„Pomnikofobia” antyrasistów po obu stronach Oceanu. Ofiarami – Kolumb i Baden-Powell

Obalanie pomników jest kolejnym pomysłem uczestników „pokojowych” demonstracji w Stanach Zjednoczonych. W kilku miastach obrali sobie za cel monumenty Krzysztofa Kolumba. Przykład wzięły władze jednego z brytyjskich miast i same chcą usunąć pomnik założyciela skautingu, lorda Baden-Powella.

Protesty „przeciwko rasizmowi i brutalności policji” zataczają coraz szersze kręgi. Ich ofiarami stają się na przykład pomnikowe upamiętnienia odkrywcy Ameryki. W Richmond, na terenie stanu Wirginia demonstranci zrzucili we wtorek jeden z nich z cokołu, podpalili i wrzucili do pobliskiego stawu. „Kolumb reprezentuje ludobójstwo” – napisali na postumencie światli rewolucjoniści.

Według lokalnych mediów, gdy doszło do zdarzenia, policja nie była obecna na miejscu. Może to dziwić zwłaszcza, że przed incydentem odbyła się w pobliżu manifestacja, w której wzięło udział około tysiąca osób, które domagały się między innymi usunięcia pomnika oraz wyrażały poparcie dla Indian.

– Musimy zacząć od tego, gdzie wszystko się zaczęło – musimy zacząć od ludzi, którzy jako pierwsi stali na tej ziemi – przekonywała w trakcie manifestacji Chelsea Higgs-Wise, aktywistka organizacji Marihuana Justice.

Ten kontynent jest zbudowany z krwi i kości naszych przodków, ale powstał też z potu, łez, krwi Afrykanów – dodała Vanessa Bolin, członkini stowarzyszenia Indian Richmond Indigenous Society (Stowarzyszenie Rodzimych Indian z Richmond).

 Według gazety „Richmond Times-Dispatch”, pomnik Krzysztofa Kolumba stanął w tym mieście pod koniec 1927 roku. Był najstarszym monumentem poświęconym odkrywcy w południowej części Stanów Zjednoczonych.

 Władze miejsce zakomunikowały, że pomnik został wydobyty z jeziora i jest przechowywany w nieujawnionym miejscu.

Podobny los spotkał monument Kolumba w Saint Paul (Minnesota). Inny, na terenie Miami został pomalowany farbą.  

W nocy z wtorku na środę uszkodzony został pomnik Kolumba w Bostonie. Barbarzyńcy pozbawili wizerunek głowy. Według burmistrz miasta, trafi on do magazynu. W dalszej kolejności urzędnicy zrewidują jego „historyczne znaczenie”, co biorąc pod uwagę aktualne trendy, może oznaczać jego trwałe usunięcie z widoku publicznego.

Rewidowanie historii pod wpływem „antyrasistowskich” rozruchów nie jest domeną Amerykanów. Władze brytyjskiego miasteczka portowego Poole Quay zdecydowały o usunięciu posągu założyciela skautingu, lorda Baden-Powella, który w 1907 roku na nieodległej wyspie Brownsea zorganizował pierwszy obóz dla podopiecznych swej organizacji. Teraz został oskarżony o rasizm, homofobię i nieklarowny stosunek do nazizmu. Według oficjalnego wytłumaczenia, władzom chodzi o „czas na weryfikację poglądów i nakreślenie tła historycznego dla jego działań”. Obawiają się one, że dalsza obecność pomnika w przestrzeni miejskiej może sprowokować „nieporządek publiczny lub zachowania antyspołeczne”.

Źródło: wPolityce.pl, Twitter

RoM
za: www.pch24.pl

***
Normalka. Niestety. "Zwykła" droga ku przepaści swoiście nawiedzonych. Lewych.
My wiemy jak to się kończy.
Oni przekonają.
Jeżeli pozwoli się na dalszy ciąg... Szkoda ludzi.
kn