Biskupi twardo opowiedzieli się przeciw kampanii homo-lobby, ale ksiądz z Gdańska jest innego zdania


Zjednoczone środowiska homoseksualne i tak zwani katolicy otwarci przygotowali na początku września kampanię społeczną „Przekażmy sobie znak pokoju”. Plakatom obrazującym uścisk dłoni katolika i „tęczowego” towarzyszą publikacje internetowe zachęcające do zmiany nauczania Kościoła. Do akcji postanowiła włączyć się „Gazeta Wyborcza”, która odnalazła księdza związanego z ruchem „Wiara i tęcza”.


Ksiądz Krzysztof Niedałtowski jest rektorem kościoła św. Jana w Gdańsku, doktorem teologii i wykładowcą w tamtejszym seminarium duchownym. W czwartek na łamach „Gazety Wyborczej” ukazał się wywiad z nim, zatytułowany: „Jezus by tak nie zrobił”. Ksiądz wypowiada się m.in. na temat kampanii „Przekażmy sobie znak pokoju”.


– Nie brałem udziału w przygotowaniu tej akcji, stąd nie znam szczegółów jej powstania. W spontanicznym odbiorze kampania wydaje mi się bardzo klarowna jako ewangeliczna zachęta do dialogu i pojednania. Nie chcę doszukiwać się w niej innych treści. Jest to przekaz, który ma w sobie siłę wyrażoną znakiem – twierdzi kapłan.


Ksiądz Niedałtowski nie odnosi się wprost do stanowiska biskupów w tej sprawie, ale zastanawia się „skąd u niektórych bierze się niechęć do tego typu pozytywnych znaków?”. – Moje doświadczenia z ruchem Wiara i Tęcza skłaniają mnie do dostrzegania w tym dobrych intencji. Uważam, że jeśli dobrze odczytuję Ewangelię, to ta dłoń w stronę drugiego człowieka powinna być wyciągnięta. Niezależnie od tego, czy jest na niej różaniec, czy kolorowa flaga – kontynuuje.


Kapłan zna zapewne naukę Kościoła w sprawie homoseksualizmu, ale „Gazecie” odpowiada w następujący sposób: – Najbardziej ogólna norma jest taka, że każdego człowieka należy zaprosić do wspólnoty. Również ludzie heteroseksualni mają problem ze swoją seksualnością. Jeśli chcielibyśmy piętnować i wykluczać ich za to, że są pod tym względem nieuporządkowani, to pewnie mielibyśmy pusty kościół. Nie ma ludzi bez grzechu. Zamykanie drzwi przed jedną grupą nie jest właściwe. Jezus z Nazaretu by tak nie zrobił.


Dla przeprowadzającej wywiad dziennikarki ważne było to, że „ksiądz ma duże doświadczenie z osobami LGBT. Prowadził ksiądz m.in. rekolekcje zorganizowane przez Grupę Polskich Chrześcijan LGBTQ Wiara i Tęcza”. Kapłan odpowiada: W indywidualnych spotkaniach widać, jak wielkie napięcie jest w tych ludziach, poczucie krzywdy wynikające stąd, że czują się odrzuceni przez obydwie strony – Kościół z jednej, a środowisko homoseksualne z drugiej, gdzie Kościół postrzegany jest jako wróg numer jeden. Wyrzuca się im, mówiąc trywialnie, kolaborację z czarnymi, którzy są przecież forpocztą potępienia. Podziwiam determinację ludzi z Wiary i Tęczy. Mówią, że nie wyobrażają sobie życia bez Kościoła i bez uczestniczenia w jego życiu. Jednocześnie zmagają się z oporem własnego środowiska i swoimi problemami wewnętrznymi.


W wywiadzie nie pada jednak ani razu żadne słowo, które ujawniałoby prawdziwe cele działania organizacji Wiara i Tęcza. A te są jasne i zapisane na ich stronie internetowej: „Przekonywanie kościołów chrześcijańskich oraz polskiego społeczeństwa do pełnej akceptacji osób LGBTQ”. A więc chcą oni zachęcać Kościół do „pełnej akceptacji” swego stylu życia. Nie ma tu słowa o nawracaniu się z drogi grzechu.


Dziennikarka „GW” zapytała również kapłana, czy ksiądz albo inny członek Kościoła, który nie chce podać osobie LGBT ręki w geście pokoju, popełnia grzech. Ksiądz Niedałtowski nie użył w swej odpowiedzi słowa grzech, mówiąc: – Oczywiście, że powinien podać i powinien zaprosić, i powinien potraktować z największą wrażliwością. Jeśli tego nie robi, sprzeniewierza się duchowi Ewangelii, sprzeniewierza się misji Kościoła, który mówi za Jezusem: przyjdźcie do mnie wszyscy. Wiem, że są takie postawy, ale na pewno nie są to postawy ewangeliczne.



za:www.pch24.pl/biskupi-twardo-opowiedzieli-sie-przeciw-kampanii-homo-lobby--ale-ksiadz-z-gdanska-jest-innego-zdania,46147,i.html#ixzz4L0rKYmH1


***

Znany jezuita zamierza przyjąć nagrodę od homo-organizacji potępionej przez Watykan


Jeden z najbardziej znanych jezuitów w Ameryce ojciec James Martin zamierza przyjąć nagrodę od pro-homoseksualnej organizacji New Ways Ministry. Środowiska katolickie są oburzone. Duchowny jako redaktor naczelny popularnego magazynu „America”, a także autor licznych książek, zainicjował w USA dyskusję, która ma za zadanie zbudować przyjazny klimat dla środowiska mniejszości seksualnych i zmienić nauczanie Kościoła w kwestii homoseksualizmu.


Oficjalnie nagroda za „promocję dyskusji, zrozumienia i akceptacji dla społeczności LGBT” oraz „budowanie mostów” między homoseksualistami a Kościołem Katolickim ma być przyznana o. Martinowi 30 października. Za co? „W swoich mediach społecznościowych cieszących się poparciem setek tysięcy zwolenników, a także jako redaktor dużego magazynu America o. Martin zainicjował dialog w kwestiach LGBT z katolikami w całym spektrum politycznym, otwierając umysły i serca na większą akceptację” – napisała na Facebooku New Ways Ministry. Dodano, że jezuicki duchowny wspiera „szereg postępowych postulatów politycznych".


New Ways Ministry – jak można przeczytać na oficjalnej stronie „walczy z indywidualną i strukturalną homofobią” a także pracuje na rzecz „zmiany postaw oraz promocji akceptacji osób LGBT jako pełnoprawnych członków Kościoła i społeczeństwa”. Grupa opublikowała szereg materiałów próbujących pogodzić katolicką naukę moralną z akceptacją sodomii i „małżeństw jednopłciowych”. Homo-organizację, utrzymującą, że jest „katolicka”, potępił już zarówno Watykan jak i amerykański episkopat.  


"W sytuacjach, w których związki homoseksualne zostały legalnie uznane lub nadano im status prawny albo prawa przynależne małżeństwom, wyraźny i stanowczy sprzeciw jest naszym obowiązkiem" - poucza Kongregacja Nauki Wiary. Odnosząc się do projektów legalizacji związków między homoseksualistami Kościół naucza: „Trzeba powstrzymać się od jakiejkolwiek formalnej współpracy w zakresie uchwalenia lub stosowania takich niesprawiedliwych przepisów oraz, w miarę możliwości, z materialnej współpracy na poziomie ich stosowania. W tej dziedzinie, każdy może skorzystać z prawa do sprzeciwu sumienia”. Katechizm Kościoła Katolickiego stanowi wyraźnie, że aktywność seksualna pomiędzy osobami tej samej płci jest wewnętrznie nieuporządkowana. A przecież trzeba stale przypominać, że pozamałżeńskie akty seksualne – szczególnie między osobami tej samej płci – są grzechem.  


Kardynał Francis George, gdy był przewodniczącym Amerykańskiej Konferencji Biskupów napisał, że New Way Ministry – ze względu na kwestionowanie podstawowych aspektów nauczania Kościoła – nie może wypowiadać się w imieniu katolików w USA. Hierarcha zganił jej członków za „sianie zamętu i dezorientacji pośród wiernych odnośnie autentycznego nauczania i posługi Kościoła w stosunku do osób o skłonnościach homoseksualnych”.

W 1999 roku natomiast Kongregacja Nauki Wiary ekskomunikowała współzałożycielkę New Ways Ministry siostrę Jeannine Gramick i ojca Roberta Nugent, zabraniając im posługi duszpasterskiej pośród homoseksualnych katolików.

za:www.pch24.pl/znany-jezuita-zamierza-przyjac-nagrode-od-homo-organizacji-potepionej-przez-watykan,46138,i.html#ixzz4L0rjhMjJ