Publikacje polecane

Sąd umarza

Warszawski sąd podtrzymał decyzję Prokuratury Rejonowej Warszawa-Wola o umorzeniu śledztwa w sprawie byłej dyrektor Departamentu Koncesyjnego KRRiT Agnieszki Ogrodowczyk


Sąd Rejonowy Warszawa-Wola rozpatrywał zażalenie, jakie na decyzję prokuratury o umorzeniu śledztwa złożyła Fundacja Lux Veritatis, która była też autorem skargi na działania dyrektor Ogrodowczyk. Fundacja zarzuca jej złamanie procedur administracyjnych podczas pierwszego konkursu na pierwszy multipleks cyfrowy (MUX-1).

Obecna szefowa Departamentu Strategii Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji w 2011 r., gdy rozstrzygany był wspomniany konkurs, kierowała Departamentem Koncesyjnym. Fundacja w ubiegłym roku skierowała do prokuratury pismo o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez Agnieszkę Ogrodowczyk. Podnoszono w nim, że dopuściła się ona „działań poza procedurami” i w ten sposób pomogła jednej z firm, spółce STAVKA, w zdobyciu koncesji na MUX-1.

Pozaurzędowe kontakty?

Fundacja argumentowała, że STAVKA miała sfinansować koszty obecności na multipleksie za pomocą kredytu bankowego. Jest to często spotykana praktyka, ale chodzi o to, że składając wniosek koncesyjny, spółka przedstawiła tylko ofertę współpracy banku BGŻ. Nie była to jednak żadna promesa czy umowa i STAVKA miała uzyskać gwarancje bankowe. Fundacja wskazywała, że tak się nie stało, bo dyrektor Agnieszka Ogrodowczyk 31 marca 2011 r. poprosiła spółkę o przedłożenie zupełnie innych dokumentów: promesy kredytowej banku i zabezpieczenia ewentualnego kredytu, co też się stało. To, według Fundacji, wskazywało, że mogło dojść do „pozaurzędowych kontaktów” dyrektor Ogrodowczyk ze STAVKĄ, bo wcześniej firma o żadnej promesie nie wspominała. Poza tym padały i argumenty, że uzupełnianie wniosku o koncesję na MUX-1 na tym etapie było złamaniem zasad konkursu ustalonych przez KRRiT – dokumenty finansowe nie powinny być uzupełniane podczas rozpatrywania ofert.

Prokuratura podczas dwóch postępowań nie znalazła jednak podstaw do postawienia zarzutów Ogrodowczyk. Za pierwszym razem śledczy odmówili w ogóle zajęcia się sprawą, twierdząc, że nie ma ku temu podstaw, ale po decyzji sądu śledztwo zostało wszczęte. W kwietniu br. warszawska prokuratura podjęła decyzję o umorzeniu i została ona teraz zaakceptowana przez sąd. Orzeczenie sądu jest ostateczne – nie można się od niego odwołać.


Dowolność oceny

Lidia Kochanowicz-Mańk, dyrektor finansowy Fundacji Lux Veritatis, nie kryje rozczarowania z takiego orzeczenia sądu. – Stało się tak, choć prokuratura nie odniosła się podczas swojego postępowania do argumentów podnoszonych przez Fundację. Przesłuchano świadków, ale nie podano, dlaczego jedne zeznania uznano za wiarygodne, a drugie nie – mówi. Kochanowicz-Mańk jest też zaskoczona tym, że choć prokuratura uznała, iż urzędnik KRRiT wykazał się nadgorliwością, to jednak nie wyciągnęła z tego wniosku, że miała ona wpływ na decyzję koncesyjną Krajowej Rady. – Orzeczenie sądu pokazuje, że z wymiarem sprawiedliwości jest jeszcze różnie – podsumowuje Lidia Kochanowicz-Mańk.

Tymczasem w Prokuraturze Rejonowej Warszawa-Mokotów zawieszono śledztwo w sprawie okoliczności rozłożenia przez KRRiT na raty opłat koncesyjnych czterem podmiotom, które dostały koncesję na MUX-1. Chodzi o podejrzenie podejmowania nieprawidłowych działań przez Krajową Radę i poświadczenie nieprawdy przez zarządy Lemon Records, Eska TV, ATM i STAVKA. Prokuratura czeka na zwrot dokumentów przez Sejm – są one dowodami, nad którymi pracuje sejmowa Komisja Odpowiedzialności Konstytucyjnej, rozpatrująca wniosek o postawienie przed Trybunałem Stanu czterech członków Krajowej Rady. Grupa posłów PiS zarzuca im złamanie Konstytucji i szeregu ustaw podczas pierwszego konkursu na MUX-1.


Krzysztof Losz


za:www.naszdziennik.pl