do upowszechnienia aborcji, choć to wszystkie państwa członkowskie UE do tej pory prowadziły własną politykę w tym zakresie. Dokument wzywa jednak Unię Europejską do finansowania aborcji w ramach swojej polityki, co będzie w praktyce oznaczać konieczność jej finansowania z podatków obywateli państw członkowskich. W oparciu o punkt 11 rezolucji „państwa członkowskie powinny regulować i monitorować korzystanie [red.: przez personel medyczny] z prawa do odmowy działania sprzecznego z własnym sumieniem”. Oznacza to, że lekarze i pielęgniarki będą mogli zostać zmuszeni do wykonywania aborcji, lub będą musieli zrezygnować z wykonywania zawodu.

Debata i głosowanie nad skandalicznym projektem rezolucji zaplanowana została na dziś w Parlamencie Europejskim. Z apelem do europarlamentarzystów o rozważne głosowanie zwracają się środowiska pro-life ze wszystkich krajów członkowskich.

za:niezalezna.pl/47425-skandaliczna-rezolucja-pe-ograniczy-prawa-rodzicow-i-bedzie-zmuszac-do-aborc