Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

Biskupi twardo opowiedzieli się przeciw kampanii homo-lobby, ale ksiądz z Gdańska jest innego zdania


Zjednoczone środowiska homoseksualne i tak zwani katolicy otwarci przygotowali na początku września kampanię społeczną „Przekażmy sobie znak pokoju”. Plakatom obrazującym uścisk dłoni katolika i „tęczowego” towarzyszą publikacje internetowe zachęcające do zmiany nauczania Kościoła. Do akcji postanowiła włączyć się „Gazeta Wyborcza”, która odnalazła księdza związanego z ruchem „Wiara i tęcza”.


Ksiądz Krzysztof Niedałtowski jest rektorem kościoła św. Jana w Gdańsku, doktorem teologii i wykładowcą w tamtejszym seminarium duchownym. W czwartek na łamach „Gazety Wyborczej” ukazał się wywiad z nim, zatytułowany: „Jezus by tak nie zrobił”. Ksiądz wypowiada się m.in. na temat kampanii „Przekażmy sobie znak pokoju”.


– Nie brałem udziału w przygotowaniu tej akcji, stąd nie znam szczegółów jej powstania. W spontanicznym odbiorze kampania wydaje mi się bardzo klarowna jako ewangeliczna zachęta do dialogu i pojednania. Nie chcę doszukiwać się w niej innych treści. Jest to przekaz, który ma w sobie siłę wyrażoną znakiem – twierdzi kapłan.


Ksiądz Niedałtowski nie odnosi się wprost do stanowiska biskupów w tej sprawie, ale zastanawia się „skąd u niektórych bierze się niechęć do tego typu pozytywnych znaków?”. – Moje doświadczenia z ruchem Wiara i Tęcza skłaniają mnie do dostrzegania w tym dobrych intencji. Uważam, że jeśli dobrze odczytuję Ewangelię, to ta dłoń w stronę drugiego człowieka powinna być wyciągnięta. Niezależnie od tego, czy jest na niej różaniec, czy kolorowa flaga – kontynuuje.


Kapłan zna zapewne naukę Kościoła w sprawie homoseksualizmu, ale „Gazecie” odpowiada w następujący sposób: – Najbardziej ogólna norma jest taka, że każdego człowieka należy zaprosić do wspólnoty. Również ludzie heteroseksualni mają problem ze swoją seksualnością. Jeśli chcielibyśmy piętnować i wykluczać ich za to, że są pod tym względem nieuporządkowani, to pewnie mielibyśmy pusty kościół. Nie ma ludzi bez grzechu. Zamykanie drzwi przed jedną grupą nie jest właściwe. Jezus z Nazaretu by tak nie zrobił.


Dla przeprowadzającej wywiad dziennikarki ważne było to, że „ksiądz ma duże doświadczenie z osobami LGBT. Prowadził ksiądz m.in. rekolekcje zorganizowane przez Grupę Polskich Chrześcijan LGBTQ Wiara i Tęcza”. Kapłan odpowiada: W indywidualnych spotkaniach widać, jak wielkie napięcie jest w tych ludziach, poczucie krzywdy wynikające stąd, że czują się odrzuceni przez obydwie strony – Kościół z jednej, a środowisko homoseksualne z drugiej, gdzie Kościół postrzegany jest jako wróg numer jeden. Wyrzuca się im, mówiąc trywialnie, kolaborację z czarnymi, którzy są przecież forpocztą potępienia. Podziwiam determinację ludzi z Wiary i Tęczy. Mówią, że nie wyobrażają sobie życia bez Kościoła i bez uczestniczenia w jego życiu. Jednocześnie zmagają się z oporem własnego środowiska i swoimi problemami wewnętrznymi.


W wywiadzie nie pada jednak ani razu żadne słowo, które ujawniałoby prawdziwe cele działania organizacji Wiara i Tęcza. A te są jasne i zapisane na ich stronie internetowej: „Przekonywanie kościołów chrześcijańskich oraz polskiego społeczeństwa do pełnej akceptacji osób LGBTQ”. A więc chcą oni zachęcać Kościół do „pełnej akceptacji” swego stylu życia. Nie ma tu słowa o nawracaniu się z drogi grzechu.


Dziennikarka „GW” zapytała również kapłana, czy ksiądz albo inny członek Kościoła, który nie chce podać osobie LGBT ręki w geście pokoju, popełnia grzech. Ksiądz Niedałtowski nie użył w swej odpowiedzi słowa grzech, mówiąc: – Oczywiście, że powinien podać i powinien zaprosić, i powinien potraktować z największą wrażliwością. Jeśli tego nie robi, sprzeniewierza się duchowi Ewangelii, sprzeniewierza się misji Kościoła, który mówi za Jezusem: przyjdźcie do mnie wszyscy. Wiem, że są takie postawy, ale na pewno nie są to postawy ewangeliczne.



za:www.pch24.pl/biskupi-twardo-opowiedzieli-sie-przeciw-kampanii-homo-lobby--ale-ksiadz-z-gdanska-jest-innego-zdania,46147,i.html#ixzz4L0rKYmH1


***

Znany jezuita zamierza przyjąć nagrodę od homo-organizacji potępionej przez Watykan


Jeden z najbardziej znanych jezuitów w Ameryce ojciec James Martin zamierza przyjąć nagrodę od pro-homoseksualnej organizacji New Ways Ministry. Środowiska katolickie są oburzone. Duchowny jako redaktor naczelny popularnego magazynu „America”, a także autor licznych książek, zainicjował w USA dyskusję, która ma za zadanie zbudować przyjazny klimat dla środowiska mniejszości seksualnych i zmienić nauczanie Kościoła w kwestii homoseksualizmu.


Oficjalnie nagroda za „promocję dyskusji, zrozumienia i akceptacji dla społeczności LGBT” oraz „budowanie mostów” między homoseksualistami a Kościołem Katolickim ma być przyznana o. Martinowi 30 października. Za co? „W swoich mediach społecznościowych cieszących się poparciem setek tysięcy zwolenników, a także jako redaktor dużego magazynu America o. Martin zainicjował dialog w kwestiach LGBT z katolikami w całym spektrum politycznym, otwierając umysły i serca na większą akceptację” – napisała na Facebooku New Ways Ministry. Dodano, że jezuicki duchowny wspiera „szereg postępowych postulatów politycznych".


New Ways Ministry – jak można przeczytać na oficjalnej stronie „walczy z indywidualną i strukturalną homofobią” a także pracuje na rzecz „zmiany postaw oraz promocji akceptacji osób LGBT jako pełnoprawnych członków Kościoła i społeczeństwa”. Grupa opublikowała szereg materiałów próbujących pogodzić katolicką naukę moralną z akceptacją sodomii i „małżeństw jednopłciowych”. Homo-organizację, utrzymującą, że jest „katolicka”, potępił już zarówno Watykan jak i amerykański episkopat.  


"W sytuacjach, w których związki homoseksualne zostały legalnie uznane lub nadano im status prawny albo prawa przynależne małżeństwom, wyraźny i stanowczy sprzeciw jest naszym obowiązkiem" - poucza Kongregacja Nauki Wiary. Odnosząc się do projektów legalizacji związków między homoseksualistami Kościół naucza: „Trzeba powstrzymać się od jakiejkolwiek formalnej współpracy w zakresie uchwalenia lub stosowania takich niesprawiedliwych przepisów oraz, w miarę możliwości, z materialnej współpracy na poziomie ich stosowania. W tej dziedzinie, każdy może skorzystać z prawa do sprzeciwu sumienia”. Katechizm Kościoła Katolickiego stanowi wyraźnie, że aktywność seksualna pomiędzy osobami tej samej płci jest wewnętrznie nieuporządkowana. A przecież trzeba stale przypominać, że pozamałżeńskie akty seksualne – szczególnie między osobami tej samej płci – są grzechem.  


Kardynał Francis George, gdy był przewodniczącym Amerykańskiej Konferencji Biskupów napisał, że New Way Ministry – ze względu na kwestionowanie podstawowych aspektów nauczania Kościoła – nie może wypowiadać się w imieniu katolików w USA. Hierarcha zganił jej członków za „sianie zamętu i dezorientacji pośród wiernych odnośnie autentycznego nauczania i posługi Kościoła w stosunku do osób o skłonnościach homoseksualnych”.

W 1999 roku natomiast Kongregacja Nauki Wiary ekskomunikowała współzałożycielkę New Ways Ministry siostrę Jeannine Gramick i ojca Roberta Nugent, zabraniając im posługi duszpasterskiej pośród homoseksualnych katolików.

za:www.pch24.pl/znany-jezuita-zamierza-przyjac-nagrode-od-homo-organizacji-potepionej-przez-watykan,46138,i.html#ixzz4L0rjhMjJ

Copyright © 2017. All Rights Reserved.